profil

Czy zgodzisz się ze stwierdzeniem, że świat jest sceną a ludzie aktorami grającymi swoje role??

poleca 85% 303 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Platon

Świat jest scena ludzie aktorami grającymi swoja role – choć te stwierdzenie budzić może wiele kontrowersji bo jak to – my aktorami z góry napisanym scenariuszem niewiele mogącymi zmienić w spektaklu jakim nieustannie jest nasze życie .wiadomo , że aktorzy musza się trzymać scenariusza tak i my musimy trzymać się pewnych konwenansów rządzących naszym społeczeństwem, regół, etyki i zasad moralnych a każda próba wyrwania się poza nie odbierana jest negatywnie. Podobne rozważania do wieków spędzały sen z powiek filozofom ,którzy co roż przedstawiali własną wizję człowiek ai jego wpływuna losy świata.

Od najdawniejszych czasów próbowano wyjaśniać i interpretować zjawiska rządzące światem oraz określać postawy człowieka wobec rzeczywistości , w której przyszło mu żyć . Próbowano też na wiele różnych sposobów tworzyć koncepcję ujmujące byt człowieka i rzeczywistość w pełnych regułach , by potem w oparciu o nie postulować właściwe postawy jednostek.

Jedną z najstarszych tego typu koncepcji jest idea „ teatru świata " , stworzona przez Platona . Zasada „ teatru mundi " - teatru świata ujmowała rzeczywistość jako stworzoną przez istotę najwyższą , która jednocześnie była reżyserem wszystkich zachodzących zdarzeń . Ludzie , w tak określonym „ teatrze " przypominają więc kukiełki , marionetki lub też aktorów , którzy odgrywają z góry obmyślone dla nich role . Przeanalizujmy życie Edypa. Z góry było przesądzone, że ożeni się on z wlaśna matka i zabije ojca, biedny Edyp ucieka przed przeznaczeniem- wyrusza w wędrówkę by być jak najdalej od rodziców jednak nie wiedział ze byli to rodzice przybrani. Chciał oszukać przeznaczenie a tym samym naraził się na ból, cierpienie, upokorzenie. Stał się aktorem, który chciał postąpić wbrew reżyserowi w tym przepadku Bogom, nie wyszło mu to na dobre. To co zostało na początku powiedziane sprawdziło się, scenariusz został wykonany, zagrany wbrew aktorowi. Jak wiadomo reżyser w przedstawieniu jest najważniejszy, jest panem i wszyscy są mu podporządkowani. W naszym życiu owym reżyserem jest Bóg, przeznaczenie, zjawiska , które są niezależne od nas. Niejednokrotnie kierują nami, naszym życiem,. Caly problem z pojęciem życia jako z góry napisanego scenariusza w którym wszystko jest przewidziane i celowe, - i nawet jeśli cos zrobimy jak to się nam może wydawać na przekor losowi , z czasem okazuje się ze to miało swe głębsze uzasadnienie,- leży w fakcie iż nikt nie moze tak naprawdę stwierdzić co by było gdyby... Nie potrafimy się jeszcze przenosić w czasie i sprawdzać konsekwencje naszych czynów wiec cokolwiek zrobimy nie będziemy w stanie przewidzieć tego konsekwencji.

Rezultatem takich stwierdzeń było przekonanie o znikomej roli człowieka w świecie , jego bierności wobec losu i niemocy dokonania jakichkolwiek zmian w scenariuszu życia . Niewiele zależy od samego człowieka , a nawet jeśli czasami trwa on w złudnym przekonaniu iż zrobił coś wielkiego i zmienił porządek rzeczy , czas pokazuje zamierzoną celowość tego biegu wydarzeń .
Koncepcja „teatru świata " chyba we właściwych proporcjach ujmuje człowieka i świat , podkreślając znikomość tego pierwszego wobec trwania kosmosu , choć oczywiście nie zawsze filozofowie i poeci , mając świadomość „teatru mundi " , odnosili się do niego optymistycznie .Najczęściej bowiem pomysł ten uwypukla pewną bierność człowieka , jego zniechęcenie wobec losu i pesymizm .
Antyczna, platońska idea ukazująca ludzi jako marionetki w teatrze świata , nie było wyrazem optymizmu ,. Skoro bowiem w teatrze świata wszystko jest przez kogoś zaplanowane , nie należy martwić się przyszłością ani zagłębiać tajemnic losu , bowiem i tak nie zmieni to reguł zaplanowanego widowiska . wynikiem takich przekonań stał się epikureizm , a głównie stoicyzm jako dwie filozofie , które nakazywały przyjmowanie rzeczywistości takiej jaka jest.

Horacy był zwolennikiem korzystania z życia, cieszenia się chwilą obecną, stąd stwierdzenie ”carpe diem” - „ chwytaj dzień " wynikał z przekonania poety , iż należy kozystac z zycia i nie myslec o tym co będzie jutro , bowiem człowiek nie ma wpływu na koleje losu . Musimy przyjąć życie takim jakim jest, nie próbować go zmienić i doceniać to co mamy. Chwytac dzień i cieszyć się nim, bo nie wiemy kiedy nadejdzie nasz koniec. Jesteśmy aktorami zycia lecz tym różnimy się do prawdziwych aktorów, że nie wiemy kiedy nasz spektakl dobiegnie końca.

Koniec każdego ludzkiego życia - teatralnej roli jest zaś taki sam - śmierć czeka u kresu , potwierdzając znikomość ludzkiej egzystencji .
podobne przeświadczenia towarzyszyły przemyśleniom o ludzkim losie również wielu innym twórcom , co wyraziście podkreślało , że takie myślenie człowieka o sobie i świecie jest bardzo mocno zakorzenione i dosyć trafnie tłumaczy człowiekowi przemijanie oraz zmienność i nie przewidywalnosć zdarzeń i ról w świecie .

Poeci i filozofowie wciąż dostrzegali więc znikomość ludzkiego losu , a rysując motyw „ teatru mundi " dawali wyraz swemu przeświadczeniu o znikomej randze człowieka , który może jedynie odgrywać różne - tragiczne lub komiczne role lecz nigdy nie stanie się reżyserem - zawsze pozostanie aktorem.

Niezwykle mądre i trafne , mimo upływu lat , są słowa Platona : „ Marionetkami są bowiem ludzie z większości upadków i rzadko kiedy tylko mają coś wspólnego z prawdą.

Każdy z nas ma swoje wzorce postępowania , swoje ideały i to ku nim chce się zbliżyć – czy zatem nie przemawia to właśnie za stwierdzeniem jakoby tak jak aktorzy utożsamiają się z postaciami ,które grają tak i my staramy się postępować zgodnie z własnym wzorcem osobowości czyli defakto tez kogoś naśladować. Czy zatem faktycznie człowiek jest aktorem grającym na scenie, a może reżyserem kreującym własne przedstawienie?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 5 minut

Podobne tematy