profil

Samobójstwa

poleca 85% 207 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

To pierwsza praca z psychologii jaką napiasałem. Mam dopiero 17 lat. Przy wyborze tematu kierowałem się aktualnym zapotrzebowaniem potencjalnych czytelników. Chcę poruszyć temat tabu, o którym nadal mało się mówi, mianowicie są to sambójstwa, a w szczególności dzieci i młodzieży w przedziale wiekowym rozpoczynającym się od 13 lat, a kończącym się przeważnie 18 rokiem życia, czyli tzw. pełnoletniością. Jest to temat trudny i skomplikowany tak jak psychika osób, których dotyczy ten temat. Powodów targnięcia sie na własne życie jest tyle co gwiazd na niebie czy też kropel wody w oceanie. Zwykle mają one podłoże psychologiczne lub społeczne.Jednym z powodów jest nieudny związek. Przykładem tego Marcin K, piętnastolatek szukający dziewczyny. W końcu po długich poszukiwaniach znalazł tę jedną jedyną, wymarzoną jak ze snu. Było to dwa lata temu na wakacjach. Chodzili ze sobą już cztery miesiące. Lecz w pewnym momencie Marcin uświadomił sobie, Ze coś jest nie tak. Po długim i wnikliwym "śledztwie" odkrył, że na wózku miłości jakim jest jego dziewczyna nie jedzie sam. Chodzi tu o Zbyszka, dwa lata starszego młodzieńca. To właśnie z nim potajemnie zdradzała Marcina. Nie mógł uwierzyć w to co się stało. Ciągle pałętały się w jego głowie pytania, które nie dawały mu spokoju: Jak?, Dlaczego?, Czemu?, Co takiego ma Zbyszek w sobie czego on nie ma? Kilka dni później jego matka znalazła go w pokoju wiszącego na lampie. Obok kołyszącej się postaci synależał krótki list: "Jeżeli miłość jest niebem, to jej brak lub utrata jest piekłem po tysiąckroć". następnym nie mniej wstrząsającym przypadkiem jest historia Agnieszki R, szesnastolatki, z perspektywami na życie, wzorowej uczennicy. Bohaterkę dzieli okres około dwóch tygodnii od ważnych egzaminów. Przygotowywała się do nich już od dawna. Robiła to z ogromnym poświęceniem, dziesiątkami wyrzeczeń, zaniedbaniem życia towarzyskiego, tłumaczyła to jako jedyny sposób na osiągnięcie wymiernyc wyników. Niestety nie wytrzymała presji i tempa jakie sobie narzuciła. Zaowocowało to niezdaniem
egzaminów. Nie mogąc znieść myśli o tak dużej, jej zdaniem porażce postanowiła zakończyć swój żywot. Pojutrze gdy samotnie wychowująca ją matka wyszła do pracy dziewczyna odkręciła kurki z gazem, gdy matka wróciła ciało jej córki leżało nieruchomo na podłodze w kuchni. Kolejnym przykrym przyadkiem sa losy siedemnastoletniej, zawsze uśmiechnietej, z sercem na dłoni, otwartej i towarzyskiej Karoliny P. Lubiła czesto chodzić na imprezy, dyskoteki itp. Najlepiej sprawdzała się w klikmacie muzyki techno i house. Prawie każdy weekend miała wcześniej zaplanowany. Na którejś z kolei dyskotece przypadkowo poznany chłopak zaproponował jej spróbowanie białego proszku. Zachęcał ją do konsumpcji gwarantując dobrą zabawę, lepsze wyniki w nauce i ogólnie dobry humor. Na poczatku Karolina nie chciała spróbować tajemniczego specyfiku. Swoją decyzję tłumaczyła następującymi argumentami: "Nie bo się uzależnię" czy też "To mi może zaszkodzić", ale nie chciała byc gorsza od innych. Wzięła małą szaszetkę do ręki, po czym
spróbowała białego proszku. Nie odczuła żadnych niepożądanych skutków. Krótko mówiąc, wcale nie przejęła się zbytnio całą sytuacją. Ale po kliku dniach jej organizm domagał się nastepnej porcji narkotyku. Bez problemu odszukała chłopaka, który poczęstował ją w dyskotece. Zapytawszy go o nastepną szaszetę otrzymała odpowiedź: "Jak dla ciebie trzydzieści złotych". O mało co nie upadła z wrażenia. Pomyślała "skąd ja wezmę tyle pieniędzy?". Okłamując matkę, że potrzebuje na ciuchy i kosmetyki wyciągnęła od niej sześćdzieściąt złotych. To wystarczyło zaledwie na jedną porcję, ponieważ chłopak poinformował ją, że następna kosztuje już siedemdziesiąt złotych. Nie mając tyle pieniędzy wpadła w dołek psychiczny i głód narkotykowy. Słyszała różne, dziwne głosy, dostawała ataków lękowych. Nie mogąc poradzić sobie z zaistaniałą sytuacją wróciała do domu i wykorzustując chwilową wizytę rodziców u sąsiadów, stłukła szklankę i pocięła sobie żyły. Po około piętnastu minutach wchodzący do domu rodzice ujrzeli w przedpokoju makabryczny widok: córkę leżącą w kałuży krwi, a obok fragment zakrwawionego szkła. Innym z wielu powodów jest brak akceptacji samego siebie. Jednym z takich przykładów jest historia czternastoletniej, wiecznie zakompleksionej Kasi Z. Dziewczyna od samego początku jak tylko pamięta była dyskryminowana ze względu na wygląd. wszystkie koleżanki uważały ją za pryszczatą osóbkę z niemałą nadwagą jak również za "czterooką" kujonkę z brakiem poczucia humoru i dobrego smaku. Kasia bała się odchudzania ze względu na anoreksję czy bulimię, pryszcze jak sama mówiła znikną z wiekiem, okulary dodają jej powagi i poprawiają wzrok. Mimo tego presja otoczenia doprowadziła ją do ostateczności. Nazajutrz "zbierał" ją z chodnika personel medyczny karetki. Zastanawiacie się pewnie czemu z chodnika, a więc już wyjaśniam. Chwilę wcześniej oddała samobójczy skok z dachu wieżowca, w którym mieszkała. Być może myślała, że poczuje się jak ptak: wolna i pozbawiona problemów codziennego życia. Tej kwestii nie da się już nigdy wyjasnić.
Myślicie pewnie teraz czemu to napisałem, czemu siedzeiałem kilka godzin nad kartką papieru z długopisem w ręku i tysiącem pomysłów w głowie. Odpowiedź jest prosta, chciałem uświadomic wszystkim młodym ludziom, którzy przeczytają te kilkanaście posklejanych ze sobą zdań, że nie warto odbierać sobie życia dla byle powodu. W większości przypadków są to zwykle błache powody, które dla was moi czytelnicy mam nadzieję nie stanowiłyby i nie będą stanowić podstaw do samobójstwa.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut