profil

Przemówienie Antygony do Tebańczyków.

poleca 86% 102 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Sofokles

Wszyscy mieszkańcy Teb oraz ty, mój wuju, Kreonie.

Nazywam się Antygona. To ja dokonałam w swoim życiu dramatycznego wyboru, który w konsekwencji był dla mnie tragiczny. Mimo zakazu króla zdecydowałam się pochować mojego ukochanego brata, bo przecież nikt nie zasługuje by jego ciało zbezcześciły wygłodniałe psy albo ptaki. Nieważne czy ktoś zdradził swoją ojczyznę czy jest wielkim patriotą. Prawo boskie nakazuje przebaczać sobie nawzajem. W obliczu śmierci przecież wszyscy jesteśmy równi, a nikt nas nie będzie osądzał za nasze czyny. Czy czczenie swojego rodzeństwa to wstyd? A może warto łamać święte prawa boskie, które są wieczne i trwają od wieku, dla praw moralnych lub własnych zasad? Odpowiedź jest jedna i brzmi: NIE. Ja tak jak i wy przyszłam na ten świat aby kochać innych, a nie żeby obdarzać ich uczuciem nienawiści. Jednym z najbardziej głębokich i trwałych uczuć jest miłość do tych, z którymi przebywamy od zawsze i to dla nich pragniemy tego co najlepsze. Spróbujcie mnie zrozumieć ja bardzo kocham swojego brata bez względu na to co zrobił. Każdy z nas jest tylko człowiekiem i popełniamy błędy, tego nie da się ukryć. Lecz powinniśmy sobie wybaczać aby lepiej nam się żyło na tym naszym, wspólnym świecie. Uważam, iż nasz król źle postąpił wydając rozkaz o pogrzebaniu Eteoklesa, a pozostawieniu zwłok Polinejkesa na pastwę losu. Lecz co ja mogę! Jestem tylko zwykłą dziewczyną, a Kreon władcą naszego miasta.

Mam nadzieje, iż udało mi się was przekonać o słuszności swoich decyzji i czynów. Zachęcam was do głębokiej refleksji nad swoim postępowaniem. Dziękuję, że mnie wysłuchaliście, tego co wam chciałam powiedzieć.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta

Gramatyka i formy wypowiedzi