profil

Rozważ w jakim sensie i w jakim stopniu historia naszego narodu wpłynęła na kształt literatury XIX-XX wieku.

poleca 85% 132 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz Juliusz Słowacki

Najtrudniejsze czasy wymagały od literatury, by stanąwszy na czele narodu, jak na przywódcę przystało, porwała za sobą serca, opanowała umysły i powiodła naród ku wolności i sławie. Miała więc literatura zagrzewać do walki, głosić hasła wolnościowe i wyrażać sprzeciw zniewolonego narodu, ale także wskazywać odpowiednią drogę.

Historia Polski w XIX i XX wieku pełna jest wzlotów i upadków. Po utracie niepodległości trwały walki o ponowne uniezależnienie się państwa Polskiego od zaborców. Powstanie listopadowe, rewolucja krakowska, Wiosna Ludów, powstanie styczniowe, a wreszcie pierwsza wojna światowa- każde z tych wydarzeń odcisnęło swoje piętno w świadomości Polaków, którzy źródła nieszczęść dopatrywali się w działaniach ciemiężycieli. Niepodległość przyniosła nam wolność, jednak nie uwolniła nas od przekonania, że za wszystkie nasze niepowodzenia winni są zaborcy. Polacy nie szukali błędów w swoich poczynaniach, a rozczarowanie zastaną ojczyzną tłumaczyli niechlubną przeszłością i nieudolnością kolejnych władz Polski. Romantyzm, pozytywizm, Młoda Polska, a w końcu dwudziestolecie międzywojenne poszukiwały odpowiedzi na pytanie co dalej, jak żyć? Wyznaczano różne wzorce osobowe zgodne z programami kolejnych epok.

Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki wykreowali wizerunek wybitnej jednostki, w której mocy było wyzwolenie całego narodu. Słowacki, polemizując z Mickiewiczem w swoich utworach, dopuszczał się w pewnym sensie niszczenia pewnych narodowych mitów tworzonych przez wieszcza.

Pierwszym z mitów był mesjanizm romantyczny, przypisujący narodowi polskiemu szczególną rolę, specjalne posłannictwo. Rozwinął się on po klęsce powstania listopadowego i był niejako próbą tłumaczenia poniesionych ofiar, jako niezbędnego warunku do wypełnienia przez polski naród swej szczególnej misji. Misja owa polegać miała na wyzwoleniu i uszczęśliwieniu wszystkich ludów Europy, przy czym nie dzięki walce zbrojnej, ale drogą cierpień i męczeństwa, które miały zagwarantować odkupienie. Była to swego rodzaju optymistyczna interpretacja bolesnej sytuacji narodu i swoisty sposób pokrzepienia serc. W III części Dziadów widzimy Polskę jako ukrzyżowanego Chrystusa narodów.
Mesjanizm i martyrologia nie zdały egzaminu, pozostawiły jednak po sobie w naszym społeczeństwie zamiłowanie do pięknych ideologii i uświęcania przegranej walki. Niezbędna była rewolucja- nie jednak jako krwawa walka, której przeciwny był już Zygmunt Krasiński, ale rewolucja ideowa, zmiana sposobu myślenia, złamanie schematów działania.

Po upadku powstania styczniowego romantyczny wzorzec przeżył swój zmierzch. Pomimo tego, że legenda stycznia 1863 roku utrwaliła pewien ciąg stereotypowych obrazów Polski pozytywizm postawił na pracę u podstaw. Tu swój głos miał Bolesław Prus.
Bolesław Prus w swojej twórczości stał się jednym z przedstawicieli krytycznego realizmu. Założeniem twórców realizmu krytycznego było przedstawienie takich postaci i sytuacji, które znalazłyby swe odzwierciedlenie w rzeczywistości. Trzymając się tych zasad Prus umieszcza swoich bohaterów w realiach dziewiętnastowiecznej Warszawy. Dla uwiarygodnienia opisywanej właśnie sytuacji wprowadzone są dokładne opisy ulic, parku, budynków i kościołów. Bohaterowie powieści noszą odpowiednie dla ducha epoki stroje i wygłaszają popularne poglądy. Prus tak dalece posunął się w wysiłkach urealnienia sytuacji, że opisy i relacje takich zdarzeń, jak wyścigi na Służewcu wyszukiwał z autentycznych kronik drukowanych w gazetach. Powieść nie traktuje o niesamowitych i rzadko spotykanych sytuacjach, a bohaterowie pomimo swoich charakterystycznych i czasem przejaskrawionych cech są jednak zwykłymi ludźmi. Z pewnością więc historia opisana w „Lalce” mogła przydarzyć się naprawdę.

Wyznacznikiem powieści realizmu dojrzałego było również odpowiednie przedstawienie przekroju społeczeństwa. Prus z zadziwiającą znajomością tematu, poprzez wprowadzanie kolejnych postaci, opisuje różne środowiska społeczne. Szczególnie wyraźnie naznaczona zostaje arystokracja. Przedstawiona ona zostaje w krytycznym świetle. To ona wciąż „pociąga za sznurki”, ale nie ma najmniejszego względu na interesy narodu. Interesuje się jedynie własnym światem wyższych sfer, bo po prostu tylko ten świat poznała. Przedstawiciele wyżyn społecznych są przekonani, że zostali powołani do życia, aby dobrze się bawić, pokazywać znajomym w pięknych strojach i karocach i gorliwie służyć Bogu (oczywiście w ich tego słowa znaczeniu, a więc z rozsądkiem). Choć Wokulski krytykuje ten stan rzeczy, jego wybranką serca staje się przykładna przedstawicielka arystokracji - Izabela Łęcka. Kolejnym stanem, opisanym przez Prusa jest mieszczaństwo. Środowisko niesamowicie zróżnicowane pod względem narodowościowym i majątkowym. Zaliczają się do niego na równi ci, którzy żyją sobie własnym, niezbyt zamożnym życiem, jak i dorobkiewicze, którzy mimo swoich majątków nie mogą utorować sobie prostej drogi do wyższych sfer. Mieszczaństwo zróżnicowane zostaje również na niemieckie, żydowskie i polskie. Każdej z tych grup przypisane zostają charakterystyczne cechy i przywary. Szczególna uwaga nakierowana jest na Żydów - ludzi obrotnych i sprytnych, a więc i obrazem zazdrości innych ludzi. Generalnie jednak sąd nad mieszczaństwem nie jest aż tak surowy, ale też nie jest całkowicie bez skazy. Najciekawszym jednak, bo niesamowicie naturalistycznym jest obraz życia ludzi z nizin społecznych. Żyją oni najczęściej na skraju nędzy, a nawet upadku moralnego. Nie posiadają żadnych komicznych cech, ani przywar, a ich życie nie jest tak barwne, jak przedstawicieli innych klas. Są po prostu szarymi, nic nie znaczącymi, ale bardzo poczciwymi ludźmi. Ciężko pracują na każdy kawałek chleba i ciepła. Potrzebują więc opiekuna z wyższych klas, człowieka o dobrym sercu, który pomoże im stanąć na nogi. Okazuje się, że w całej panoramie społeczeństwa jedynie biedota pozbawiona jest jakichkolwiek cech negatywnych. Generalnie jednak ogólna wymowa oceny społeczeństwa polskiego jest gorzka i pesymistyczna i ukazuje je w stanie bolesnego upadku.

Bolesław Prus opisując losy Wokulskiego, który nie mógł odnaleźć się w Polsce pokazuje jak chora struktura społeczna istniała w naszym kraju.
Spostrzeżenie to poczynił także Stefan Żeromski, który w „Rozdziobią nas kruki, wrony...” oskarża szlachtę za postawę chłopstwa, w którego świadomości istnieje drastyczne nieporozumienie- nie potrafią oni ocenić co jest sprawą polską, a co nią nie jest. Sam tytuł noweli wskazuje na intencje autora. „Kruki, wrony” pojmowane mogą być jako państwa zaborców, które jeszcze bardziej „rozdziobią” Polskę lub jako przeciwnicy powstania- ludzie, którym wystarcza zniewolona egzystencja w „rozebranej” Ojczyźnie.

Stanisławowi Wyspiańskiemu opis wiejskiego wesela posłużył jako środek do poczynienia narodowej psychoanalizy. Dwie ówcześnie najważniejsze grupy społeczne – inteligencja i chłopi- przedstawione zostały równie niekorzystnie. Pan Młody jest typową ofiarą chłopomanii, odzywają się w nim jednak wątpliwości, czy ożenek nie jest przypadkiem mezaliansem. Poeta pisze utwory dekadenckie, nikomu nie potrzebne przez co nie czuje się szczęśliwy. Chciałby tworzyć poezję namawiającą do wielkich czynów- jak Bitwa pod Grunwaldem. Jego pragnienie uosabia Rycerz- symbol męstwa i czynu. Dziennikarz jako przedstawiciel konserwatywnego stronnictwa stańczykowskiego „usypia duszę swą biedną i usypia brata swego” negując sens jakiejkolwiek walki o niepodległość. Stańczyk uświadamia mu, że przeszłość Polski to nie tylko porażki, ale też sukcesy. Ze słowami ironii wręcza Dziennikarzowi laskę błazeńską, którą ma „mącić narodową kadź”. Nos to pijaczyna, w którego wyznaniach da się odkryć elementy światopoglądu oczywistej proweniencji. Uosabia on typowe i negatywne cechy artystycznej cyganerii. Jest karykaturą Stanisława Przybyszewskiego. Gospodarz- inteligent ożeniony z chłopką- choć od wielu lat żyje na wsi jest tak samo opętany chłopomanią jak Pan Młody- zachwyca się pracą i naturą nie dostrzegając problemów. Wybrany przez Wernyhorę do poprowadzenia powstania zawodzi -nie potrafi bowiem przewidzieć ,że Jasiek może zgubić róg. Czepiec prezentuje wartość ludu- jego energię i siłę, jest nawet oczytany i interesuje się sprawami bieżącymi. Uparcie nakłania Gospodarza do podjęcia się dowodzenia powstaniem, ponieważ chłopi- patrioci gotowi są do walki, potrzebują jedynie przywódcy. Dziad pełen jest obaw i nieufności w stosunku do inteligencji. Pamięta krwawe wystąpienia pod dowództwem ukazującego mu się Jakuba Szeli. Widoczny jest rozłam i brak zrozumienia pomiędzy tymi dwoma klasami społecznymi, których losy są od siebie zależne. Symbolika dodaje dramatowi tajemniczości i zmusza do zastanowienia się nad przesłaniem utworu. Złoty róg ma moc wyrwania ludzi z letargu, pawie pióra to własność prywatna, która postawiona przed dobrem narodu zaprzepaszcza szanse powstania, złota podkowa jest chciwością, bądź szczęściem odłożonym na później, Wernyhora uosabia wezwanie do czynu, Hetman Braniecki jest symbolem zdrady narodowej, a chocholi taniec oddaje nastroje w Polsce- bezczynne i usypiające dreptanie w miejscu. Celem Wyspiańskiego było wstrząśnięcie narodową świadomością i skłonienie ludzi do zastanowienia się nad tym jak wykorzystaliśmy swoją przeszłość, czy jesteśmy w stanie połączyć się we wspólnej walce? Jednak „apel” autora nie trafił do Polaków zgodnie z jego intencją. Słowa pisarza odebraliśmy tak, jak było nam wygodnie.
Siedem lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Stefan Żeromski napisał „Przedwiośnie”. Już tytuł powieści powinien zastanawiać- to przecież typowa dla naszego kraju pora roku, nie występująca praktycznie nigdzie indziej. Jest okresem przejściowym między zimą a wiosną, czasem stopniowego budzenia się do życia uśpionej zimowym snem przyrody, nadziei na pełny rozkwit i lepszą , łatwiejszą przyszłość. Charakterystyczne dla przedwiośnia jest to, że może zaskakiwać nagłymi zmianami przyrody, powodziami, które metaforycznie traktować można jako niebezpieczeństwa czyhające na odradzający się kraj, lub jako rewolucję. Polska po roku 1918 nie miała ostatecznie wyznaczonych granic, panował wewnętrzny niepokój. Wybuchały strajki, które tłumiono siłą, walki uliczne doprowadziły do śmierci wielu ludzi, odbywały się procesy polityczne. Wśród tak burzliwych wydarzeń pracował rząd, który dzięki takim ludziom jak Szymon Gajowiec dokonywał reform- walutowej i rolnej. Powstawał port w Gdyni, scalano gospodarczo tereny dawnych zaborców. Tak wyglądały realia polskiego przedwiośnia. Żeromski przedstawił w powieści dwie koncepcje przemian: pozytywistyczną i rewolucyjną. Nie opowiedział się za żadną z nich, ale pokazał ich wady. Przestrzegał przed radykalizmem i bezkrytyczną realizacją którejś z opcji. Wzywał do uczciwego rachunku krzywd i win, nie sugerując sposobów rozwiązania przedstawionych w utworze problemów. Choć wiele osób zarzucało Żeromskiemu antyklerykalizm i popularyzację komunizmu, to część krytyki doceniła zawarte w „Przedwiośniu” przesłanie. Przedstawienia programu komunistycznego nie uznano za jego reklamę, lecz za ostrzeżenie przed takimi fanatykami jak Lulek zatruwającymi ludzkie umysły głoszonymi hasłami , które zamiast służyć rozwojowi prowadziły do zguby narodu.

W XIX i XX wieku historia odgrywała ogromną rolę w literaturze. Pisarze w swojej twórczości poruszali problemy Polski i Polaków. Przy pomocy słów próbowali zachęcić swoich rodaków do działania. W zależności od sytuacji politycznej zachęcali do walki, wytykali nam nasze błędy, zarażali optymizmem i podsuwali pomysły jak uzdrowić nasz kraj. Przed powstaniem styczniowym Adam Mickiewicz zachęcał naród do walki, propagowano działania konspiracyjne na rzecz kraju. Bolesław Prus, Stefan Żeromski, Henryk Sienkiewicz podjęli walkę z zacofaniem wśród chłopstwa i obojętnością inteligencji. Liczyli na to, że ich utwory skłonią czytelników do głębszych przemyśleń, a w konsekwencji do zmiany sposobu myślenia i postępowania. Próbowali poruszyć ludzkie sumienia, nawoływali do współdziałania, które przez poprawę stosunków społecznych i wyrównanie warunków bytu zjednoczyłoby wszystkich Polaków w walce o niepodległość i lepsze jutro. Ten sam problem, ale bardziej drastycznie przedstawił Wyspiański w „Weselu”. Pomimo upływu czasu rozłam między warstwą chłopską a inteligencją nie ulegał zmianom. Przez kilkadziesiąt lat naród polski trwał w marazmie. Ludzie, którzy nie zdołali wyzwolić się od mesjanistycznych ideologii nie potrafili właściwie odebrać kierowanych do nich słów. Poruszenie wzbudził dopiero Żeromski pytając co zrobiliśmy z wolnością w ciągu 7 lat niezależności. „Przedwiośnie” było swego rodzaju katalizatorem przemian społecznych i politycznych.

Pisarze to jakby oddział idący na czele armii. Wybierali drogi, którymi jeszcze nikt wcześniej nie szedł i próbowali pociągnąć za sobą naród. Ich bronią było słowo, któremu jednak nie zawsze udawało się wygrać walkę z ludzką niedoskonałością. Polacy potrzebowali nie tylko pobudzenia do działania i wskazania im sposobów postępowania, ale też otuchy , a czasem i nagany. Niezdolni byliśmy do zjednoczenia się dla dobra ogółu i równie słabo rozporządzaliśmy wolnością. Intencją pisarzy było to, by po przeczytaniu ich utworów ludzie byli inni niż przed ich przeczytaniem. Nie zawsze to się jednak udawało.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 11 minut