profil

Moje spotkanie z Robinsonem Crusoe.

poleca 85% 401 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Moje spotkanie z Robinsonem Kruzoe.
Przed omawianiem lektury „Robinson Kruzoe”, wieczorem leżałam w łóżku i czytałam tę powieść. Nagle ni stąd, ni zowąd zachciało mi się spać.
I tak zaczął się mój sen….

Płynęłam po Morzu Karaibskim na malutkiej, rozpadającej się tratwie. Byłam strasznie zmęczona żeglowaniem po morzu, więc usnęłam. Spałam ze dwie, może trzy godziny. W pewnym momencie coś mnie obudziło. To moja tratwa dopłynęła do brzegu. A nade mną pochylał się jakiś człowiek. To była bardzo znajoma twarz. Tak. Wiedziałam, że już gdzieś widziałam te delikatne rysy twarzy. To był Robinson Kruzoe. Wyglądał tak samo jak na okładce mojej książki. Miał na sobie strzępki starych skór, a na plecach łuk ze strzałami. Czy bałam się go??? Nie, wręcz przeciwnie. Wiedziałam, że Kruzoe jest dobrym człowiekiem i nic złego mi nie zrobi. Pomógł mi wstać i otrzepać się z piasku. Zapytał się mnie czy jestem głodna. Ja odpowiedziałam mu, że umieram z głodu. I wtedy zaprowadził mnie na Melonowe Wzgórze. Tak jak opisywała książka było to miejsce jak biblijny raj. Po zakończeniu uczty, razem z gospodarzem wyspy karmiłam kozy. Poznałam również Barnabę. Był bardzo milutką i młodziutką kózką. Wieczorem, gdy już za-czynało się ściemniać, Kruzoe próbował rozpalić ognisko. Ale nie udało mu się to. Robinson próbował jeszcze jeden raz, drugi, trzeci, czwarty….. Ale zawsze był taki sam rezultat – nie było ognia. Dopiero po półgodzinnych staraniach w rozpaleniu ogniska udało się wskrzesić ogień. I wtedy Kruzoe przyniósł z Yorku dwa patyki, kilka jabłek oraz kilka kromek świeżo upie-czonego chleba. Rozmawiając to wszystko usmażyliśmy i zjedliśmy. Nas-tępnie wyczerpana po dniu pełnym wrażeń położyłam się spać. Rano o świcie Robinson obudził mnie i kazał mi szybko schować się. Nie zupełnie wiedziałam, jaki był powód tego, że siedziałam w krzakach. Ale wkrótce dowiedziałam się. Była to wizyta ludożerców na wyspie Robinsona. W pewnej chwili pyłek z krzewu, w którym byłam ukryta, wleciał mi do nosa i kichnęłam, mi-mo tego, że próbowałam się powstrzymać. Ludożercy natychmiast zwrócili na mnie uwagę i podeszli do krzaka i…….

Obudziłam się. To był fajny sen i chciałabym, żeby jeszcze kiedyś coś takiego mi się przyśniło. Ale zaraz, zaraz…... Jeśli to był sen to, co robią te liście na moim ubraniu??......

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty