profil

"O sztuce miłości" Erich Fromm

Ostatnia aktualizacja: 2021-10-26
poleca 85% 177 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Książka "O sztuce miłości" Ericha Fromma została wydana w Stanach Zjednoczonych w 1956 roku. Autor ma dar przekonywania, gdyż w jego tezach i przewidywaniach, z lat 50-tych ubiegłego stulecia, odnajdujemy naszą teraźniejszość (wizje związków, małżeństw, gdzie każdy jest na swój sposób osamotniony). Fromm odnajduje i eksponuje pragnienie wszystkich ludzi zarówno wtedy jak i teraz... i zapewne będzie takie w przyszłości: pragnienie uczucia bycia kochanym i kochania. Jeżeli jest inaczej oznacza to, że ta osoba została pozbawiona w przeszłości miłości.

Fromm opisuje miłość matczyną (jako najbardziej doskonałą, altruistyczną, pozbawianą egoizmu formę), erotyczną (jako wynik pożądania seksualnego), miłość Boga (który oferuje nam ją zawsze; jest też jakby „lekarstwem na samotność”).

I także dzisiaj, zazdrosnym okiem patrzymy na matkę trzymającą na rękach nowo narodzone dziecko, która właściwie nic nie uzyskuje, w zamian za swoją miłość – robi to bezinteresownie.

Autor zauważa, jak rzadko występuje w dzisiejszych czasach prawdziwa i jednocząca miłość, a nie tylko wymiar fizyczny lub co gorsza materialny. Miłość, jak ją przedstawia Fromm, to nie tyle uczucie, ile sposób zaangażowania człowieka wobec reszty świata.. Fromm uważa, że zdolność kochania może być nabyta poprzez ćwiczenie. Jest to jedynie możliwe poprzez zdyscyplinowanie oraz rozwój własnej osobowości. Ważne jest aby zauważyć że miłość nie jest przypadkowa, a często mylona jest z zakochaniem . Niestety coraz częściej widoczne jest „przyzwolenie” na sprawdzenie partnera. Niestety zbyt często dochodzimy do wniosków, że nie opłaca nam się z nim wiązać. Pomyślmy o absurdzie tej wypowiedzi. Jak może nam się „NIE OPŁACAĆ” kochać i być z kimś.....czemu ludzie coraz częściej podchodzą do miłości materialnie i interesownie. Przecież u podłoża miłości chodzi o dawanie samych siebie. Gdy tu nagle występują i o wielu rzeczach decydują sprawę ekonomiczno-społeczne.

Erich Fromm uważa że to Bóg jest przyczyną sprawczą miłości, a cele człowieka jest dążenie do jej poznania. Jak więc wygląda człowiek stworzony również przez Boga w czasie dokonywania „transakcji” w obszarze handlu „miłością”.
Człowiek żyje w samotności, ale odnajduje wiele form i sposobów aby z niej uciec.

Są te szkodliwe jak narkotyki, alkoholizm, który popada coraz więcej ludzi. Jednak zdają oni sobie sprawę, że po upływie działania tych środków osamotnieni wydaje się im jeszcze większe. Inni próbują żyć wg. reguł i zasad które im inni narzucili, w ten sposób sami się zniewalają. Są jak roboty z czasem na rozrywkę i na prace. Sposobem ucieczki jest także działanie twórcze, ale jedynie w obrębie własnej jednostki.

Te sposoby nigdy nie są idealne i w pełni nie wygaszają problemu samotności. Bo aby rozwiązać go należy zjednoczyć się w miłości.

Fromm porusza ważny aspekt dojrzałeś miłości, która nie narusza indywidualności drugiego człowieka. Zwycięża ona osamotnienie, ale pozostawia u każdego z partnerów poczucie pewnej odrębności.

Niestety w dzisiejszych czasach pożądanie fizyczne często mylone jest z miłością. Zapewne dlatego że miłość budzi naturalne pragnienia seksualne, a stosunek fizyczny je zaspakaja, nie wyraża on jednak jedynie własnych potrzeb, a przede wszystkim realizuje czułość jaką mamy do zaoferowania drugiej osobie. Bez miłości ludzie nadal są po akcie seksualnym tak daleko od siebie jak byli. A ich idealny obraz drugiej osoby drastycznie się zmienia, powstaje rozczarowanie i znika zaangażowanie początkowe.

Niestety w takich wypadkach ludziom zostaje „miłość sentymentalna”, która mieści się w sferze fantazji. Napędzana przez Harlekiny i innego typu romanse oraz brazylijskie telenowele. Często zastępujemy sobie to pseudomiloscia, która idealizuje nam obecne związki lub stwarza nadzieje że następny na pewno będzie takim. Takie zachowanie powoduje niedostrzeganie własnych wad i przerzucanie winy na najbliższych.
Innym błędnym sposobem myślenia jest stwierdzenie że miłość oznacza brak konfliktów i nie rozumienie, że mogą one często być pomocne w związku.

Fromm udowadnia, że wartości tj.: miłość braterska, macierzyska i erotyczna są zjawiskami stosunkowo rzadkimi i dążą do rozbicia. A to za sprawą współczesnego kapitalizmu. Współczesny człowiek izoluje się, jest jakby „towarem”, który sam sobie musi przynieść maksymalny zysk. Człowiek staje się wtedy „automatem”, który jako maszyna nie potrafi kochać.

Na podstawie tych argumentów dochodzimy do jasnych wniosków, że miłość jest postawą, która wyraża się nie w stosunku do drugiej osoby, ale do całego świata. Miłość to działanie, a kochać to znaczy dawać, nie tylko brać i każdy może kochać, jest to jedynie kwestia zdolności, których można się nauczyć. Proces nauki dzieli on na dwa etapy: teoretyczny i praktyczny. Uczenie się miłości wymaga jednak dużego skupienia i zaangażowania się w naukę. Najlepiej oddają te idee słowa polskiego noblisty Henryka Sienkiewicza, który powiedział, że "nie wystarczy kochać, trzeba także umieć kochać i umieć nauczyć miłości". Miłość oznacza: troskę, poczucie odpowiedzialności, poszanowanie i poznanie. I tak odpowiednio, żeby kogoś pokochać trzeba go poznać, szanować jego wybory i upodobania, troszczyć się o tą osobę oraz czuć się odpowiedzialnym za to, co może przynieść owo uczucie. Jednak należy najpierw pokochać samego siebie ("miłość samego siebie"), a wtedy dokona się afirmacja życia, szczęście, rozwój wolności oraz zdolność kochania innych.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut