Pewnego ciepłego dnia Mateusz ubrany w strój odświętny wyjechał na stacje gdzie miał oczekiwać na nich chłopiec. Zamiast chłopca jednak Mateusz spostrzegł małą dziewczynkę o rudych włosach. Pomyślał że będzie trzeba ją zabrać do domu bo nie zostawi jej samej. Gdy dziewczynka weszła do domu Maryla od razu zapytała dlaczego nie ma chłopca. Mateusz odpowiedział że była tylko ta dziewczynka. Ania przenocowała noc u Maryli. Rano po śniadaniu Maryla pojechała do pani Spencer. Pani spencer uważała że to zwykła pomyłka. U niej była wczoraj pani która chciała dziecko do pomocy. Jednak Maryla powiedziała ze jeszcze pomyśli o zostawieniu Ani przy sobie.