profil

Moja rodzina - opowiadanie z humorem.

poleca 81% 3309 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Mam na imię Ola. Moja kochana rodzinka składa się z taty-Marka, mamy-Gosi oraz brata- Pawła. Jesteśmy w trakcie ukończenia budowy naszego wymarzonego domku i chwilowo mieszkamy u cioci Ewy i wujka Daniela.

Najbardziej szaloną ciocią na świecie jest siostra mojej mamy- czyli ciocia Ewa. Uwielbia wieczorami spędzać wolny czas grając w gry komputerowe, które rzekomo „uczą myślenia”. Doprowadza to wszystkich do szewskiej pasji i tylko czekamy, kiedy komputer zepsuje się.

Jej mąż i mój wujek, ma na imię Daniel. Codziennie wiele godzin poświęca na udoskonalanie projektów domków jednorodzinnych i opiekę nad swoimi dziećmi. Bardzo lubi mi dokuczać i przedrzeźniać mnie. Kiedy nie jestem w najlepszym humorze on zawsze go poprawia.

Karol- dwunastoletni uczeń klasy piątej oraz Asia- dziewięcioletnia strojnisia, to moi kuzyni. Uwielbiają kłócić się o większy teren w pokoju i denerwować siebie nawzajem.

Jedynym oczkiem w głowie każdego mieszkańca domu jest uroczy, szeroko uszny pies- Dropsik. Z powodu jego nadzwyczaj przestronnych uszów przechodnie nazywają go nietoperzem. Jest on bardzo walecznym pinczerkiem kochającym jeść wszystko z wyjątkiem suchej karmy. Ma z tego powodu problemy z nadwagą i powoli zaczyna nie mieścić się we własnej budzie. Staramy się ograniczyć mu jedzenie, ale jego błagalne spojrzenie zawsze wyprosi jakiś kąsek. Nie potrafimy oprzeć się urokowi tak czarującego zwierzaka.

Mam też brata Pawła. Jego osiem lat jest doskonałym pretekstem podczas sprzeczek na uniewinnianie się przed rodziną i zrzucanie całej winy na mnie. Według członków rodziny jest on bardzo utalentowanym i zapalonym piłkarzem, dla którego oprócz gry nic się nie liczy. Gdyby mu pozwolono całe życie spędziłby kopiąc tą beznadziejną i bezużyteczną piłkę. Ja nie widzę w niej nic ciekawego. Jest uczniem drugiej klasy i nie wiem, jakim cudem osiąga bardzo dobre wyniki. Nauczyciele uważają go za zdolnego i inteligentnego chłopca - ja sądzę zupełnie inaczej.

Moja mama jest księgową i uwielbia porządek. Lubi pracować i sprzątać. Gdy zauważy bałagan na jednej z moich półek organizuje pilota i wszystko leci na ziemię. Pewnie myśli, że w ten sposób nauczy mnie systematyczności i odpowiedzialności- wątpię, bo w moim przypadku „pracoholizm” nie jest uwarunkowany genetycznie.

Mój tata ma na imię Marek. Praca nie pozwala mu na codzienne widywanie się ze mną, ale wszystkie weekendy spędzamy wspólnie. Jeździmy wtedy na ryby, nad morze lub na inną równie ciekawą wspólną wyprawę. Każdą okazje na spotkanie wykorzystuję w stu procentach. Tata uwielbia łowić ryby oraz spędza czas wspólnie z nami. Ostatnio bardzo wiele czasu zajmuje mu nadzorowanie budowy naszego jaskrawo-żółtego domku. Nie przeszkadza mu to jednak w poświęcaniu czasu rodzinie.

Często odwiedzamy moich dziadków. Podczas wakacji organizujemy grilla na ich działce zapraszając wszystkich członków rodziny. Czasu spędzonego we wspólnym gronie nigdy nie żałuję, ponieważ dzięki takim spotkaniom dowiaduję się wiele ciekawych rzeczy między innymi: w jak zabawnych okolicznościach poznali się moi dziadkowie lub jakie numery wykręcała moja mama w dzieciństwie.

Wszystkie ważne uroczystości, takie jak imieniny, urodziny i święta spędzamy również razem. Moja babcia bardzo troszczy się o wszystkie wnuki. Czasami nawet za bardzo nas rozpieszcza, lecz mi to nie przeszkadza, gdyż uwielbiam spędzać czas w jej domu zajadając się pysznym ciastem zrobionym przez nią.

Bardzo kocham moją, całą rodzinę i bardzo się cieszę, że ją posiadam. Nigdy bym jej nie zamieniła na żadną inną. Mimo lekkich sprzeczek uważam ją za najlepszą, jaką można mieć.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty