profil

Miłość nadająca sens ludzkiemu życiu w brutalnym świecie.

poleca 86% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Czymże jest miłość? Pytanie zdawałoby się proste, ale jak trudno jednoznacznie na nie odpowiedzieć. Dla jednych miłość jest procesem chemicznym, burzą hormonów i przyciągających się feromonów, dla innych znowu miłość jest uczuciem. Uczuciem wzniosłym, pobudzającym, nadającym życiu sens. Miłość niewątpliwie wprowadza człowieka w pewien szczególny stan duchowy, który prędzej czy później każdego dopadnie. Tak jak miłość może być uczuciem budującym, niepowtarzalnym i nieocenionym tak samo może być uczuciem destrukcyjnym- kiedy jest nieodwzajemniona, nieszczęśliwa czy tragicznie przerwana. Faktem jednak jest, iż od zarania dziejów każdy poszukiwał i potrzebował miłości dającej oparcie i zrozumienie u drugiej kochającej go osoby. Wszakże, czym byłby świat bez miłości? Wielką sceną, na której byśmy byli marionetkami, bo to przecież miłość w dużym stopniu wyzwala w nas emocje, dzięki którym tak bardzo się od siebie różnimy.

Miłość Mistrza do Małgorzaty czy raczej Małgorzaty do Mistrza jest jedyna w swoim rodzaju, ale nie tylko ze względu na jej siłę, lecz raczej na jej formę i relacje zachodzące miedzy nią a jej kochankiem. Jak niewątpliwie uczucie Mistrza do Małgorzaty jest szczere, bezinteresowne i proste tak uczucie Małgorzaty do Mistrza jest bardziej złożone, przez co ciekawsze? Trzeba by się zastanowić, co bardziej kochała Małgorzata- Mistrza czy jego powieść? Ja nawet bym to nazwał swoistym trójkącikiem, gdzie jeden element nie mógłby istnieć bez drugiego np. nie byłoby powieści bez Mistrza jak i Mistrza bez Małgorzaty. Aby w pewnym stopniu udowodnić moje stwierdzenie przedstawię historię ich burzliwej miłości.

Mistrz pracował w muzeum gdzie zajmował się tłumaczeniem tekstów historycznych. Pewnego razu wygrał na loterii 100 tyś. rubli co skłoniło go do zrezygnowania ze swojej pracy i zajęcie się pisaniem powieści o dziejach Jeszui Ha-Nocri i Poncjusza Piłata- trzeba tutaj dodać, iż tematyka jaką obrał była „niepoprawna politycznie” w czasach których żył. Pewnego razu zobaczył na mieście kobietę, która od razu zawładnęła jego sercem, była to miłość odwzajemniona i od pierwszego wejrzenia- i tu właśnie pojawia nam się postać Małgorzaty. Małgorzata była zamożną mężatka z dobrego domu. Zdawałoby się kobietą szczęśliwą i ustatkowaną? Co w takim razie pociągało ja w Mistrzu na, tyle aby zostać jego kochanką i zdradzić swojego męża? Do tego wrócę później, teraz jednak powrócę do historii ich miłości. Małgorzata codziennie przychodziła do Mistrza, pielęgnowała go, dbała o niego oraz „pilnowała” by ten nie zaprzestał pisania powieści, która zdawałoby się bardziej pochłaniała ją niż jego, naciskała na niego by ten ja opublikował. Niestety przez tematykę, jakiej dotyczyła nikt nie chciał tego zrobić, lecz Małgorzata napierała by nie rezygnował. Można odnieść wrażenie, iż to jej na tym bardziej zależało niż samemu twórcy. W końcu udało mu się opublikować część swej powieści w gazecie, co wywołało lawinę krytyki w jego kierunku. Mistrz załamał się, popadał w coraz większy obłęd. Pewnego wieczoru bojąc się represji władz spalił w kominku wszystkie swe rękopisy i notatki dotyczące powieści, Małgorzacie udało się uratować tylko jeden arkusz papieru w dodatku nadpalony, wciąż jednak powtarzała, że wszystko można naprawić, ze z jej pomocą od nowa napiszą powieść, to zdawałoby się być jej priorytetem- powieść, nie zaś popadający w obłęd ukochany. Podczas nieobecności Małgorzaty Mistrz porzucił wszystko i oddał się pod opiekę psychiatryczną do doktora Skawińskiego bojąc się, że może sprowadzić nieszczęście na swą ukochaną. Małgorzata nie mogła znieść tej sytuacji, nie wiedziała gdzie jest jej ukochany a po powieści została jej tylko jedna strona, w którą wpatrywała się godzinami. Jej życie straciło sens, straciła osobę, która była miłością jej życia, osobę, którą podziwiała i szanowała za to, co robi. Kiedy była na skraju wytrzymałości z nikąd pojawił się Asasello składając jej propozycje w której upatrywała szanse na odzyskanie swego Mistrza. W ten oto sposób Małgorzata została królową na balu u szatana. W epizodzie tym jest jedna scena, która rzuca cień na szczerość uczuć Małgorzaty. A mianowicie jest to scena gdzie Korowiow popisuje się swoimi strzeleckimi umiejętnościami, co wprawia Małgorzatę w stan podniecenia. I wtedy mamy przypis narratora, który mówi, iż Małgorzata miała słabość do ludzi, którzy byli mistrzami w swoim fachu. Jest to niewątpliwie pewnego rodzaju zboczenie ze strony Małgorzaty. Od razu nasuwa się pytanie, czy kochała Mistrza za to, jaką był osobą, czy za to, czym się zajmował? Czy gdyby powieść nie została zniszczona tak bardzo cierpiałaby nad stratą swego ukochanego? Tu mamy odpowiedz na pytanie- co pociągało Małgorzatę u Mistrza? Odpowiedz jest prosta, był on mistrzem w tym, co robił, to właśnie podniecało Małgorzatę, a nie jego wygląd czy zachowanie.

Wszystko się potoczyło po myśli Małgorzaty, odzyskała swojego Mistrza i rękopisy, które w magiczny sposób obrócił z popiołów Woland. W tym momencie nie wiemy, z czego bardziej cieszy się Małgorzata- z odzyskania ukochanego czy powieści. Ośmielam się stwierdzić, iż miłość do samego Mistrza nie była miłością nadającą sens życiu Małgorzacie, dopiero „miłość” do niego i do jego powieści była dla niej pełnią szczęścia. Fakt jest faktem, iż uczucie, jakim się obdarzyli kochankowie jest niezwykle silne biorąc pod uwagę brutalny świat, w jakim przyszło im żyć. Życie w Moskwie zdominowane było przez komunistyczny system totalitarny, który niewątpliwie był przyczyna rozłąki bohaterów, bo przecież gdyby nie silne represje i cenzura powieść Mistrza byłaby wydana i nasi bohaterowie żyli by długo i szczęśliwie, a tak Mistrz żyjący w ciągłym strachu przed organem bezpieki postradał zmysły, a dalej jak się potoczyła historia to już wszyscy wiemy.

Innym przykładem miłości nadającej sens życiu w brutalnym świecie jest miłość całkowicie odmienna od tej, jaką prezentują nam Mistrz i Małgorzata. Jest to miłość Jeszui Ha-Nocri do wszystkich ludzi. Mimo, iż kraj jego jest pod okupacją rzymską, najeźdźców także uważa za ludzi dobrych, co wprawia w zdumienie Poncjusza Piłata, który nie potrafi zrozumieć postawy Jeszui będącego dla niego postacią zagadkową i niezwykle ciekawą. Jeszua jest całkowicie wyzbyty agresji emanuje od niego dobroć i miłość, nawołuje on ludzi aby też wyzbyli się przemocy przez co świt stanie się lepszy, bardziej dla nich przyjazny. Stara się pokazać iż miłość do bliźniego jest jedynym sposobem na przetrwanie w brutalnym świecie jaki nas otacza.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 6 minut