profil

Bywają takie spotkania, które na zawsze zmieniają życie człowieka...

poleca 85% 427 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Od momentu, gdy jesteśmy świadomi swoich czynów, kształtujemy swoją osobowość i zaczynamy mieć swoje poglądy na otaczający nas świat. Sami decydujemy o swoich czynach. Jedne są dobre, inne haniebne. Wierzymy, bądź nie, w Boga. Stawiamy sobie cele w życiu, staramy się realizować swoje marzenia. Można powiedzieć, że żyjemy według ustalonego sobie, przez nas samych, planu. Idziemy przez życie wytyczoną wcześniej drogą.
Jednak, co się dzieje, gdy napotkamy na swej drodze coś, co daje nam zupełnie inny pogląd na świat, niż nasz wbity od zawsze do głowy?
Nasze życie zmienia się. Mniej lub bardziej, ale definitywnie zmienia się. Co więc może być przyczyną takiej zmiany? Może to być osoba, rzecz, która daje nam, sprzeczny z naszym, pogląd na życie.
W literaturze, sztuce i filmie, można znaleźć wiele takich ludzi, których życie zmieniło się pod wpływem innej osoby bądź też rzeczy.
Nie tak dawno temu, czytałem bardzo dobrą książkę J.R.R. Tolkiena „Władca pierścieni”. Głównym jej bohaterem jest Frodo Baggins. Jest to hobbit, a ci słynęli ze spokojnego, wesołego życia. Nie przejmowali się problemami świata. Nie zastanawiali się nad egzystencją. Nie mieli pojęcia o mistycznym świecie, widzieli tylko to co ich otacza. Ich głównym zajęciem było picie wina, gotowanie, zabawa i praca na roli. Frodo był typowym hobbitem. Szedł przez życie prostą drogą. Jednak spotkał osobę, która diametralnie zmieniła jego żywot. Bilbo Baggins, stryjek Froda, był wyjątkiem wśród hobbitów. Podróżował po świecie, zbierał skarby, czytał legendy i interesował się światem mistycznym. Gdy Bilbo opowiedział historie swego życia Frodowi, ten zapragnął zobaczyć i przeżyć to wszystko, co jego stryj. Frodo wyruszył więc w świat pełny niebezpieczeństw i wrogości. Zamiast spokoju, wybrał niepokój. Zdecydował się na niebezpieczeństwo, podczas gdy mógł bezpieczny pozostać w rodzinnych progach. Jego droga życia z prostej, zamieniła się w okrutną i zawiłą. Wszystko to, tylko przez jedno spotkanie.
Jezus Chrystus, był osobą, która zmieniła, zmienia i będzie zmieniać życie ludzi. Jego dzieje zapisane są w Biblii. Syn Boży, który chodząc po świecie nawracał ludzi na wiarę w jednego Boga. Chrześcijaństwo opiera się na wierze w jego zmartwychwstanie. Co jednak by się stało, gdyby okazało się, że odkryto jego grób a w nim jego ciało? Zawaliłoby się życie milionów chrześcijan na całym świecie. W to, co wierzyli, upadłoby w jednej chwili, tylko przez jedno odkrycie. O takim właśnie zjawisku, opowiada film „Ciało”. Pewna pani archeolog, natrafia na grób. Po głębszej jego analizie dochodzi do wniosku, że może to być grób Jezusa Chrystusa syna Józefa cieśli. Watykan, oczywiście, wysyła do Jerozolimy księdza (Antonio Banderas), by towarzyszył badaniom archeologicznym. Przeżywa on chwile grozy, są zamachy na jego życie, ale trwa on na stanowisku aż do końca (w imię wiary). Na końcu zaś, okazuje się, że grób jest grobem Jezusa Chrystusa a ciało w nim leżące to zwłoki Syna Bożego. Dalsze losy świata, scenarzysta zostawia naszej wyobraźni. Wiadomo tylko, że spora część księży nie wytrzymuje psychicznie i popełnia samobójstwo a Antonio zrzuca sutannę i kompletnie odmienia swoje życie, żeniąc się z panią archeolog.
Bardzo dobrym przykładem, jak jedno spotkanie może odmienić całe życie, jest film „Biegnij Lola, Biegnij!”. Opowiada on 3 różne wersje historii tytułowej Loli. Wszystkie mają identyczny początek, lecz każda z nich ma inny koniec, uzależniony od tego, co napotka na swej drodze biegnąca Lola. Bohaterka, musi pomóc swojemu chłopakowi zdobyć pieniądze na spłacenie długu. Napotyka na swej drodze 3 różne osoby, przy czym każda z tych trzech osób, ma swoje 3 różne, oddzielnie pokazane historie. W zależności od tego jak Lola zachowa się w stosunku do każdej z tych osób, taki ma koniec swej historii (tragiczny, wesoły i wypośrodkowany). I na odwrót: w zależności od tego jak ci ludzie zachowają się w stosunku do Loli, taki mają koniec swej historii. Każda napotkana osoba w tym filmie zmienia kompletnie życie innej. Ten film to kolejny przykład, jak jedno spotkanie może odmienić nasze życie.
Na co dzień dużo można podać sytuacji, w których jeden człowiek lub zdarzenie może wpłynąć na nasz żywot. Podam jedną, najprostszą:
Pewnego ranka, Adam wychodzi z domu o 8.00. O 8.20 ma autobus, którym ma jechać do szkoły na maturę. Idąc w kierunku przystanku, spotyka starszą kobietę. Nagle staruszka łapie się za serce i pada na ziemie. Adam rozgląda się i nie widzi nikogo, kto mógłby jej pomóc. Rzuca się na ratunek, dzwoni po karetkę. Gdy sytuacja jest już opanowana, Adam pędzi na maturę. Traci poczucie czasu i okazuje się, że matura właśnie się skończyła. Załamany wraca do domu. Głowę ma spuszczoną a oczy wgapione bezmyślnie w chodnik. Przechodzi przez ulicę, słychać pisk opon, odgłos tłuczonej szyby i zgrzyt wyginającej się blachy samochodowej. Krew, masakra, tragedia. Adam umiera na miejscu.
Czy taki byłby jego koniec gdyby nie babcia, której pomógł wychodząc z domu?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty