profil

Literatura zwierciadłem historii - rozprawka

poleca 84% 1484 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski Zbigniew Herbert

Historia to ciąg dziejów ludzkości osadzonych w czasie. Ich przebieg uzależniony jest od świadomego działania człowieka, przypadku, fatum bądź odwiecznego planu bożego. Wielu autorów posługuje się w swoich utworach motywem historii.

Uważam, że literatura jest zwierciadłem historii.
Uważam, że świetnym argumentem na potwierdzenie powyższej tezy są również „Syzyfowe Prace” Stefana Żeromskiego. Powieść ta jest powieścią dokumentalną, gdyż jest zgodna z faktami historycznymi. Opowiada ona o rusyfikacji – jej metodach, o tym jak była przyjmowana wśród społeczeństwa. Tytuł powieści wskazuje na to, że rusyfikacja jest właśnie ową syzyfową pracą, ponieważ społeczeństwo, a w głównej mierze uczniowie wymykają się rusyfikatorom spod kontroli. Książka Żeromskiego w znakomity sposób pozwala nam poznać realia postaw społecznych, życia szkoły i procesu rusyfikacji w XIX wieku.
Dowodem na potwierdzenie mojej tezy jest wiersz Zbigniewa Herberta pt. „17 IX”. Utwór ten dedykowany jest Józefowi Czapskiemu. Wiersz ten opisuje bezbronną w 1939 roku Polskę, która jest gotowa przyjąć najeźdźcę i żołnierzy, którzy nic nie robią, aby to powstrzymać. Daje też jednak do zrozumienia, że w wypadku przyjęcia najeźdźcy Polska da mu kawałek ziemi pod wierzbą, czyli grób. Następne pokolenia, które grób ten będą odwiedzać, mają nauczyć się przebaczać i odpuszczać winy. Wiersz ten pokazuje, że Polska w czasie, kiedy zaczęła się wojna była nieprzygotowana na odparcie ataku, jednak obywatele mocno wierzyli w to, że uda im się pokonać wroga swą walecznością i miłością do ojczyzny. Dzięki temu utworowi dowiadujemy się jak wyglądała sytuacja i przygotowanie militarne kraju w 1939 roku, oraz jakie nastroje panowały wśród Polaków.

Doskonałym argumentem na potwierdzenie powyższej tezy jest wiersz Czesława Miłosza pt. „Który skrzywdziłeś”. Podmiot liryczny mówi w nim, że choćby wszyscy ludzie chwalili i przypisywali różne cnoty człowiekowi, który wyrządził jakieś zło, to on mu tego nigdy nie zapomni. Twierdzi, że najlepszą karą dla winowajcy byłaby śmierć. Przesłaniem tego utworu jest to, że jeżeli ktoś jest postrzegany przez ludzi jako dobry, mądry, cnotliwy człowiek, ale ma swoje za uszami, to jego życie jest nic nie warte, a jego winy nie zostaną mu zapomniane. Można przypuszczać, że autor kieruje swoje słowa do Władysława Gomułki. Przemawiał on w październiku 1956 roku do kilkuset tysięcy Warszawiaków zebranych przed Pałacem Kultury i Nauki. Mówił on o „błędach i wypaczeniach minionego okresu”, obiecywał „polską drogę do socjalizmu” i „socjalizm o ludzkim obliczu”. Naród mu wierzył, tym bardziej, że Moskwa groziła interwencją zbrojną i z trudem godziła się na to, co proponował Gomułka.
Kolejny argument stanowi utwór pt. „Mówię jak jest” Lecha Dymarskiego. Wiersz ten mówi o aresztowaniu pewnego człowieka przez konwojenta. Oboje siedzieli w samochodzie skuci kajdankami. Prowadzili rozmowę. Cywil chciał zapalić papierosa, a konwojent mu na to przyzwolił, mimo ogólnego zakazu. Zdziwiło to więźnia, który zapytał, czy jego „towarzysz” nie będzie strzelał, na co konwojent się oburzył i zapytał, po co od razu strzelać, ale zaraz potem dodał, iż człowiek nigdy nie wie, co może się zdarzyć. Powiedział jeszcze, że przeznaczeniem jest dotrzeć do celu. Oboje jednak nie wiedzieli kim są, skąd przyszli i dokąd jadą. Nie wiedzieli nic i nic ich nie łączyło. Utwór ten nawiązuje do stanu wojennego, został on wprowadzony 13 grudnia 1981roku, a zniesiono go w 1983. Ograniczono podstawowe prawa obywatelskie, uwięziono lub internowano ok. 10tys. osób, zawieszono lub zlikwidowano organizacje społeczne. Społeczeństwo stawiało władzom opór działalnością podziemną, strajkami, demonstracjami. Władze łamały go siłą z użyciem broni. Utwór Dymarskiego pozwala nam poznać okres stanu wojennego w Polsce, gdzie w gruncie rzeczy nikt nie wiedział o co tak dokładnie chodzi władzom i czy kolejny dzień nie przyniesie żadnej przykrej niespodzianki ze strony rządzących.

Jestem zdania, że literatura powinna angażować się w historię. To dzięki niej możemy lepiej poznać historię świata. Pomaga ona wczuć się nam w sytuacje jakie miały kiedyś miejsce. Literatura zajmuje się przede wszystkim relacją historia-jednostka. Często, czytając, utożsamiamy się z bohaterami książek czy podmiotami lirycznymi z wierszy. To właśnie dzięki temu możemy zobaczyć jak oni się czuli, jakie mieli problemy. To prawie jak mentalna podróż w czasie. Myślę, że to wspaniałe.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty