profil

Cechy pejzażu romantycznego na podstawie wybranych dzieł literackich i malarskich.

poleca 85% 1228 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz Johann Wolfgang Goethe Tratwa Meduzy

Natura w epoce romantyzmu postrzegana była jako byt idealny, wolny od działania czasu, wieczny. Panują w niej doskonałe pierwotne prawa i dlatego jest wolna, niezależna, nieujarzmiona i potężna. Stąd wziął się specyficzny pejzaż romantyczny: noc, wzburzone morze, skały, góry, koloryt rodzimego krajobrazu.

Fascynację romantyków żywiołowością, dynamizmem i malowniczością natury doskonale obrazują ich dzieła, zarówno literackie, jak i malarskie. Za największego mistrza pióra w tej dziedzinie można uznać Adama Mickiewicza, natomiast mistrzem pędzla będzie zdecydowanie Caspar David Friedrich – malarz niemiecki.

Opierając się przede wszystkim na tych dwóch postaciach łatwo będzie omówić kilka elementów romantycznego pejzażu. Zacznę od nocy, która jest ulubioną porą romantyków. Aura panująca po zmroku sprzyja marzeniom, modlitwie, zadumie, a także cudownym objawieniom i niesłychanym wizjom. Takich właśnie wizji doświadcza syn w „Królu olch” Johanna Wolfganga Goethe′go:

„Czy widzisz, mój ojcze, tam tańczą wśród drzew
Srebrne królewny, czy słyszysz ich śpiew?
- O, synku mój, to księżyc tak lśni,
To księżyc tańczy wśród czarnych pni.”.

Ojciec odpowiada synowi, próbując sprowadzić go do realnego świata. Motyw księżyca pojawia się też w obrazie Friedricha „Dwaj mężczyźni obserwują księżyc”. Obraz jest zdominowany ciemnymi, brunatnymi barwami. Można w nim dostrzec surowość natury: nagie skały, drzewo bez liści z korzeniami nad ziemią. Natomiast postaci dwóch mężczyzn są jakby tylko drobnym dodatkiem. Odwrócone plecami niewiele mogą powiedzieć. Jedynie z ich sylwetek można odczytać pewną zadumę nad światłem księżyca. Takie postaci są bardzo charakterystyczne dla Friedricha. Na jego obrazach dominuje majestatyczna przyroda, na której tle rysują się czasem niewielkie sylwetki ludzkie, najczęściej zamyślone i skupione.

Następnym elementem jest morze, bardzo często łączone z burzą i tragedią ludzką. Morska katastrofa to popularny motyw romantyczny. Jest też inne znaczenie morza, bardziej mistycznie: odpływające statki symbolizowały przejście do innego niż ludzki świata. Zajmę się jednak tym pierwszym znaczeniem. Motyw tragedii morskiej Adam Mickiewicz zamieścił w tryptyku poświęconemu morzu („Cisza morska”, „Żegluga”, „Burza”), który należy do cyklu „Sonetów Krymskich”. Ostatni wiersz tego tryptyku „Burza”, w części pierwszej ukazuje rozszalały żywioł morski.

„Wicher z tryumfem zawył, a na mokre góry
Wznoszące się piętrami z morskiego odmętu
Wstąpił geniusz śmierci i szedł do okrętu…”.
W drugiej natomiast – refleksyjnej – ukazuje tragedię:
„Ci modlą się przed śmiercią, aby śmierć odegnać”.

Przewagę żywiołu nad człowiekiem ukazują także obrazy: Friedricha „Zatonięcie statku Nadzieja”, Theodore′a Gericault „Tratwa Meduzy” oraz Williama Turnera „Parowiec w burzy śnieżnej”. Na wszystkich trzech przyroda ma zdecydowaną przewagę nad człowiekiem, ale każdy z malarzy przedstawił ją w inny sposób. Friedrich przedstawia na pierwszym planie wystające z wody ostre bloki skalne, wśród których ledwo dostrzegalne są szczątki statku Nadzieja. Gericault tragedię ukazuje przez przerażający układ ciał i wyraz twarzy rozbitków tratwy „Meduzy”. Dodatkowo, efekt jest wzmocniony przez ponurą kolorystykę i dynamiczne światło. Turner natomiast prawie „zamazał” parowiec, który jest ledwo dostrzegalny wśród skłębionych mas wody i powietrza, zagęszczonego światła i buchających płomieni. Majestatyczne góry i ostre, nagie skały również doskonale pasowały do nastrojowego, malowniczego i budzącego emocje romantycznego krajobrazu. Tu dobrym przykładem będzie kolejny wiersz z cyklu „ Sonetów Krymskich”. Warto tu dodać, że ten cykl powstał pod wpływem wrażeń z wycieczki na Krym i każdy wiersz jest przejawem zachwytu nad przyrodą. „Czatyrdah” jest zatem zachwytem nad majestatycznym pięknem najwyższego szczytu w paśmie Gór Krymskich, o tej samej nazwie, który bez względu na sytuację ludzi na ziemi, staż niewzruszony i potężny:

„Nam czy słońce dopieka, czyli mgła ocienia,
Czy szarańcza plon zetnie, czy giaur pali domy,
Czatyrdahu, ty zawsze głuchy, nieruchomy”.

Friedrich też przedstawia swój zachwyt nad pięknem gór oraz widokiem rozciągającym się z ich szczytu. Dowodem na to jest obraz „Wędrowiec ponad chmurami”. Widać na nim szczyty gór, które stanowią nagie skały. Wędrowiec na środkowym planie jest odwrócony do widza plecami i wydaje się, jakby podziwiał widok, który ma przed, nad i pod sobą, czyli chmury, niebo oraz gdzie niegdzie majaczące wierzchołki. Natomiast piękno polskich gór przedstawił nam Jan Nepomucen Głowacki. Urok Tatr pokazał na obrazie „Widok wyjścia z Doliny Kościeliskiej”. Obraz ma jasną kolorystykę. Jest pełen słonecznego światła i zielonej wiosny. Pokazuje piękno natury i radość, jaką daje podziwianie jej.
Jeszcze jednym elementem romantycznego pejzażu, bardzo ważnym przede wszystkim dla Polaków był krajobraz Sybiru. Literatura i malarstwo przedstawiają go jako obraz szczególnego męczeństwa Polaków. Tam bowiem zsyłano wielu z nich: konfederatów, powstańców, spiskowców i innych, często z rodzinami. Romantycy mówili o Sybirze: „ziemia przeklęta”, „kraina wiecznych śniegów i wiecznej tęsknoty”, „kraj nieszczęść, łez i cierpień Rosji i Polski”. Ciężkie losy zesłańców przedstawił w „Pamiętnikach z pobytu na Syberii” Rufin Piotrowski. Witold Pruszkowski natomiast pokazał surowy pejzaż w „Pochodzie na Sybir”. Zimne odcienie niebieskiego połączone z czerwienią zachodzącego słońca dają „mroźne” wrażenie, a majaczące w tle krzyże oraz kilka postaci, wyglądających jak zjawy pokazują bardzo trudne warunki pochodu zesłańców. Obraz wielkich trudów podróży do „krainy wiecznych śniegów i tęsknoty” daje nam też Jacek Malczewski na płótnie „Na etapie”. Widać na nim grupę mężczyzn w różnym wieku. Znajdują się w pomieszczeniu strzeżonym przez żołnierza z bronią w ręku. Są poubierani w mocno zniszczone ubrania, zdecydowanie nie odpowiednie na temperaturę panującą na dworze. Wszyscy wyglądają na zmęczonych: jeden śpi na krześle, ktoś podpiera się ręką. Deportacje na Sybir powtórzyły się – niestety na znacznie większą skalę – w okresie II wojny światowej.
Na podstawie podanych przykładów można stwierdzić, że pejzaż romantyczny cechował się dużą różnorodnością. Artyści dostrzegali jakby dwie strony natury. Z jednej, była to dzika, nieposkromiona i posępna przyroda, której metafizyczne działanie dawało się odczuć przede wszystkim po zmierzchu. Z drugiej, artyści zachwycali się pięknem skąpanego w słońcu krajobrazu: pól, łąk, jezior itp., mówiąc o nich wprost i nie siląc się na konstruowanie kunsztownych porównań.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut

Teksty kultury