profil

List otwarty do rodziców, etc.

poleca 85% 1169 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Rodzice, opiekunowie, potencjalni czytelnicy!

Swój apel kieruję do wszystkich rodziców, którzy zaniedbują swoje dzieci, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
Wciąż zabiegani, nie poświęcacie swoim pociechom wystarczającej ilości czasu. Myślicie, że nową zabawką czy książką wypełniacie swoje obowiązki rodzicielskie. Ale czy nigdy nie zastanawialiście się nad tym, że jest to zwykłe przekupstwo? Nawet największa suma pieniędzy nie zastąpi Waszym pociechom wspólnego spaceru czy razem spędzonych chwil. Przecież nie można przez całe życie usprawiedliwiać się tym, iż zarabiając na życie, zapewniając swemu dziecku godne warunki do rozwoju, Wasza latorośl powinna być najszczęśliwsza na świecie.

Sądzę, że to Wam – rodzicom i opiekunom - przypada pierwszorzędna rola w kształtowaniu postaw społecznych i moralnych Waszych dzieci. Przecież one widzą jak postępujecie, czy obracacie się tylko w swoim świecie, czy zaś dostrzegacie problemy innych. Jeżeli będziecie poświęcać im mało czasu, gonić za pieniędzmi oraz nie będziecie w stanie zrozumieć ich uczuć, takie też postawy moralne zostaną w nich trwale zakorzenione. W swoim życiu ponad wszystko będą stawiać dobra materialne, zapominając o takich rzeczach jak rodzina.

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, co czują Wasze pociechy, siedząc same w domu, kiedy Wy po pracy macie również wiele spraw na głowie, a dobro dziecka stawia się dopiero na drugim miejscu.
Dzieci bardzo często tłumią swoje uczucia, nie nauczone przez Was mówić o tym co czują, budują wokół siebie ściany nie do przebicia. Zamknięte w swoim małym światku, boją się własnego cienia. Jak będą one wyglądać za dwadzieścia lat? Z pewnością ich psychika bardzo na tym ucierpi.

Wy – rodzice – powinniście umieć odczytywać uczucia swoich pociech z ich zachowania. Jest to jeden z wielu elementów budujących pojęcie rodzicielstwa. Dzieci potrzebują dużo miłości i poświęcenia, zarówno niemowlęta jak i te dziesięcio- czy szesnastoletnie. Rocznie w Polsce z domów uciekają tysiące nastolatków. Wśród nich znajdują się również ci, których rodzice prowadzą dostatnie życie. Jaki jest więc powód ich ucieczek? To proste, rodzice całymi dniami pracują, więc dzieci muszą sobie radzić same. Pomimo wielu modnych ubrań czy wysokiego kieszonkowego, nie radzą sobie ze swoimi problemami. Poprzez ucieczkę, chcą pokazać swoim rodzicom jak bardzo ich potrzebują.

Wasze pociechy przejmują w zasadzie wszystkie uznawane przez Was wartości, jednak nie zawsze idzie to w parze z ich późniejszymi czynami. Jeżeli nie obserwujecie bacznie zachowania swych dzieci, szybko umknie Wam moment kiedy Wasza latorośl zapali pierwszego papierosa czy pierwszy raz zażyje jakiś narkotyk. Często niestety tak się zdarza. Jest to tragedia młodych ludzi, niewiele starszych ode mnie, którzy szukają ucieczki ze świata zakłamania i obłudy w świat zjawisk patologicznych, w którym narkomania, alkoholizm oraz palenie papierosów zajmują czołowe miejsca.

Dobrym odzwierciedleniem zachowania przeciętnego rodzica jest wiersz Danuty Wawiłow pt.: „Wędrówka”. Bohater wiersza to mały chłopiec. Ucieka on z domu rodzinnego – miejsca, które z pozoru powinno być ostoją ciepła i zrozumienia. Bohater jednak nigdy tego nie zaznał. Można jednak stwierdzić, że bywają rodzice, którzy doskonale spełniają się w tej roli. Chłopiec nie jest już w stanie poradzić sobie ze wszystkimi problemami, pragnie uciec jak najdalej od domu i swych rodziców.

Nie można jednak zaprzeczyć, że są ludzie, którzy doskonale spełniają się w roli rodzica. Potrafią odczytywać pragnienia i potrzeby swych pociech. Są ludźmi wiedzącymi czego chcą od życia, a swoim zachowaniem odbiegającymi od stereotypowego egoisty.
Rodzice i opiekunowie! Zastanówcie się nad swoim zachowaniem. Pomyślcie o tym, jak dom rodzinny będą wspominać Wasze dzieci. Czy będzie on kojarzył im się z miejscem, w którym nigdy nie zaznały ciepła domowego ogniska i nie spotkały się ze zrozumieniem z Waszej strony, czy też z przystanią, do której powraca się w trudnych chwilach, by zabrać z niej kolejną porcję wiary i nadziei, że życie zawsze ma sens.

Miłych rozmyślań i pociechy ze swoich dzieci.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty