profil

Charakterystyka Raskolnikowa oparta na tekstach z powieści

poleca 85% 504 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Rodion Romanowicz Raskolnikow - były student petersburskiego uniwersytetu - jako człowiek samotny nie brał udziału we wspólnych zebraniach, rozmowach ani zabawach. Uczył się zażarcie, więc szanowano go za to, lecz nikt go nie lubił. Był bardzo ubogi, a przy tym odstręczająco dumny, zamknięty w sobie, jak by miał coś do ukrycia. Należał do osób silnych, samowystarczalnych, takich, którzy na pozór nie potrzebują przyjaźni ani miłości. Przed dokonaniem planowanej zbrodni gna go jakaś tajemnicza siła której istoty sam nie pojmuje. Czuł się jako wyjątkowy człowiek, dlatego z poczucia własnej wyższości pragnie zrealizować swój plan by zapewnić innym szczęście. Planował zabicie lichwiarki Alony. Zrobił to wg niego w imię zapewnienia godnego bytu wielu ludziom. Stwierdził, że społeczna „wesz” Alona, pasożytująca na biednych nie będzie więcej gnębiła tych ludzi, jeżeli „usunie” się ją z życia. Rodion uważał, że jeżeli nie weźmie wszystkich pieniędzy dla siebie to zbrodnia będzie usprawiedliwiona. „O Boże jakie to obmierzłe! I czyż naprawdę czy naprawdę ja... Nie to nonsens, to niedorzeczność! – i czy rzeczywiście coś tak okropnego mogło mi przyjść do głowy? Tak czy owak do jakiej podłości zdolne jest moje serce! Bo to przede wszystkim podłe, paskudne, wstrętne, wstrętne!.. A ja przez cały miesiąc..”

Raskolnikow znajdował się w trudnej sytuacji materialnej. Uznał więc, że jednostki wybitne takie jak on mogą wykorzystywać różne metody do realizacji idei powszechnie uznawanych za niemoralne. Uważał, że cel uświęca środki, nawet morderstwo. „Był zdania, że główna przyczyna tkwi nie w materialnej niemożności ukrycia zbrodni, ile w samym zbrodniarzu.; to sam zbrodniarz prawie każdy; w chwili przestępstwa ulega jakiemuś upadkowi woli i rozwagi, których miejsce zajmuje wprost fantastyczna dziecięca lekkomyślność, w tym właśnie momencie, gdy najkonieczniejsza jest rozwaga i przezorność.” Bohater chciał stworzyć nową „moralność”. Po dokonaniu zabójstwa, lichwiarki i jej siostry Lizawiety, przeżywał majaki, przewidzenia, bał się, że ktoś go zdemaskuje. Izolował się od wszystkich przyjaciół i rodziny. Karą było samoudręczenie. Słowa: „Nie zabiłem człowieka. Zabiłem zasadę. Siebie zabiłem” są wymowne. Są to wyrzuty sumienia. Myślał więc o samobójstwie. Depresja Rodiona przybierała na sile, stawała się uciążliwa dla najbliższych. Ukrywając prawdę prowadził grę z sędzią śledczym, ale jego odporność jako wrażliwego człowieka przekroczyła jego możliwości. Wiedział, że złamał prawo naturalne. Zrozumiał, że nic nie może usprawiedliwić zabójstwa nawet człowieka otaczanego pogardą i nienawiścią. Razumichin pomaga mu w trudnej sytuacji w jakiej się znalazł, chociaż zamiast podziękowania Raskolnikow odpłacał mu ponurym milczeniem graniczącym z niechęcią. Rodion nie doceniał również matki ani siostry które martwią o jego stan zdrowia. Dopiero później zaczyna rozumieć jak było to dla niego ważne. Powierzył opiekę nad matki i siostry Razumichinowi. Wiedział, że nie może uniknąć kary dlatego zgodził się na przyjacielską pomoc. Przez tą zbrodnię coraz bardziej oddalał się od realnego świata pogrążając się w mroczynych zaułkach własnej psychiki. Przyjaciel nazywał go wariatem bo postępuje jak „potwór” lub „szubrawiec”. Oskarżał go egoizm i zadufanie w sobie. Brak odpowiedzialności za zatroskane najbliższe osoby. Bohater nie był w stanie normalnie funkcjonować, gardził sobą. Postanawił odkupić swój czyn – chodzi o zadośćuczynienie wobec prawa. Pod wpływem Ewangelii i postawy Sonii (Zofia Siemionowna, narzeczona bohatera) przewartościował własne poglądy i odradził się duchowo.

Raskolnikow nie był człowiekiem złym, wiele zrobił dobrego, ocalił dwoje dzieci z płonącego domu, pomagał biednych, wspierał rodzinę Marmieładowów. Wrażliwy był na cierpienie zwierząt. Sonia ukazała mu inny świat, nauczyła inaczej patrzeć na ludzi i uświadomiła mu wartość miłości, współczucia, oraz w wiarę w miłosierdzie Boga. Dzięki niej odkrył w sobie nieznane dotąd niedoceniane wartości. Znalazł siłę do znoszenia własnego losu. Dawny buntownik pogodził się ze światem i ludźmi, przestał zmagać się z losem, nauczył się cieszyć z jego darów.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty

Teksty kultury