profil

Interpretacja wiersza K. K. Baczyńskiego "Historia".

poleca 85% 2007 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Krzysztof Kamil Baczyński
„Historia”

Arkebuzy dymiące jeszcze widzę,
jakby to wczoraj wczoraj głowic lont spłonął
i kanonier jeszcze rękę trzymał,
gdzie dziś wyrasta liść zielony.
W błękicie powietrza jeszcze te miejsca puste,
gdzie brak dłoni i rapierów śpiewu,
gdzie teraz dzbany wrzące jak usta
pełne, kipiące od gniewu.
Ach, pułki kolorowe, kity u czaka,
pożegnania wiotkie jak motyl świtu
i rzęs trzepot, śpiew ptaka,
pożegnalnego ptaka w ogrodzie.
Nie to, że marzyć, bo marzyć krew,
to krew ta sama spod kity czy hełmu.
Czy tylko warczy jak lew
przeciągając obłoków wełną.

Płacz, matko, kochanko, przebacz,
bo nie anioł, nie anioł prowadzi.
Wy te same drżące u nieba,
wy te same róże sadzić jak głos
na grobach przyjdziecie i dłonią
odgarniecie wspomnienia i liście, jak włos
siwiejący na płytach płaskich.
Idą, idą pochody, dokąd idą,
których prowadzi jak wygnańców łaski
ląd krążący po niebie. A może
niebo poglądzie dmące piaskiem
tak kształt ich zasypuje. Jak noże
giną w chleb pogrążone – tak oni
z wolna spływają. Piach ich pokrywa.

Jeszcze słychać śpiew i rżenie koni.
dn.8.III.42 r.

Forma i przesłanie tego wiersza ukazuje charakterystyczne cechy poezji Baczyńskiego. Historia to dorobek intelektualny, kulturalny i materialny. To także stan świadomości narodowej. Refleksja podmiotu lirycznego dotyczy odpowiedzi na pytanie: czym jest historia? Patrzy na historię narodu : "Widzę arkabuzy dymiące"- odwołuje się do XV i XVI w. Przeszłość powtarza się mimo upływającego czasu

"Czas tylko tak warczy jak lew
przeciągając obłoków wełną";

Cechą historii jest powtarzalność pewnych sytuacji, wiąże się z cierpieniem, śmiercią, mimo to po upływie pewnego czasu historia powtarza się – wybucha kolejna wojna. Autor ma wizję przyszłości. Buduje szereg wizji z pogranicza snu i jawy. Zdaje sobie sprawę z tego, że historia to niekończące się pasmo wojen, gdzie nie liczy się jednostka, osiągnięcia, postęp myśli, liczą się tylko walki z których człowiek nie wyciąga żadnych wniosków.
W utworze występuje dużo wątków, często pojawia się motyw żołnierza żegnającego się z dziewczyną, ukazuje obraz matki polki. Widać ciąg tragicznych zdarzeń narodowych. Oryginalna metaforyka buduje w utworze nastrój grozy, żalu ale i ironii. Próbuje dokonać rozrachunku z ckliwym toposem bohatera narodowego

"Ach te półki kolorowe, kity u czaka,
pożegnania wiotkie jak motyl świtu
i rzęs trzepot, śpiew ptaka
pożegnalnego ptaka w ogrodzie".

Nie odebrał patosu historii narodowej "przecież to krew ta sama spod kity i hełmu". Pozostaje pytanie czy to wszystko ma sens. Natłok obrazów tragicznych skłaniał do analizy ciągłości zdarzeń, czy nie jest to sztuczne pozerstwo. Występuje motyw zagrożonego nieba "A może niebo po lądzie drące piaskiem tak kształt ich zasypuje"

Czy tekst był przydatny? Tak Nie