profil

Wolność i odpowiedzialność. Współczesne zagrożenia wolności.

poleca 85% 232 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wolność w życiu człowieka jest zagadnieniem ciągle jeszcze nie zgłębionym do końca. Jeżeli choć trochę zaczniemy zastanawiać się nad tym czym jest wolność, zobaczymy, że jest to zjawisko najwyższej wagi dla człowieka, a jednocześnie jawi się ono mu jako coś niezmiernie złożonego i trudnego.
Odpowiedzialność z kolei jest pojęciem nieco łatwiejszym, jednakże również może być rozumiana w wieloraki sposób. Odpowiedzialność wg. Encyklopedii PWN jest to obowiązek ponoszenia przewidzianych przez przepisy prawne konsekwencji zachowania się własnego lub innych osób. W zależności od przyjętego dla jej ustalenia kryterium rozróżnia się wiele rodzajów odpowiedzialności: cywilną, karną, konstytucyjną, polityczną, prawną. Wg Słownika Języka polskiego jest to postępowanie tak by nie wywołać złych skutków, w sposób rozsądny, rzetelny.
Teraz napiszę kilka rozważań na temat, skąd się wzięła wolność opierając się na treściach zawartych w Katechizmie Kościoła Katolickiego. „Po stworzeniu Bóg nie pozostawia stworzenia samemu sobie. Nie tylko daje mu byt i istnienie, ale w każdej chwili podtrzymuje je w istnieniu, pozwala mu działać i prowadzić je do celu.” Zatem to Bóg daje człowiekowi wolność, ponadto „Chrystus, przez swoje posłuszeństwo aż do śmierci, udzielił swoim wiernym daru królewskiej wolności.”
Wolność i odpowiedzialność pojawiły się już setki tysięcy lat temu. Weźmy pod uwagę grzech pierwszych ludzi. Byli oni wolni. Mieli wybór- wybrali zło, naruszając zakaz Boga. Musieli za to ponieść Odpowiedzialność- zostali wygnani z Raju i stracili nieśmiertelność.
Teraz z kolei Potop.. Bóg zsyła na ziemię potop, by oczyścić ją od zła i grzechu. Jedynymi ocalałymi są Noe i jego rodzina. To na Noego spada odpowiedzialność za moralną odbudowę świata po potopie.
Czymże jest wolność? Przyjrzyjmy się temu bliżej. Hegel twierdził, że wolność jest substancją ducha. - Czyli, że w jakimś sensie jest istotą ducha.
Czy wolność to możliwość czynienia tego na co mam ochotę? A może to wybór pomiędzy dobrem i złem? Zauważmy, że wolność polega na swoistej niezależności. Jeżeli coś mnie zmusza do działania - czuję się zniewolony. Człowiek nie żyje w próżni. Zawsze jest ograniczony inercją materii. Zawsze więc jesteśmy uzależnieni od sił przyrody. Tego niestety nie da się ominąć w naszym życiu. Mamy więc już ograniczenie, którego nie możemy w żaden sposób się pozbyć.
Spróbuję przyjrzeć się zagadnieniu wolności i odpowiedzialności trochę na zasadzie improwizacji. W dalszej części tej pracy rozważę różne aspekty wolności w dzisiejszym świecie. Będą: wolność od kogoś, czegoś, wolność jako twórczość, wolność, jako możliwość wyboru, wolność fundamentalna, samostanowienie oraz wolność odpowiedzialna.

Wolność od czegoś/kogoś
W języku ludzkim funkcjonuje pojęcie wolności od. Jestem wolny od kogoś lub od czegoś; czyli pewne determinanty nie wpływają na moje postępowanie. Klimat, środowisko w którym żyjemy wpływają jakoś na nas, ale nas nie determinują. Im bardziej jestem wolny od tym bardziej czuję się wolny - temu nie da się zaprzeczyć. Zniewolenie jest jakby na przeciwległym biegunie. Zniewolenie następuje przez współczesne zagrożenia wolności.
Zniewolenie - wydaje się być tym poprzez co będziemy próbowali przyjrzeć się mechanizmowi wolności. Zniewolenie dzielimy na:
-od zewnątrz, i
- od wewnątrz.
Od zewnątrz człowieka może zniewalać na przykład państwo, jego uciążliwe przepisy, prawo, cenzura. Może zniewalać partia polityczna - jak to było na przykład w Polsce w poprzedniej epoce. Zniewalać może system ekonomiczny, rodzina, religijność źle pojęta. - Widzimy, jest tego dużo.
Od wewnątrz zniewalać będzie to, co jest cząstką mnie: popędy, instynkty, podświadomość. Przeciwieństwem takiego wewnętrznego zniewolenia jest wolność wewnętrzna; stan niezależności od struktur osobowych.
Przedstawię teraz, jaki jest mechanizm zniewolenia. Zniewolić może wszystko. To co przed chwilą była dla nas rozrywką, przyjemnością, staje się uzależnieniem i nas zniewala. Jak to się dzieje, że dobre w swej istocie cele i przedmioty stają się dla człowieka elementem zniewolenia? Wydaje się, że tym elementem jest posiadanie. Chcę posiadać dużo pieniędzy; przywiązuję się do nich, rzecz przestaje pełnić swoją funkcję i zaczyna pełnić inną. Pieniądze stają się wartością samą w sobie. Pieniądze przestają być środkiem do celu, stają się celem. Dlaczego? Szczerze przyznaję, że odpowiedź na to pytanie mnie przerasta. Jednakże to właśnie pieniądze i ciągła chęć posiadania więcej i więcej jest poważnym zagrożeniem dla wolności. Wielu z współczesnych ludzi staje się wręcz niewolnikami pieniądza. Mechanizm zniewolenia to pewna zamiana sensu danej rzeczy. Pieniądz, np. zaczyna spełniać funkcję zaspokajania potrzeb duchowych lub innych. Alkohol, jeżeli jest substancją konsumpcyjną, nie ma problemu. Dopiero wtedy zaczynają się kłopoty, kiedy zaczynamy go używać w celu odprężenia, zapomnienia; tu zaczyna się alkoholizm, czyli kolejne zagrożenie wolności, jakże powszechne we współczesnym świecie. Pozostanę jeszcze przez chwilę przy posiadaniu. Posiadanie rzeczy przenosimy też i na posiadanie czegoś niematerialnego, np. ludzi lub wiedzy.
Zniewalać zaczyna więc wszystko, kiedy ja zaczynam wiązać z tym pewne nadzieje. A więc: aby nie dać się zniewolić, trzeba wszystko brać takim jakim to jest w rzeczywistości. Nie wolno nam podkładać pod to innych wyobrażeń. Czyli: kontakt z rzeczywistością w prawdzie.
Teologia moralna cytując encyklikę Jana Pawła II Veritatis Splendor powiada, że zło zniewala. A dobro nie zniewala? - mógłby zapytać ktoś. Wydaje się, że nie. Jest pewna różnica pomiędzy dobrem i złem. Znów odwołam się do Katechizmu Kościoła Katolickiego „”człowiek... za podpuszczeniem Złego, już na początku historii nadużył swojej wolności”. Uległ pokusie i popełnił zło. Zachowuje pragnienie dobra, ale jego natura nosi ranę grzechu pierworodnego. Stał się skłonny do zła i podatny na błąd.” Do grzechu nie musimy się przymuszać. I wydaje się, że gdyby na pewnym etapie (grzeszności) dać sobie spokój z zasadami, zło by nas wciągnęło. Są stany, w których nie chcemy porzucić zła. Czy coś analogicznego dzieje się z dobrem? Dobro jednak w takim sensie nie zniewala. Jeżeli jeden, czy drugi raz zrobimy coś dobrego, to potem się przyzwyczaimy? Niestety nie.
Szczególną moc zniewalającą ma zło moralne. W pewnym momencie to zło samo za mnie wybiera. Wystarczy choćby jeden raz pójść na kompromis, a potem nie jest się w stanie z tego wyzwolić.
Powróćmy teraz do naszej wolności. Paul Rikkeur podzielił wolność na:
- wolność dziką, i
- wolność odpowiedzialną
Wolność dzika mówi: tak, chcę. Wolność odpowiedzialna natomiast jest zatroskana, cieszy się z innymi. Wolność odpowiedzialna wie, że można odejść, ale nie będzie żądać od człowieka tego, bo będzie miała na względzie i inne okoliczności. Będzie postrzegać świat przez pryzmat innych wartości: prawdy, dobra i piękna.
Kochaj i rób co chcesz - powiada św. Augustyn. Zobaczmy, że miłość ogranicza nasze spektrum wyboru. Ale to nie jest zniewolenie. Wolność nie opiera się na niezależności. Możemy być bowiem zależni, ale czuć się wolnymi, i na odwrót.
Pada więc twierdzenie, że istotą wolności jest wolność od. - Od zewnątrz i od wewnątrz. W jakimś sensie tak, ale nie do końca.

Wolność jako twórczość, jako ekspresja
Jeżeli jestem zdolny do wyrażania siebie, swoich przekonań, myśli - np. i wykorzystuję to, czy możemy powiedzieć, że jestem wolny?
Bergson powiada, że jesteśmy wolni, jeśli nasze czyny emanują z naszej osobowości. Wolność to więc bycie sobą. To osobowa spontaniczność. Chcę wyrażać siebie i to robię. Ponadto żadne naciski, nic mnie do niczego nie zmusza.
Musimy przyznać, że coś w tym jest. Wiemy, że nie raz męczy nas już udawanie, czuję się dobrze, jeśli mogę być sobą.
„Człowiek ma prawo działać zgodnie z sumieniem i wolnością, by osobiście podejmować decyzje moralne. „Nie wolno więc go zmuszać, aby postępował wbrew swojemu sumieniu. Anie nie wolno mu też przeszkadzać w postępowaniu zgodnie z własnym sumieniem, zwłaszcza w dziedzinie religijnej”.
Czy jednak wolność to twórczość osobowa? Zastrzeżeń jest wiele. Niemalże tak wiele jak zagrożeń dla tego typu wolności jak chociażby chęć dorównania innym i zatracenie w tym wszystkim własnego JA.

Wolność jako możliwość wyboru
„Wolność czyni człowieka podmiotem moralnym. Gdy człowiek działa w sposób świadomy, jest- jeśli tak można powiedzieć- ojcem własnych czynów.”
Zdolność wyboru wyraża się w słówku: mogę. Wolność w takim ujęciu jawi się nam jako możliwość wyboru. Czy wolność to też możliwość czynienia tego co chcę? - Nie.
Czy jeżeli ja się angażuję w dobro, mam jasno określony cel do którego zmierzam, to czy ja muszę robić wszystko, co mi przyjdzie do głowy? - Nie. Ja wtedy chcę pozostać na służbie tych wartości. Wtedy tak naprawdę poczuję się wolny, gdy oddam się na służbę wartości wyższych od wolności.
Wartości wyższe nie zniewalają. W nich dopiero czuję się naprawdę wolny. To tylko tak na pierwszy rzut oka wydaje się paradoksem. Wolność więc to nie wybór.

Wolność fundamentalna
Polega ona na swoistym prawyborze. Wybieram wolność lub ucieczkę od wolności. Ja chcę wybierać, albo chcę, aby to inni wybierali za mnie.
Erich Fromm zauważa w swej "Ucieczce od wolności", że w człowieku jest dążność do pozbycia się wolności. To zjawisko możemy zwłaszcza zaobserwować w społeczeństwach post-totalitarnych. Ludzie przyzwyczaili się, że to ktoś za nich wybiera. Czują się źle w demokracji, kiedy nie ma jasno i głośno określonych racji.
Jest jeszcze jedno: ktoś, kto scedował wolność na kogoś innego, nie czuje się za to odpowiedzialny. A więc: drugą stroną karty wolność jest: odpowiedzialność.
„Stwierdzenia Pisma świętego i nauczanie Kościoła na temat piekła są wezwaniem do odpowiedzialności, z jaką człowiek powinien wykorzystywać swoją wolność ze względu na swoje wieczne przeznaczenie.”
W wolności musimy decydować o sobie. To często jest ból. Jeżeli jednak wybiorę wolność, będę sobą.
Wolność, kończąc rozważanie tej impresji, nie zawsze jest chciana; zwłaszcza wtedy, gdy uświadamia odpowiedzialność za ową wolność.

Samostanowienie
Termin pochodzi ze słownictwa filozoficznego Karola Wojtyły.
"Osoba i czyn" - aktywność osoby kumuluje się w czynie. Czyn zmienia coś na
zewnątrz, ale zmienia też i wewnątrz.
Źródłem wolności jest samostanowienie, powiada Karol Wojtyła - czyli posiadanie siebie. "Sobie panowie" - powiada on o ludziach prawdziwie wolnych. Człowiek, który nie panuje nad samym sobą, nie może być wolny.

Wolność odpowiedzialna
Kiedy mówimy: wolność, to przede wszystkim mamy na myśli Jean Paul Sartre'a. Ten francuski filozof ubóstwiał wolność. Dla niego wolność, to przede wszystkim możliwość dokonywania wyboru.
Wg Sartre ‘a Bóg nie może istnieć właśnie dlatego, że wtedy człowiek nie mógłby być wolny. Błąd Sartre'a polegał na tym, że z wolności uczynił wartość najwyższą. Przecież wolność nie może być bałwanem, przed którym mamy bić pokłony.
Paradoksem jest to, że nie mogę wybrać wszystkiego. Jeżeli nie będę umiał rezygnować z czegoś na rzecz czegoś innego, to się zagubię. Wybiorę to co błyszczy, ale jest tandetą, jak się przyjrzeć temu bliżej; nie zauważę natomiast tego naprawdę wartościowego, co jest często ukryte i wymaga trochę wysiłku. To właśnie na te dobre i naprawdę wartościowe rzeczy nakierowuje nas Bóg.
Wolność odpowiedzialna implikuje konsekwencje. Jeżeli wybiorę raz, to będę chciał ten wybór kontynuować. Nie będę postępował w myśl chwilowych zachcianek, nie będę zmieniał co rusz zdania, ponieważ już raz wybrałem.
Podsumowując wolność i odpowiedzialność to fundamenty naszego społeczeństwa, człowieczeństwa. Bez wolności nie ma moralności, nie ma człowieka, jest maszyna. Bóg obdarzył nas wolnością, wiedząc jakie będą tego konsekwencje, mimo to nie chciał na swoim świecie marionetek. Jeżeli chcemy możemy być sobą. Wolność jawi się nam jako dar, który otrzymaliśmy od Stwórcy, a jego druga stroną jest zadanie które musimy wykonywać na każdym kroku- być odpowiedzialnym.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 11 minut