profil

"Wystarczy być" Jerzy Kosiński.

poleca 87% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Rośliny są jak ludzie; potrzebują miłości, aby żyć, pokonywać choroby i umierać w spokoju.
A jednak różnią się od ludzi. Nie umieją rozmyślać o sobie ani zgłębiać swej istoty; nie istnieje lustro, w którym mogłyby się przejrzeć; wszystko, co robią, robią nieświadomie: rosną mimo woli, a ponieważ nie potrafią rozumować ani marzyć, ich rozwój pozbawiony jest znaczenia.”

Prostaczek, który całe życie spędził w zamknięciu, a rzeczywistość zna tylko z telewizji, wkracza nagle w wielki świat amerykańskiej finansjery, gdzie otwiera się przed nim oszałamiająca kariera. Jest jak pusty ekran, na który każdy rzutuje swoje własne sny i marzenia. Jest to dowcipna przypowieść znakomitego pisarza, który podczas pobytu w Polsce z przymrużeniem oka podkreślał autobiograficzne wątki utworu, mówiąc, że powieściowy ogród to także Europa, z której sam przyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie przez przypadek poznał wdowę po multimiliarderze, ożenił się z nią i zrobił niebywałą karierę jak na przybysza z zewnątrz...

Głównym bohaterem książki jest Los czyli Ross O'Grodnick. Jego życie jest niezwykłe, gdyż jego istnienie nie powinno mieć miejsca. Od dziecka pracuje jako ogrodnik w domu bogatego człowieka, którego śmierć jest przyczyną dalszych losów bohatera. Autor poprzez jego osobę stara się ustalić kim bylibyśmy bez nauki, bez innych ludzi, całkowicie odcięci od świata, a połączenie z nim jedynie za pomocą telewizji. Pokazuje również "amerykański mit", w którym człowiek nieistniejący, naiwny odnosi nagły i niebywały sukces. Dzięki otwartości i szczerości zaskarbia sobie przyjaźń wielu wpływowych osób, a nawet prezydenta. Nie kreuje swego wizerunku, jest zwyczajny i nie stara się tego ukryć. Życie traktuję jak role w filmie czy serialu, gdyż to właśnie zna z telewizji. Swoje doświadczenia zawdzięcza jedynie temu, co zobaczył na szklanym ekranie. Ross to człowiek, którym każdy z nas mógłby być, czy jednak tylko "wystarczy być"?

Opowieść Kosińskiego można odczytać na kilka sposobów: dosłownie jako typową amerykańską bajkę "od pucybuta do milionera ( "from rags to ritches" ) oraz metaforycznie jako absurdalną sytuację, w której prostaczek wydaje się być inteligentniejszy i bystrzejszy od całej elity USA z prezydentem na czele.

W książce tej doszukać się można lustrzanych odbić ludzi, którzy dają się zwieść pozorom. Z jednej strony pokazuje człowieka prowadzonego przez los, przez własne szczęście (może właśnie dlatego autor tak nazwał swego bohatera?). Z drugiej ukazują w krzywym zwierciadle życie najważniejszych osobistości w kraju.

„Los ponownie włączył odbiornik i zadumał się nad tym, czy człowiek zmienia się przed ukazaniem na ekranie, czy już po występie? Czy zmienia się na całe życie, czy tylko na czas trwania programu? Jaką część samego siebie pozostawia w telewizji? I czy później będzie dwóch Losów; jeden, który ogląda program, i drugi, który w nim występuje?”


Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty

Teksty kultury