profil

Sprawozdanie z koncertu Filharmonii Narodowej

poleca 85% 2451 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

16.11.2004r. o godz. 900 odbył się w naszej szkole koncert Filharmonii Narodowej p.t. „Instrumenty z góry partytury/ Barwy muzyki- Kwintet Dęty”. Miał on na celu przybliżyć nam muzykę i wygląd instrumentów dętych.

Zaczęło się wszystko od przywitania Pani prowadzącej i Warszawskiego Kwintetu Dętego. Na początek owa Pani prowadząca wytłumaczyła nam co oznacza część tytułu „Instrumenty z góry partytury”- są to instrumenty, dla których nuty napisane są najwyżej w partyturze, czyli instrumenty dęte drewniane. Niżej zapisane są nuty dętym blaszanym, później sekcji rytmicznej, a na samym dole sekcji smyczkowej. Następnie skupiła się na samej partyturze- jej wyglądzie. Opowiedziała nam, że nie należy jej czytać linijka po linijce, ale całą stronę naraz oraz, że zgodnie z zapisem na partyturze utwór rozpoczynają instrumenty o najwyższych dźwiękach.

Po krótkiej teorii zapowiedziała pierwszy utwór Wolfganga Amadeusza Mozarta Divertimento, czyli melodia z XVIII wieku, grana i słuchana w plenerze. Dawniej spacerując gdzieś w publicznych ogrodach i parkach, można było w tle usłyszeć taką melodię, która była skomponowana również na wolnym powietrzu, w plenerze, np. na tarasie. Zagrało ją pięciu muzyków, których nazwiska poznaliśmy dopiero po zakończeniu utworu. Byli to artyści Kwintetu Dętego, w którym cztery instrumenty to dęte drewniane, a jeden dęty blaszany: Agnieszka Gołębiowska- flet poprzeczny, Tytus Wojnowicz- obój, Romuald Gołębiowski- klarnet, Katarzyna Zdybel- fagot, Krzysztof Krakowski-róg, waltornia. Nie bez kozery zostali przedstawieni w takiej kolejności, ponieważ zawsze w takiej kolejności zapisane są nuty na partyturze dla tych instrumentów. Istnieją one od bardzo dawna, tylko klarnet powstał w XVII wieku, w klasycyzmie. Pozostałe w tym czasie zostały tylko udoskonalone.

Po tej prezentacji usłyszeliśmy kolejny utwór- Franca Danziego. Wysłuchaliśmy go i Pani prowadząca zechciała przybliżyć nam trzy najmniej znane instrumenty. Jako pierwszy wystąpił Tytus Wojnowicz, grający na oboju. Prowadząca nie omieszkała zaprezentowania nie tylko instrumentu, ale również samego artysty. Pan Tytus jest wspaniałym polskim artystą, otrzymał wiele nagród i dużo koncertuje indywidualnie. Wydał 2 płyty, w których zawarł fuzję klasyki i współczesności, popu i awangardy oraz kompozycje bardzo znanych klasyków. O instrumencie powiedział, że gra na nim jest bardzo trudna i wymagająca wiele wysiłku. Udowodnił to grając solo „Jezioro Łabędzie” Piotra Czakowskiego. Obój jest instrumentem rozpoczynającym koncert, ponieważ jest go bardzo trudno nastroić, dlatego to on jako pierwszy podaje całej orkiestrze dźwięk „A”. Kolejnym zaprezentowanym instrumentem był fagot- długa 2,5 metrowa, zwinięta, alby było wygodniej grać, drewniana rura, dająca niski dźwięk- basowy. Artystka zagrała na nim solo melodię z serialu „Sami swoi”. Następnie zapoznano nas z rogiem, waltornią i z panem na nich grającym, czyli waltornistą. Współczesny róg blaszany wykształcony został z rogu myśliwskiego, pozbawionego wszelkich przycisków. Kiedyś robiony był z prawdziwego rogu zwierzęcego, używali go nie tylko myśliwi, ale również pocztowcy, czyli listonosze. Oczywiście poznaliśmy jaki dźwięk wydobywali przybywając z pocztą. Róg udoskonalono i powstała waltornia. Jej kształt jest kulisty z silnie rozszerzającą się czarą głosową. W krąg za pomocą wentyli włączone są 3 dodatkowe rurki. Gra się na niej lewą ręką, a prawa spoczywa w czarze, dzięki temu można regulować barwę dźwięku. Jak i poprzednicy, waltornista zaprezentował jeden utwór solo. Następnie wszyscy muzycy razem zagrali kolejny utwór p.t. „Polowanie” D. Milhauda.

Następnie Pani prowadząca powiedziała, że Francuzi najbardziej okazywali zainteresowanie muzyką instrumentów dętych. Oni też najwięcej jej skomponowali. Po tym usłyszeliśmy utwór francuskiego kompozytora- Jacka Iberta. Kolejny również był kompozycji Francuza- Georga Bizeta p.t. „Mężulek i żoneczka” z cyklu „Gry dziecięce”, w którym w rolę żoneczki „wcielił się” obój, a mężulka- róg. To były 2 utwory francuzkie- lekkie, przyjemne do słuchania, delikatne. W ramach kontrastu usłyszeliśmy utwór skomponowany przez Niemca- Paula Hindelmitha. Różniły się one tak samo, jak różnią się od siebie moralności Niemców i Francuzów. Oczywiście Pani prowadząca nie mogła w tej kwestii pominąć Polski. Dała jako przykład Wojciecha Kilara- jednego ze współczesnych kompozytorów, a muzycy zagrali jego utwór p.t. „Skarco”. Była to skoczna, góralska muzyka. Na koniec usłyszeliśmy węgierski taniec „Sarawrelki”, który skomponował F. Farkas.

Uczniowie byli zadowoleni z uczestnictwa w tym koncercie, ponieważ nie tylko mogli poznać nowe instrumenty, ale również posłuchać pięknej muzyki w wykonaniu prawdziwych artystów z wielkim talentem. To było naprawdę miłe przeżycie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 4 minuty