profil

„Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono”- słowa Wisławy Szymborskiej uczyń mottem pracy o wybranych dziełach literackich XX wieku.

poleca 88% 102 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Niemcy Tadeusz Różewicz

Człowiek jest tyle wart, na ile go sprawdzono”. Powyższe stwierdzenie można przetransponować jako wyznacznik wartości człowieka, który w sytuacji wyboru, musi opowiedzieć się za jedną z dwóch, antagonistycznych zazwyczaj wartości.
Wiek XX będący tyglem przemian o niespotykanej dotychczas skali, wymagał od wielu ludzi rezygnacji z korzyści, na rzecz wartości ogólnoludzkich. Każdy z nas, żyjąc w czasie względnego bezpieczeństwa, zadaje sobie pytanie, jak zachowałby się w sytuacji wyboru, czy zdałby egzamin swego człowieczeństwa i odpowiedzialności. Odpowiedzi na te pytania przynosi literatura, przedstawiając całą galerię postaci, w sytuacjach wyboru.

Zofia Nałkowska, zaliczana do grona najwybitniejszych twórców XX-lecia międzywojennego, pisze powieść „Granica”, w której na pierwszy plan wysuwa się postać Zenona Ziembiewicza. Główny bohater jest człowiekiem dobrze wychowanym, wykształconym, uważającym się za prawego obywatela, który jest odpowiedzialny za swoje czyny. Czy jest to jednak odpowiedzialność prawdziwa, czy tylko pozorna? Gdy Ziembiewicz dowiaduje się, że Justyna, z którą utrzymywał kontakty, jest w ciąży, odsuwa się od niej. Prosta dziewczyna, dla której Zenon był uosobieniem cnót, zostaje przez niego wykorzystana i porzucona. Ziembiewicz zdawał sobie sprawę z kruchości ich pozornego związku, ale nie potrafił się z niego wyzwolić, dając tym samym dowód braku odpowiedzialności za Justynę i ich przyszłe dziecko. Kariera, Którą robi, nie jest efektem jego pracy, lub też błyskotliwości, ale pochlebstwa i ustępstw. Ziembiewicz będąc redaktorem pisma staje się marionetką w rękach wpływowych ludzi. Brak elementarnego poczucia odpowiedzialności stał się dla Zenona przyczyną osobistego dramatu, który kończy się dla niego tragicznie.
Wiele przykładów różnych postaw w kategoriach moralnej odpowiedzialności daje nam literatura wojenna i powojenna. Dla młodych poetów, marzących o czystej „sztuce”, zderzenie z wojenną rzeczywistością, stało się przyczyną specyficznego konfliktu. Młodzi ludzie, którzy „uczyli się życia od śmierci”, musieli otrząsnąć się z poczucia katastrofizmu i niemowy: „my sami i tacy mali” („Ten czas” K.K. Baczyński) i powrócić do twórczości: „śpiewne słowa trzeba zamieniać, by godziły jak oszczep” („Wczorajszemu” T. Gajcy). Poeci pokolenia wojennego czuli wewnętrzny obowiązek i odpowiedzialność za los swojego narodu. Dlatego starali się poprzez swoją poezję dotrzeć do świadomości Polaków i pokrzepić ich na duchu. Krzysztof Kamil Baczyński i Tadeusz Gajcy giną na posterunku, spełniając swój patriotyczny i dziejowy obowiązek.

Innym utworem pokazującym szereg postaw ludzkich są „Niemcy” Leona Kruczkowskiego. Jednym z głównych bohaterów jest profesor Sonnenbruch, człowiek wykształcony, będący międzynarodowym autorytetem w dziedzinie mikrobiologii. Sonnenbruch na łonie rodziny, gdzie czuje się bezpiecznie, odnosi się krytycznie do faszyzmu, zdobywając się na nic nie znaczące gesty, jak odmówienie przyjęcia koniaku z podbitej Francji. Jednak zdaje sobie sprawę, że jego badania służą faszyzmowi do zbrodniczych celów. Dużo nowych elementów do szkieletu charakterologicznego Sonnenbrucha wnosi scena spotkania ze swoim byłym asystentem, komunistą Petersem. Peters zrezygnował z pracy, gdyż nie chciał ponosić odpowiedzialności za zbrodnie, do których jego praca była wykorzystywana. Sonnenbruch nie chce udzielić pomocy Petersowi, bojąc się konsekwencji tego postępku. Nie chce być odpowiedzialny za udzielenie schronienia dla zbiega z obozu.

Konstrukcja tej sceny każe nam przyznać rację Petersowi, który okazał się być człowiekiem odpowiedzialnym i świadomym tego, co robi.
O ile Kruczkowski w „Niemcach” pokazuje sylwetki i przestępstwa pojedynczych osób, o tyle Borowski w opowiadaniach przedstawia kondensat ich zbrodniczej działalności. Przerażający strach, jakiemu poddawania są więźniowie, powoduje zatracenie podstawowych norm moralnych. Matka chcąc ocalić swoje życie, odsuwa się od dziecka, skazując je tym samym na śmierć. Nawet miłość macierzyńska nie wytrzymuje tak ważnej próby odpowiedzialności. Strasznym jest, jakim ewolucjom ulegają Niemcy w obozach i więzieniach, zmieniając się w oprawców, popełniających okrutne zbrodnie.
Z powyższego szkicu, można wysunąć mylną konkluzję, że egzamin odpowiedzialności i społeczeństwa zdaje się tylko w czasie wojny. Jednak tak nie jest.

Jak trudne są próby powrotu do normalnej powojennej rzeczywistości, świadczy wiersz „Ocalony” Tadeusza Różewicza, w którym podmiot liryczny poszukuje nauczyciela, który na nowo nauczy go mówić, patrzeć i słuchać.
Taką problematykę, powrotu do normalności, podejmuje Jerzy Andrzejewski w utworze „Popiół i diament”. Jedną z nielicznych postaci, przedstawionych w literaturze współczesnej, która jest ukazana w niemal idealistycznych konturach, jest komunista Szczuka. Na szczególną uwagę zasługują nie jego poglądy, które z perspektywy czasu wymagają konstruktywnej weryfikacji, ale upór w ich realizacji, oraz wytrwanie przy nich nawet w czasie pobytu w obozie koncentracyjnym.

Zupełnym przeciwieństwem Szczuki jest postać Antoniego Kasseckiego. Ten ceniony i szanowany przed wojną adwokat, w czasie pobytu w obozie przeszedł ewolucję, zmieniająca go w krwawego oprawcę. Kossecki był człowiekiem nieodpowiedzialnym, gdyż nie zdawał sobie sprawy, że kiedyś będzie musiał ponieść konsekwencje tego czynu. Zrozumiał to dopiero po powrocie z obozu. Bał się opuścić mieszkanie, unikał spotkań towarzyskich, stając się bezideowym „tułaczem”. Nie potrafił, tak jak Szczuka w każdym miejscu i sytuacji, być człowiekiem odpowiedzialnym za swoje czyny. Tej cechy charakteru Kosseckiemu zabrakło i dlatego nie znajdzie on nowej, spokojnej :przystani”, gdyż pamięć zbrodni, jakie popełniłl, nie tak łatwo daje o sobie zapomnieć.

Próbą przedstawienia różnych postaw w sytuacjach ekstremalnych zajął się również Albert Camus w swojej powieści „Dżuma”. W mieście Oran wybucha epidemia dżumy, która jest powodem paniki i całkowitej zmiany systemu wartościowania. Tylko nielicznym udało się zachować spokój i opanowanie w tej tragicznej sytuacji. Doktor Rieux wie, że obowiązkiem lekarza jest niesienie pomocy chorym. Czuje się odpowiedzialny za tę chorobę i wszelkimi, dostępnymi środkami, stara się z nią walczyć. Taka postawa zdobyła sobie uznanie i podziw ludzi, którzy stracili już nadzieję na ratunek. Odmienną postawę zajął dziennikarz Rambert, który zaraz po wybuchu epidemii starał się za wszelką cenę wyrwać z miasta. Jednak wszystkie próby ucieczki kończą się niepowodzeniem. To powoduje całkowitą metamorfozę postawy Ramberta. Bohater nie próbuje uciekać, postanawia walczyć z dżumą, zgłaszając się do pracy w służbie sanitarnej. „Głos” sumienia, który posiada każdy człowiek, nakazał mu poświęcić się dla innych, którzy cierpią. Poczucie wewnętrznej odpowiedzialności nakazuje mu pozostać.

Każdy człowiek stara się być odpowiedzialnym za swoje czyny i postępowanie. Bohaterowie przedstawieni w powyższej pracy są ludźmi, którzy musieli udowodnić swoją duchową dojrzałość. Sytuacja zmuszała ich do podjęcia wyboru, który nie zawsze okazywał się słuszny. Wszyscy powinniśmy zdawać sobie sprawę, że egzaminem naszej odpowiedzialności może być każdy, następny dzień naszego życia. Kto nie jest odpowiedzialny, ten traci poczucie człowieczeństwa i zaufanie innych ludzi. Każdy powinien dążyć do wewnętrznej doskonałości, a wtedy prawdziwym będzie stwierdzenie: „w człowieku więcej zasługuje na podziw niż na pogardę” Alberta Camusa.


Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut