profil

Męczennicy, prorocy, kanalie, karierowicze, błazny. Porównaj galerię postaci z "Dziadów" Adama Mickiewicza i "Lalki" Bolesława Prusa

poleca 85% 1251 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz

„Dziady” cz. III Adama Mickiewicza i „Lalka” Bolesława Prusa to dwa zupełnie różne utwory. Oba pochodzą z różnych epok, oba mają odmienną problematykę, odmienne ideały, nawet odmienną budowę. Jednak o obydwu dziełach obecne są podobne typy bohaterów, pomimo odmiennego rodzaju akcji. Możemy znaleźć męczenników, karierowiczów, błaznów, proroków, i co najgorsze – kanalie.

Zaczynając od męczenników, w „Dziadach” od razu rzuca się czytelnikowi w oczy postać Konrada. Można go śmiało nazwać męczennikiem bez głębszej analizy jego poczynań, ale po jego monologu zwanym „Wielką Improwizacją”. W owym fragmencie chce na siebie wziąć cały ciężar niewoli narodu Polskiego, aby uwolnić ojczyznę. Natomiast w „Lalce” Bolesława Prusa męczennikiem można nazwać głównego bohatera powieści – Stanisława Wokulskiego po poznaniu jego historii. Wiadomo, bowiem że brał udział w powstaniu styczniowym i za to został zesłany w głąb Syberii.

Idąc dalej galerią postaci obu utworów, kolej na karierowiczów. W „Dziadach” jako przykład takiej osoby można przytoczyć Doktora. Jest on żenującym karierowiczem, który zrobi wszystko, aby mieć wysokie stanowisko u boku Senatora. W „Lalce” karierowiczem jest pan Maruszewicz. Nie obchodzi go nic oprócz jego własnych interesów. Bardzo dobrym cytatem określającym jego pusty charakter jest scena, gdy umarł Rzecki: „No, wyobraź pan sobie taki miałem do niego ważny interes. Chodzi przecież o mój honor… a ten tymczasem umarł sobie!...” Do oby tych postaci bardzo trafnie można odnieść powiedzenie „po trupach do kariery”.

Jako proroka w „Dziadach” można określić księdza Piotra, bowiem w pewnym momencie ma on widzenie. W tym widzeniu są elementy wybiegające blisko i daleko w przyszłość. Te dalekie to wizja Polski najpierw porównywanej do męki Chrystusa (mesjanizm – oddzielny temat), a ta bliższa to przepowiednia śmierci Doktora. Akcja utworu pokazuje, że Doktor faktycznie ginie. Jeżeli chodzi o proroka w „Lalce”, to bardzo trafnym przykładem na tego typu postać jest doktor Szuman. Jego proroctwa polegają na tym, że jedynie dzięki pieniądzu można cokolwiek osiągnąć, a nie kierując się wielkim celem. Proroctwem tego do końca nie można nazwać, ale ta teza wyjątkowo się sprawdza w powieści, jak i w życiu codziennym. Odnosząc te słowa do „Lalki” widać, że taki Wokulski,którego celem było zdobyć pannę Izabelę, poniósł porażkę, a taki Szlangbaum z odrobiną przedsiębiorczości zyskał bardzo wiele, np. sklep Wokulskiego.

Kolejnym omawianym przeze mnie typem charakterów jest błazen. Tych nigdzie nie brakuje, więc zaczynając od „Dziadów” za przykład błaznów można podać świtę Senatora. Są to ludzie bardzo zakłamani, robią wiele rzeczy na pokaz, wstydzą się polskiej mowy, dlatego rozmawiają po francusku i jeszcze można by długo wymieniać. Typowa postawa arystokraty… Ale to nie jest jeszcze tak ważne, jak to, iż wiele rzeczy robią tak, aby się jak najbardziej przypodobać Senatorowi. Choć jest to przejaw karierowiczostwa, ale więcej w tym błazeństwa. W „Lalce” także nie brakuje błaznów. Bardzo dobrym przykładem jest pan Tomasz Łęcki, który jest bardzo przekonany o swojej wybitnej wartości, a faktycznie reprezentuje poziom umysłowy raczej mierny. Zajmuje go jedynie salonowa etykieta, na dodatek jest bankrutem, a uważa się za niewiadomo jak bogatego człowieka.

W tym momencie przyszedł czas na kanalie. W „Dziadach” jest to bez wątpienia Senator. Przez cały utwór widać było to w wypowiedziach innych postaci, jakim jest draniem, ale najbardziej uwidacznia się to w ósmej scenie, gdy przychodzi doń pani Rollisonowa z pytaniem o stan syna. Senator dobrze wiedząc, że syn nie żyje, kłamie kobiecie w żywe oczy, że syn żyje i ma się dobrze. W „Lalce” kanalią jest panna Izabela Łęcka. Opinię taką u mnie, jako czytelnika, wyrobiła sobie swoim zachowaniem, próżnością i ogólne lenistwem oraz wykorzystywaniem swojej urody do różnych salonowych intryg.

Tym akcentem opuszczamy krótką galerię postaci dwóch genialnych, a za razem tak różnych utworów – „Dziadów” Adama Mickiewicza i „Lalki” Bolesława Prusa. Po powyższych przykładach widać bardzo wyrażnie, że tacy jak karierowicze, błazny czy kanalie byli, są i zapewne będą. Oni niczym od siebie nie odbiegają, są tak samo antypatyczni w oby utworach. Jeśli chodzi o proroków i męczenników to powoli widać jest ich zanik, ponieważ w „Dziadach” nie było najmniejszego problemu, aby ich dostrzec, a w „Lalce” pisanej później, już trzeba było się ich dopatrywać głębiej.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty