profil

Dulscy są wśród nas - współczesne oblicza dulszczyzny.

poleca 85% 109 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Gabriela Zapolska

Termin dulszczyzna wywodzi się od tytułowej bohaterki dramatu Gabrieli Zapolskiej pt. „Moralność pani Dulskiej”. Oznacza on obłudę, hipokryzję i dwulicowość. W swym dziele autorka podjęła się krytyki oraz analizy środowiska mieszczańskiego, które darzyła szczególną niechęcią. Z tej właśnie warstwy społecznej wywodzi się Aniela Dulska i jej rodzina.

Kobieta ta już na początku utworu nie sprawia dobrego wrażenia, biega zaniedbana po domu krzykiem budząc córki i męża oraz nieustannie poucza i poniża służbę. Zadufana i moralnie fałszywa Dulska wyznaje zasadę: „Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o tym nie wiedział”. We wszystkich swoich działaniach dąży ona do tego, żeby za wszelką cenę utrzymać dobry wizerunek swojej rodziny. Jej hipokryzja ujawnia się w sposobie, w jaki traktuje ona ludzi. Gdy przychodzi do niej lokatorka, która z powodu zdrady męża próbowała popełnić samobójstwo, Dulskiej nie tylko nie zrobiło się żal załamanej kobiety, ale jeszcze zaczęła robić jej wymówki, gdyż swoim zachowaniem wywołała ona lokalny skandal. Dulska jest oburzona, że pod jej kamienicę musiała podjechać karetka pogotowia i daje lokatorce wymówienie. Pani Aniela nie robi natomiast żadnych wymówek prostytutce, twierdząc, że jej pieniędzmi płaci podatki, a nie bierze ich dla siebie. Główna bohaterka toleruje obłudę również we własnym domu, przyzwalając na romans swojego syna z służąca, ale nie dlatego, że oni się kochali, ale po to, aby zatrzymać skorego do zabaw Zbyszka w domu. Kiedy jednak służąca zaszła w ciążę, Dulska bez zastanowienia chciała wyrzucić ją z domu, obawiając się kolejnego skandalu. Z kolei mąż Anieli – Felicjan nie wdaje się w żadne dyskusje, nie obchodzą go problemy w domu. Jest pod wpływem Dulskiej, która wydziela mu cygara, co przyjmuje on z pokorą i bez buntu. Zachowanie Felicjana świadczy o jego uległości względem małżonki, a jednocześnie sprzeciwie odnośnie jej tyranii w domu, wspomniane cygara podkrada, unikając w ten sposób konfrontacji z żoną. Podobne zachowanie można dostrzec również u dzieci Dulskich. Zbyszko stara się sprzeciwiać matce, nie dba o to, co myśli społeczeństwo, nie interesuje go panująca w rodzinie atmosfera. Nie ma on jednak siły i determinacji, aby oprzeć się wpajanym mu od dzieciństwa zasadom swego środowiska. Kiedy ma podjąć decyzję o małżeństwie z służącą, ulega namowom swojej ciotki młodego zgadza się na zapłatę i odprawienie Hanki. Jedna z córek - Hesia, pomimo młodego wieku jest już cyniczna i coraz bardziej upodabnia się do matki, druga zaś - Mela jest z kolei dobra i łagodna. Cechy te zostały przez Zapolską przejaskrawione, dlatego naiwna córka tak bardzo odróżnia się od reszty rodziny.

Pomimo tego, że nasze życie różni się od życia Dulskich, to jednak problem zakłamania i tzw. „życia na pokaz” wciąż jest aktualny. Nie ma ludzi idealnych, niepopełniających błędów. Wielu z nich twierdzi jednak, że takimi właśnie są. Przykładem mogą być np. politycy, którzy obiecują „złote góry”, byle tylko dojść do władzy, a gdy osiągną cel, sami nie dotrzymują danego słowa. Politycy, czy inni sławni ludzie wcale się od nas nie różnią, jednak ich błędy mają większy wydźwięk, gdyż są osobami publicznymi. Gdy jednak spojrzymy na siebie, dostrzeżemy również kryjącą się w nas obłudę. Podlegamy dużej presji społeczeństwa, w którym żyjemy. Bardzo często udajemy ludzi, którymi tak naprawdę nie jesteśmy, mówimy rzeczy, których tak naprawdę nie myślimy, staramy się być lepsi, niż w rzeczywistości. Oznacza to jednak chęć bycia człowiekiem idealnym, ukrywającym swoje wady i porażki. Dostosowując się do otoczenia, często postępujemy wbrew sobie.

Współcześnie spotyka się ludzi, u których można dostrzec postawy analogiczne do zachowań członków rodziny Dulskich. W stosunkach międzyludzkich często można dostrzec przejawy obłudy, ludzie deklarują wzajemną przyjaźń i sympatię, licząc często na wyciągnięcie z tego dla siebie jak największych korzyści. Uczucia te słabną w momencie, gdy przestaje się być użytecznym, bądź nie można spełnić oczekiwań drugiej osoby. Przyjaźń i sympatia nie są wówczas tak silne, jak na początku. Z hipokryzją spotykamy się również w stosunkach międzysąsiedzkich, ludzie zazdroszczą sobie odnoszonych sukcesów, posiadanych dóbr materialnych, czy osiągniętej pozycji społecznej, ale w kontaktach osobistych wydają się być wobec siebie mili i sympatyczni. Postawy zakłamania spotkać można również we współczesnych rodzinach. Rodzice pochłonięci zarabianiem pieniędzy i robieniem kariery, nie mają czasu dla swoich dzieci. Te z kolei nastawione są do życia konsumpcyjnie, chcą nosić modne ubrania i dobrze się bawić. Brak między nimi porozumienia i zainteresowania wzajemnymi problemami.

Dramat Gabrieli Zapolskiej ukazuje hipokryzję i ułomności ludzkie, jakie kryją się w każdym z nas. Czytając tę książkę powinniśmy spojrzeć na samych siebie, dostrzec swoje wady i postarać się je wyeliminować. Myślę, że to właśnie autorka chciała nam przekazać, żebyśmy przestali ulegać presji społeczeństwa, a zaczęli postępować według tego, co nakazuje nam sumienie. Powinniśmy pamiętać, że każdy popełnia błędy, nie należy się tego wstydzić, ani tego ukrywać, ale starać się je naprawić i na nich uczyć. Może, gdy zaczniemy być wobec siebie szczerzy i uczciwi, pojęcia utożsamiane z dulszczyzną będą występować rzadziej, niż obecnie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury