profil

"Świętoszek" Moliera - komedia wszechczasów przeciwko złu i głupocie - nie tylko we Francji i nie tylko w XVII wieku.

poleca 85% 564 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Molier to pseudonim artystyczny, jakiego używał Jan Baptiste Paquelin. Urodził się on w roku 1622. Znany jest na całym świecie jako najwybitniejszy komediopisarz francuski. Molier pochodził z mieszczańskiej rodziny. Otrzymał staranne wykształcenie, odbył studia prawnicze. Karierę jurysty zarzucił jednak na rzecz teatru. Wraz z rodziną Bejart założył trupę, z którą podróżował od 1645 roku przez 13 lat. W 1658 roku osiadł w Paryżu. Rok później wystawił napisaną przez siebie sztukę "Pocieszne wykwintnisie". Przyniosła ona mu rozgłos i przychylność króla Ludwika XIV, dzięki czemu mógł założyć własny teatr.

Molier głęboko odwołującego się do pierwowzorów antycznych. Celem autora jest wyjawienie czytelnikowi całej prawdy o człowieku, o istocie, motywacjach i skutkach postępowania. Zgodnie z regułą "prawda - piękno - dobro" powstał program Moliera- napiętnowanie ułomności ludzkich wyrażających się w chciwości, hipokryzji czy kłamstwie. Miał też Molier swój cel polityczny - walka z dominacją Kościoła w państwie francuskim. Konstrukcją swoich postaci godzi autor w gusta ludzi władzy, zainteresowanych utrzymaniem starego porządku, jak również przeciętnego obywatela, uczulając go na złudne intencje świętoszków. Mamy tutaj trzy rodzaje komizmu: słowny (np. rozmowa Orgona z Doryną, wymiana zdań pani Pernelle z rodziną), sytuacyjny (scena pod stołem, zabicie pchły podczas modlitwy) i postaci (tytułowy Świętoszek).
Sztuka "Świętoszek" została wystawiona po raz pierwszy w roku 1664.

Rozgrywa się ona w Paryżu. Opowiada o rodzinie mieszczańskiej, dosyć zamożnej, której spokój rozbija Tartufe, czyli tytułowy Świętoszek. Pokazuje się głowie domu, Orgonowi jako człowiek do przesady pobożny. Przed kościołem staje z żebrakami, a w środku pada na widok ukrzyżowanego Jezusa. Wkupuje się tym w łaski Orgona i zostaje przez niego zaproszony do domu. Głowa rodziny nie interesuje się nikim poza Świętoszkiem i wyrzuca z domu swojego pierworodnego syna, wierzy bezgranicznie Tartufowi, a zarzuty odrzuca uważając, iż powstały przez zazdrość. Z czasem oszust dostaje rękę córki Orgona i szkatułkę z kosztownościami i dokumentami. Tartufe zaczyna jednak zalecać się do żony pana domu, Elmiry co zostaje wykorzystane do zdemaskowania go i pokazania gospodarzowi prawdy. Świętoszek zostaje na koniec zabrany do więzienia.

Molier skrytykował w niej i ośmieszył hipokryzję oraz postawę dewotów. Ponad to fałsz i obłudę Francuzów i zdominowane życie publiczne przez manipulujących królem i społeczeństwem bezwzględnych kardynałów. Wystawienie Świętoszka wzburzyło zaatakowanych duchownych i możnych. Molier otrzymał zakaz wystawiania sztuki na scenie, nie wolno było głośno odczytywać ani nawet słuchać tekstu komedii.
Utwór ten wyrósł z klimatu epoki klasycystycznej i zawiera w sobie wiele cech tego okresu. Podporządkowany on został zasadzie stosowności, polegającej na zróżnicowaniu stylów za względu na temat i rangę gatunku literackiego. Należał on do stylu niskiego, który został przewidziany dla komedii i satyr. W sztuce Moliera nie ma scen drastycznych i gwałtownych. Jest to wynikiem obowiązującej w klasycystycznej literaturze zasady "przystojności". W "Świętoszku" nie istnieje wyraźny przeskok do innego stylu, cały utwór ma charakter komedii. Jedynym momentem, który nawiązuje do dramatu, jest wyrzucenie Damisa z domu. Język w dziele Moliera jest jasny, przystępny dla większości czytających. Jeśli chodzi o kompozycję treści, cała sztuka jest jakby obrazkiem z życia mieszczańskiej rodziny - a więc najsilniejszej grupy francuskiego społeczeństwa epoki klasycyzmu. Bohaterowie są czarno-biali (rola imion pomagających w klasyfikacji), zdominowani przez jedną cechę charakteru - takich, jakimi są, widzimy od początku do końca utworu. Ludzkie wady wyśmiewane są bez ograniczeń warunkowanych dobrym smakiem czy ochroną przed skandalem - pokazani są bohaterowie tak, jak swoim zachowaniem, które najlepiej o człowieku świadczy, na to zasługują.

Komedia "Świętoszek" jest również ponadczasowa. Tematyka utworu skupia się wokół oszustów tworzących wokół siebie płaszcz tkliwości i udających współczucie ludziom m.in. doświadczonym przez los. W obecnych czasach widzimy i słyszymy wiele o ludziach takich jak Tartufe, który funkcjonuje w kulturach wielu krajów jako synonim cech swojego charakteru. Przykładem tu może być zdarzenie, jakie miało miejsce parę lat temu w Ameryce, w stanie Texas. Człowiek podający się za osobę przysłaną przez Boga skupił wokół siebie ludzi, którzy mu ufali. Cała sekta mieszkała razem na wielkim ranczo. "Wierni" musieli płacić wielkie pieniądze za rozmowę z "objawionym", jak również zerwać wszelkie stosunki z rodzinami i dotychczasowymi przyjaciółmi. Gdy Federalne Biuro Śledcze dowiedziało się o całym przedsięwzięciu człowiek ten kazał popełnić członkom sekty samobójstwo. Sam został skazany na dożywocie. Istnieją również przypadki znane nam bliżej, jak na przykład problem budowy domu w Laskach dla ludzi zarażonych wirusem HIV i chorych na AIDS. Mieszkańcy, katolicy, nie zgodzili się na postawienie bloku w pobliżu własnych domostw, mimo nakazu Boga: „miłuj bliźniego, jak siebie samego". Innym przykładem ukazującym również pozorną miłość do bliźniego jest wydarzenie z przed kilku lat z okresu wakacyjnego. Biuro turystyki pod nazwą Centrum Turystyki Dziecięcej zorganizowało dwa wyjazdy dzieci do Grecji. Po dojechaniu na miejsce okazało się, iż żaden hotel ich się nie spodziewa. Nie było wykupionych miejsc do spania ani posiłków. Pieniądze zaś zniknęły. Sprawa ta nie znalazła jeszcze swojego sądowego rozwiązania. Tego rodzaju sytuacja powtarza się wielokrotnie.

Współczesnymi "świętoszkami" mogą być też politycy, którzy nie zawsze są w porządku wobec państwa i obywateli. Maskują się religijnością, dobrotliwością, wyrozumiałością, głoszeniem deklaracji o poprawie państwa, a tym czasem, w swoim prawdziwym obliczu są bezdusznymi, nieliczącymi się z dobrem ogółu „osobami spod ciemnej gwiazdy „okradającymi swoją "matkę", swój kraj. Mogliśmy się o tym przekonać w ostatnim czasie, kiedy wiele głów państwa polskiego nakryto na korupcji.

Do świętoszków dzisiejszych czasów można zaliczyć również wszędobylskie reklamy. Są w telewizji, w gazetach, na ulicy. Można je usłyszeć w radiu, a wykorzystują kłamstwo i naszą naiwność. Każdy z nas choć raz znalazł się w sytuacji, kiedy zalecany produkt nie spełnił naszych oczekiwań, o którym mówiła reklama. Może i jesteśmy naiwni, ale czy żeby sprzedać produkt trzeba posuwać się do obłudy i wszelkich jej odmian? Oczywiście, że nie, ale reklamy kłamały, kłamią i będą oszukiwać byle efektywnie sprzedać towar nie licząc się z zasobnością portfela.
Mogę zaryzykować stwierdzenie, iż dzisiejsze czasy są czasami świętoszków. Dla ludzi przestała się liczyć prawda. Bez najmniejszych wątpliwości czy wyrzutów sumienia wykorzystują naiwność drugiego człowieka, a świat jest niestety cały czas narażony na działanie osób o charakterze Tartufa. Tacy ludzie będą zawsze dopóki będzie istniał człowiek, gdyż negatywnych cech charakteru nie da się wyplenić do końca, a też nie każdy człowiek stara się ich pozbyć. Światło przyciąga cień, a cień przyciąga światło.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut