profil

Na podstawie wybranych utworów literackich wyjaśnij, czym może być dom rodzinny – oazą spokoju, miejscem konfliktów, wspomnieniem.

poleca 85% 328 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Gabriela Zapolska Eliza Orzeszkowa

Dzieła pisarzy na przestrzeni epok przynoszą bardzo różne obrazy domu i rodziny. Jedne są spokojne i pogodne, pełne harmonii i przyjemności, a ukazują dom i rodzinę jako ucieleśnienie najwyższego dobra dla człowieka, do innych zaś zakrada się niepokój. Są wreszcie pośród znanych literackich utworów takie obrazy, pełne ludzkich tragedii i czarnej rozpaczy, których nie powstydziłoby się dantejskie piekło. Nie ma bowiem jednego modelu domu i rodziny i literatura nie mogła pokazywać tych zjawisk tylko na jeden sposób
O domu pisano od czasów najdawniejszych. W starożytności był on ukazywany raczej jako najwyższe ludzkiej dobro. Proszę przypomnieć sobie, do czego dążył nieustannie Odyseusz w czasie swej dziesięcioletniej tułaczki w drodze powrotnej spod Troi? Do rodzinnej Itaki i rodzinnego domu. Dla mitycznego Odyseusza dom był wartością pierwszą i najwyższą. Nie był w stanie przyćmić jego uroku ani wdzięk bogini Kirke, ani piękne pałace Feaków i ich skrzydlate okręty. Odyseusz uparcie wymykał się z objęć pięknych kobiet i luksusowych mieszkań władców, dążąc nieustannie do swego domu. W drodze do niego pokonał tyle przeszkód i przeciwności losu, że dał najwspanialsze chyba świadectwo umiłowania rodzinnej ziemi i ojczystego domu. Homer, opisując głównie niesamowite przygody Odyseusza, nie do końca zdawał sobie sprawę, że swym dziełem wystawia jednocześnie wspaniały pomnik domowi i rodzinie jako najwyższym wartościom w życiu każdego człowieka. Ta uniwersalna prawda zawarta w „Odysei” jest ponadczasowa i wciąż tak samo czytelna, jak w chwili tworzenia dzieła przez legendarnego śpiewaka. Dla nas współcześnie tak samo oczywista jest chęć Odysa, którego serce wyrywało się do rodzinnej Itaki, jak dla słuchaczy Homera. Mimo upływu tysięcy lat od powstania antycznej epopei dom i rodzina nie straciły właściwie niczego ze swej atrakcyjności.

Jan Kochanowski, jako twórca renesansowy, zgodnie z maksymą Terencjusza „nic, co ludzkie, nie jest mi obce” przyświecającą całej epoce, poruszał w swej twórczości wszystkie sprawy, z jakimi ma do czynienia człowiek w ciągu swego życia. Pisał więc także o domu.

We fraszkach Kochanowski rzadko porusza poważne tematy, a do takich należą sprawy rodzinnego domu. Niemniej pośród tych krótkich, często zabawnych i błahych utworów można znaleźć i takie, które w sposób bardzo poważny roztrząsają problematykę rodzinnego życia.

Do takich niewątpliwe należy fraszka „Na dom w Czarnolesie” Poeta uzewnętrznia w niej swój stosunek do rodzinnego gniazda. Kochanowski bardzo sobie chwali swoje rodzinne życie i swój ojczysty dom. Przedkłada jego spokój i ciszę ponad arystokratyczne salony obijane złotogłowiem. Skromny żywot prowincjonalnego szlachcica bardziej odpowiada ideałowi rodzinnego życia Kochanowskiego, niż światowe życie prowadzone w europejskich stolicach kultury i sztuki, jakiego poeta zakosztował podczas młodzieńczych podróży.

Żywot, jaki Kochanowski wiódł w swym rodzinnym Czarnolesie był ucieleśnieniem jego marzeń i potrzeb. Świadczy o tym zakończenie fraszki, w którym poeta prosi Boga tylko o to, aby ten raczył mu łaskawie pozwolić na dalsze kontynuowanie czarnoleskiego żywota:

„Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gniaździe ojczystym,
A ty mnie zdrowiem opatrz i sumieniem czystym,
Pożywieniem uczciwym, ludzką życzliwością,
Obyczajmi znośnymi, nieprzykrą starością.”

Pochwałą spokojnego, wiejskiego żywota jest również fraszka „Na lipę”. Poeta opisuje w niej uroki słynnej lipy, która rosła na podwórku jego rodzinnego domu. Kochanowski lubił pod schronieniem jej cienia siadywać w upalne lenie dni. Kto wie, może właśnie pod nią pisywał swoje fraszki?

Dom rodzinny jest więc w twórczości Kochanowskiego ukazany jako bezpieczne schronienie przed złem świata i miejsce, gdzie człowiek może zaznać prawdziwego wytchnienia i szczęścia.

Całkiem pozytywny obraz rodzinnego życia, choć nie pozbawiony skaz, ukazuje Eliza Orzeszkowa w „Nad Niemnem”. Wprawdzie rodzina Korczyńskich przeżywa pewne kryzysy, niemniej zakończenie powieści jest optymistyczne, zaś dom jawi się w nim jako cenne w ludzkim życiu dobro.
W znanych utworach literackich obraz domu potrafi jednak mocno odbiegać od sielankowych wyobrażeń. Znane utwory literackie miewają czasem charakter demaskatorski. Obnażają one przykrą prawdę o rodzinie, ukazując bez żenady, jakie dantejskie sceny rozgrywają się w zaciszu domowych pieleszy.
Widać to wyraźnie w molierowskim „Skąpcu”, gdzie dom i rodzina przedstawione są jako zło. Dzieje się tak za sprawą złego charakteru głowy rodziny, Harpagona. Żądza gromadzenia bogactw doprowadza do rozpadu rodziny Harpagona. Dzieci nie szanują go, budzi on u nich co najwyżej litość ze względu na swą chytrość, posuniętą do granic możliwości. Jego zresztą dzieci i ich poglądy zupełnie nie obchodzą. Co więcej, on by się ich najchętniej pozbył, przecież dzieci mogą dybać na jego majątek. Życie rodzinne w domu Harpagona nie istnieje. Mania gromadzenia pieniędzy nie zostawiła nań zupełnie miejsca. Dom Harpagona jest siedliskiem nieustannej intrygi – rodzina skąpca stara się go przechytrzyć i wydrzeć nieco grosza z jego szkatuły na własne uzasadnione potrzeby, on zaś robi wszystko, aby nie uszczuplić swego stanu posiadania. Najczęstszym zabiegiem, jakim posługuje się Harpagon w chronieniu własnych pieniędzy, jest udawanie głuchoty, gdy tylko ktoś zwraca się do niego z prośbą o finansowy zastrzyk. Lecz nie tylko do takich nieszkodliwych metod ochrony kapitału ucieka się Harpagon.

Gotów jest on zrujnować życie własnej córce, wydając ją za mąż nie za człowieka którego kocha, a za tego, kto gotów jest wziąć ją bez posagu. Oszczędność pieniędzy więcej znaczy dla molierowskiego skąpca niż szczęście jego dzieci.

Złem są również rodzina i dom ukazany w „Moralności pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej. Dom Dulskich jest tak samo zły i fałszywy, jak otaczająca go rzeczywistość. Rodzina i dom potrafią więc być odbiciem zła panującego w otaczającym je świecie. Tak dzieje się w przypadku domu rodzinnego Dulskich, który skupia w sobie wszystkie złe cechy otaczającego go małomieszczańskiego świata.

Dom może być też tylko rzewnym wspomnieniem. Był nim dla Robinsona Kruzoe, którego każdy z nas chyba pamięta z lat dziecinnych. Kiedy rozbitek zasiadał na bezludnej wyspie do swej wigilijnej wieczerzy, zawsze wspominał rodzinny dom, który opuścił jako chłopiec jeszcze i do którego nigdy już właściwie nie wrócił. Wspomnienie domu jest częstą myślą Robinsona, jeszcze zanim trafił na bezludną wyspę. Jednak nigdy nie jest ono u bohatera tak silne i wyraziste, jak wówczas, kiedy będąc na zagubionej gdzieś na Atlantyku wysepce uświadomił sobie, że może już nigdy nie zobaczyć swego rodzinnego domu.
Jak widać dzieła pisarzy na przestrzeni epok literackich, prócz opisywania rodzinnych sielanek, ukazują również, jak wiele jest niebezpieczeństw i zła, które mogą zniszczyć rodzinne życie i doprowadzić do jego zwyrodnienia lub całkowitego zniszczenia. Pokazują też, że rodzinny dom zaczyna się naprawdę cenić dopiero wówczas, kiedy się go straci. Wtedy bowiem dopiero człowiek poznaje prawdziwą jego wartość.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut