recenzja spektaklu "Scrooge"

Dnia 11 stycznia, około godziny 8 wyjechaliśmy z klasa VI d i z paniami wychowawczyniami do Teatru Muzycznego w Gdyni na sztukę pt. „Scrooge”. Głównym wątkiem spektaklu, były obchody Świąt Bożego Narodzenia. Większość ludzi obchodziła je bardzo radośnie, cieszyli się na myśl o „pierwszej gwiazdce”, jednak był tez jeden człowiek- Enebezer Scrooge, dla którego Świeta były jedynie strata czasu jak i pieniędzy.

Gdy przyjechaliśmy do „świątyni sztuki” to oddaliśmy kurtki do szatni i czekaliśmy aż wejdziemy na widownie. Gdy już weszliśmy na sale, a następnie usiedliśmy na swoich miejscach wtedy zauważyłem pod sceną kanał dla orkiestry, która przygotowywała się do występu.

Na początku spektaklu, na opuszczonej kurtynie został wyświetlony napis „scrooge”, który bardzo mi się podobał, bo był bardzo nietypowy. W sztuce były przedstawione budynki XIX wiecznego miasta. Aktorki były ubrane w skromne suknie dobrane stosownie do epoki, mężczyźni natomiast w długie płaszcze i garnitury.

Na pochwałę zasługuje również scenografia, która była bardzo dokładnie wykonana, nadawała odpowiedni, nastrój do każdej sceny i bardzo często się zmieniała. Bardzo podobała mi się też gra aktorów, gdyż doskonale wcielili się w postacie, które odgrywali i wspaniale przekazywali swoje emocje widzom. Artyści również bardzo dobrze śpiewali, i mimo to ze był to teatr muzyczny, osobiście wolałbym, żeby w tej sztuce miało miejsce więcej normalnych dialogów, sadze że wówczas tekst byłby przystępniejszy dla widza. Aktorzy byli również bardzo dobrze przygotowani przez choreografa, gdyż potrafili doskonale połączyć zarówno śpiew, jak i dopracowany do perfekcji układ taneczny. Do każdej sceny było dodane specjalne oświetlenie, tworzące nastrój pasujący do odgrywanej wówczas akcji. Do najlepszych efektów specjalnych zalicza się: przejście ducha minionych Świąt przez lustro, zapadnięcie się zjawy przez zapadnie sceniczną, burza i dym.

W obsadzie wystąpili: andzrej Śledz, jako tytułowy Scrooge