profil

"Sowiński w okopach woli" - praca na cel.

poleca 85% 2576 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Juliusz Słowacki

Wiersz ten napisany przez Juliusza Słowackiego jest napisany oktawą. Nie znalazłem tutajżadnych rymów, co wskazuje na rym biały Składa się on z 9 strof i jest wierszem patriotycznym. Jest on napisany w sposób sylabotoniczny, lecz są pewne wyjątki od tej reguły tzn. ostatni wers drugiej i trzeciej strofy mają dziewięć sylab – pozostałe po osiem. Dzieło to zostało wydane w Pismach pośmiertnych w 1866.

Należy sobie zadać pytanie, czy jest to rzeczywiście wiersz; w słowniku współczesnego języka polskiego (patrz – literatura) znalazłem następującą definicję określenia wiersz:
Wiersz – utwór literacki, w którym zastosowano mowę w szczególny sposób zorganizowaną; do cech charakterystycznych tego utworu należy: podział na wersy (ta cecha została zachowana) i wynikające z tego napięcie intonacyjno-składniowe (nie znajduje tutaj tej cechy), powtarzalność wersów, która jest źródłem rytmu (żaden wers nie jest powtórzony) i występowanie rymów (Słowacki tutaj nie pisze wierszem). Więc czy możemy nazwać wierszem dzieło, które spełnia zaledwie jedno z założeń, wynikających z pisania wierszem.
W słowniku języka polskiego znalazłem następującą definicję:
Wiersz – mowa swoiście zorganizowana przez rozczłonkowanie na równoważne, powtarzające się całostki-wersy, których budowę i wzajemne zależności określają reguły systemów wersyfikacyjnych.
Ta definicja zalicza ten Sowińskiego … do rodziny wierszy. Jak widzimy, definicja wiersza się zmieniła, gdyby Słowacki napisał to dzieło w czasach dzisiejszych, nie zostało by ono uznane za wiersz.

Teraz chciałbym przedstawić postać głównego bohatera, gdyż fakt ten pomoże w analizie wiersza:
Sowiński Józef Longin (1777-1831), polski generał. Absolwent Szkoły Rycerskiej w Warszawie. W powstaniu kościuszowskim (1794) podporucznik kawalerii narodowej, brał udział m.in. w obronie Warszawy i w wyprawie wielkopolskiej J.H. Dąbrowskiego.
Po klęsce powstania w służbie pruskiej (1799-1811), następnie w wojsku Księstwa Warszawskiego. Uczestnik wyprawy moskiewskiej 1812, pod Możajskiem stracił nogę i został wzięty do niewoli. W 1813 roku został zwolniony.
W Królestwie Polskim od 1815 dyrektor Arsenału i od 1820 komendant Szkoły Aplikacyjnej. W powstaniu listopadowym (1830-1831) szef Wydziału Artylerii Komisji Rządowej Wojny i dowódca artylerii garnizonu warszawskiego.
Zginął 6 listopada w czasie rosyjskiego natarcia, dowodząc obroną reduty na Woli.

Na początku rzuca się w oczy wręcz naiwna prostota, niekunsztowność u kunsztownego pisarza, uznawanego uznawanego niektórych wiekach za najwybitniejszego poete romantyzmu. W najogólniejszym zarysie mówi on o bohaterstwie generała zwanego starcem o drewnianej nodze, przebitego bagnetem w czasie obrony Warszawy. Odnoszę wrażenie, iż wiersz ten został świadomie odpoetyzowały w swoim surowym przekazie najwyższej prostoty. Jest on wyraźnie stylizowany, przypomina mi on legendę, ludową opowieść o świętych.

Akcja dzieje się w kościele, będącym oznaką ostoi, spokoju oraz miejsca świętego, miejsca, w którym na pewno nie powinna odbywać się egzekucja. Co więcej akcja obywa się na relikwiach:
Oparłszy się na ołtarzu,
Na białym Bożym obrusie,
I tam łokieć położywszy,
Kędy zwykle mszały kładą,
Na lewej ołtarza stronie,
Gdzie ksiądz Ewangelię czyta.

Może to dowodzić determinacji żołnierzy rosyjskich (tylko tam udało im się dostać generała; nie zaczekali, aż wyjdzie, bo bali się, iż ucieknie), czy też nieczułości bezbożnych Rosjan (w efekcie wielkiej nienawiści, obrazem jakiej jest zabijanie w miejscu świętym, w miejscu, gdzie Sowiński na pewno nie chciałby zginąć. Odnoszę wrażenie, iż miejsce święte dodaje siły generałowi:
Nie poddam się wam, panowie,
Rzecze spokojnie staruszek,
Ani wam ,ni marszałkowi
Szpady tej nie oddam w ręce,
Choćby sam car przyszedł po nią ,
To stary - nie oddam szpady,
Lecz się szpadą bronić będę,
Póki serce we mnie bije.

Generał, którego sytuacje można nazwać śmiało beznadziejną, lub też straconą, gdyż uznawał tylko jedną śmierć, śmierć za ojczyznę. Jest to wyrazem najwyższego patriotyzmu, godnego generała.
A wokoło leżą wodze
Batalionów i żołnierze,
I potrzaskane harmaty,
I gwery: wszystko stracone!

W części następnej Sowiński odznacza się determinacją, dając wyraźnie do zrozumienia, iż nie walczy on dla króla, przełożonego, swoich wojsk czy też dla kobiety tylko walczy dla tego, co jemu sercu najbliższe, dla Polski:

Lecz się szpadą bronić będę,
Póki serce we mnie bije.
Choćby nie było na świecie
Jednego już nawet Polaka,
To ja jeszcze zginąc muszę
Za miłą moją Ojczyznę,

Ojczyzna w wydaniu Słowackiego nie jest tylko krajem, ludźmi barwami narodowymi i tradycją, ale jest również miejscem, gdzie spoczywają dusze ojców, dusze, za które również warto umierać.
I za ojców moich duszę
Muszę zginąć... na okopach,
Broniąc się do śmierci szpadą
Przeciwko... wrogom ojcztany...

Cała następna strofa wyraża chęć Sowińskiego do zapisania się w historii. Jak wiemy, w historii zapisują się najczęściej zdrajcy albo ludzie wielkiej odwagi, więc w tej strofie Słowacki zapewne chce podkreślić męstwo generała. Lecz fakt ten możemy odczytywać w inny sposób; Sowiński walczy nie dla kraju i dusz ojców, lecz dla sławy, którą obdarzył go Słowacki w tym wierszu. Sowińskiemu nie chodzi o sławę bohatera z wiersza, lecz o wykreowanie swojej osoby na bohatera, o którym dzieci będą słuchać od swoich ojców.

Aby... miasto pamiętało
I mówiły polskie dziatki,
Które dziś w kołyskach leżą
I bomby grające słyszą,
Aby, mówię, owe dziadki
Wyrosłszy... wspominały sobie,
Że w tym dniu poległ na wałach
Jenerał - z nogą drewnianą.

Dwie kolejne strofy poświęcone są kalectwu bohatera. W pierwszej mówi on, iż noga ta zaprowadzi go do boga, co powinniśmy rozumieć jako akceptacje przez Sowińskiego patowej sytuacji, w jakiej się znalazł. Generał wspomina, iż w jego kierunku padały żarty ze strony młodych, a co ciekawe, w strofie następnej sam zaczyna z nich żartować. Widać tam pewną pogardę dla swoich żołnierzy.

Adiutanty me fircyki,
Że byli na zdrowych nogach,
Toteż usłużyli sobie
W potrzebie - temi nogami,

Następna strofa jest pewnego rodzaju przestrogą, opisuje ona za razem sposób postrzegania generała przez Rosjan:
"Nie klękajcie wy przede mną,
Bo nie jestem żaden świety.
Ale Polak jestem prawy,
Broniący... mego żywota...
Ale się do śmierci bronię
I kogo mogę, zabiję,
I krew dam...a nie dam szpady..."

W tej strofie po raz kolejny przedstawiona jest determinacja Sowińskiego, brak szacunku dla śmierci i zaakceptowanie jej nadejścia. Jak widzimy, żołnierze darzą ogromnym szacunkiem generała, uważając go za osobę wyższą. Nie chcą go zabić, gdyż nie zasługuje on na śmierć z ręki szeregowego żołnierza.

To rzekł: jenerał Sowiński,
Starzec o drewnianej nodze...
I szpadą się jako fechmistrz
Opędzał przed bagnetami;
Aż go jeden żołnierz stary
Uderzył w piersi i przebił...
Opartego na ołtarzu
I na tej nodze... drewnianej...

Sowiński walczy niczym lew, mimo iż mógłby sobie odpuścić, skoro i tak przegra. Popis patriotyzmu przerywa stary żołnierz, zabijający generała. W tym momencie przyjrzyjmy się temu momentowi. Sowiński ponosi śmierć z ręki starego rycerza. Nie został zabity przez zwykłego żołnierza, ale przez kogoś wyższego stopniem, równiejszemu mu. Starszy żołnierz powinien być uznawany za starszego stopniem. Generał umiera od uderzenia w serce, w którym jest tylko Polska. Jest to więc wielki cios dla całego narodu Polskiego.

Nit chyba nie może podważyć męstwa, odwagi i bohaterstwa generała. Ginie jedyną śmiercią godną generałowi. Z Forresta Gumpa przypominamy sobie wielkie rozczarowanie pułkownika Forresta, kiedy nie ginie on śmiercią wojskową. Wydaje mi się, iż tak samo Sowiński byłby wielce niepocieszony, gdyby umarł śmiercią naturalną albo zakrztusił się jajkiem. Śmierć na polu walki jest najgodniejszą śmiercią rycerską. Czytając ten tekst przypomina mi się bitwa w Wąwozie Termopilskim. Generał, niczym spartanie wyznawał zasadę: z tarczą albo na tarczy. Nie uznawał on ucieczki, w tym przypadku nie miał nawet takiej możliwości, w końcu był opisany przez słowackiego jako: Jenerał - z nogą drewnianą.

Jak dobrze wiemy dziełach Słowackiego możemy znaleźć dużo pogardy dla powstania listopadowego. Krytyka jego przywódców była często spotykanym wątkiem. Zarzucał im on nieumiejętność podejmowania decyzji, konserwatyzm i bierność. Winił ich za oddanie Warszawy. Postać Sowińskiemgo jest przeciwstawieniem się takim zachowaniom. Słowacki chciał pokazać jak powinien walczyć godny Polak.

Bohater kreaowany jest jako osoba nie bojąca się umierać za ojczyznę. Wiersz ten ma aprobować i pochwalać takie zachowanie, zagrzewać do boju i ukazywać śmierć za ojczyznę jako chlubę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 8 minut

Teksty kultury