profil

Na pełnym morzu. Ciąg dalszy.

poleca 85% 619 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Mały: Panowie, po głębokim przemyśleniu postanawiam was opuścić, ponieważ gdybym tu pozostał to pewnie bym nie przeżył. Jestem gotów nawet wskoczyć do tej zimnej wody, aby uratować swoje życie. Do widzenia panom !!! (z uśmiechem na twarzy wskakuje do wody i odpływa od tratwy)
Średni: Zdradził nas, nie chciał zostać bohaterem!!! Nie chciał się poświęcić dla nas biednych sierot!!!
Gruby: (krzycząc z całych sił za Małym) Zdrajca!!! Wracaj tu zdrajco jeden!!! (widząc, że nie daje to żadnego skutku zwraca się do Średniego) Biorąc pod uwagę iż nasz szanowny kolega odpłynął, znowu należy podjąć decyzję kogo zjemy i myślę, że...
Średni: (przerywając energicznie Grubemu) Proponuje powrócić do dawnych metod losowania.
Gruby: (ze zniechęceniem patrząc na Średniego) Myślałem, że wymyśli pan coś lepszego.
Średni: Ale unowocześnijmy tę metodę, skorzystamy z rachunku prawdopodobieństwa.
Gruby: Uważam ten pomysł za nieadekwatny do zaistniałej sytuacji. Prawdopodobieństwo wynosi 1/2 , a losowanie jest za przyziemne.
Średni: To niech pan łaskawie coś lepszego wymyśli !!! Niech Pan się wykaże, bo jak nie... to będę zmuszony pana zjeść nie widząc innych ofiar na tej oto tratwie. (w czasie gdy się kłócili dobili do brzegu pięknego kurortu, lecz nie zauważyli tego, ponieważ byli tak pochłonięci rozmową, że nic poza nią ich nie obchodziło)
Gruby: Proszę się uspokoić, gdyż nadmierny stres źle wpływa na rozumowanie i ogólną atmosferę.
Średni: Więc co pan postanawia?
Gruby: Dobrze już dobrze, zniżę się do takiego niskiego poziomu jaki pan prezentuje. Niech odbędzie się głosowanie!
Średni i Gruby: Losujmy !!!!!!!!!!!!!!
Gruby: Powinniśmy mieć równe szanse, więc wrzucajmy karteczki z imionami do tego oto kapelusza. (obydwaj ze skupieniem zapisują: Średni zapisuje Grubego, natomiast Gruby zapisuje Średniego. Każdy z nich jest pewien tego iż nie zostanie zjedzony przez drugiego)
Średni: Zaraz, zaraz, który z nas będzie losował skoro obydwoje oddaliśmy głosy?!
Gruby: Oj dobrze, zgadzam się na rzut monetą, byleby szybko bo kiszki grają mi ostro marsza... Obstawiam reszkę !!!(rzuca monetą, która obraca się jeszcze przez długą chwilę. Gdy już przestała się obracać wypadło na orzełka)
Średni: Ja wybieram ! (wkłada rękę do kapelusza i wyciąga karteczkę)
Gruby: No niech pan nie trzyma mnie w takiej niepewności... niech pan wreszcie powie kto zostanie zjedzony !!!
Średni: Wyrok padł. Zjedzony zostanie... (odrywa wzrok od karteczki, gdy usłyszał głosy dzieci bawiących się na pobliskim placu)
Dzieci: Panowie, czemu jesteście tak ładnie ubrani i siedzicie na tratwie?
Gruby: (niesamowicie zdziwiony z zaistniałej sytuacji) Przybiliśmy do brzegu !!! Nawet nie wiadomo kiedy...
Średni: To wszystko przez pana, gdybyśmy nie rozważali o tym kto ma być zjedzony to na pewno wcześniej zauważylibyśmy, że jesteśmy już przy brzegu !!! Ale teraz to nie jest tak bardzo istotne, ponieważ niedaleko nas jest restauracja. Biegnijmy do niej !!! (szybko wydostają się z tratwy i z nadzwyczajną prędkością wbiegają do restauracji i spotykają tam małego, który właśnie wydłubuje sobie wykałaczką ostatki obfitego jedzenia, które zjadł pod ich nieobecność)

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty