profil

Interpretacja wiersza Bolesława Leśmiana pt. „Po ciemku”

poleca 85% 127 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Bolesław Leśmian
„Po ciemku”

Wiedzą ciała, do kogo należą,
Gdy po ciemku, obok siebie leżą!
Warga - wardze, a dłoń dłoni sprzyja –
Noc nad nimi niechętnie przemija.
Świat się trwali, ale tak niepewnie!...
Drzewa szumią, ale pozadrzewnie!...
A nad borem, nad dalekim borem
Bóg porusza wichrem i przestworem.
I powiada wicher do przestworu:
„Już nie wrócę tej nocy do boru!" –
Bór się mroczy, a gwiazdy weń świecą,
A nad morzem białe mewy lecą.
Jedna mówi: "Widziałam gwiazd losy!"
Druga mówi: "Widziałam niebiosy!" –
A ta trzecia milczy, bo widziała
Dwa po ciemku pałające ciała...
Mrok, co wsnuł się w ich ściśliwe sploty,
Nic nie znalazł w ciałach, prócz pieszczoty!


Interpretacja wiersza Bolesława Leśmiana pt. „Po ciemku”
z cyklu
„Powieść o rozumnej dziewczynie”

Ten niedługi wiersz Bolesława Leśmiana jest niezwykłym wyrazem niezależnej postawy życiowej i filozoficznej tego długo niedocenionego pisarza. Żyjący w latach 1878 -1937 poeta, prozaik, eseista i tłumacz pochodził ze środowiska spolszczonej inteligencji żydowskiej. Dzieciństwo i wczesną młodość spędził na Ukrainie. Kształcił się w Kijowie, gdzie ukończył gimnazjum klasyczne i studia prawnicze. Był współzałożycielem i reżyserem nowatorskiego Teatru Artystycznego w Warszawie. Podczas wojny mieszkał w Łodzi, gdzie był kierownikiem literackim Teatru Polskiego. Mieszkał również we Francji, ale ostatnie lata swojego życia spędził w Warszawie, do której powrócił w 1935 roku. Debiutował w prasie pod koniec XIX wieku i już w pierwszym zbiorze „Sad rozstajny” (1912) zaprezentował własną oryginalną poetykę, filozoficzną i pełną niezwykłej wyobraźni, ze skłonnością do symbolizmu.
Wiersz „Po ciemku”, składający się z osiemnastu stychicznych wersów, można zaliczyć do utworów zawierających elementy baśniowej fantastyki. Należy on bez wątpienia do liryki miłosnej, lecz nie jest wyznaniem podmiotu lirycznego, który nie uczestniczy w opisywanej scenie, a jedynie ją opowiada. Jest to więc liryka pośrednia.
Tematem wiersza jest bliskość, miłość zmysłowa, delikatna i jak najbardziej cielesna. Motyw ten jest bardzo popularny w twórczości Leśmiana. Jego erotyki stanowią ponadczasowe wyrażenie bardzo intymnych chwil z życia kochanków. Podmiot liryczny opisuje tu chwile uniesienia, lecz nie używa określenia „ludzie” czy „kochankowie”, a „ciała”, wskazując tym samym na czysto cielesny charakter miłości. Owe ciała należą do siebie i oddają się sobie.
„Wiedzą ciała, do kogo należą,
Gdy po ciemku, obok siebie leżą!”

Podmiot liryczny wyraża bliskość ciał używając słów nienacechowanych erotycznie i niebędących typowym określeniem sceny miłosnej. Wpływa to na klimat opisywanego zdarzenia, przez co każdy czytelnik może różnie interpretować daną scenę i tworzyć w wyobraźni własny obraz przedstawionej w wierszu sceny miłosnej. W wersie trzecim występuje charakterystyczne słowo: „sprzyja”. Owe „sprzyjanie” przywołuje na myśl ruch dłoni po ciele czy zbliżanie się do siebie ust, które łącza się w pocałunku.
W dalszej części utworu znajduje się opis przyrody. Wkracza natura, która w wierszach Leśmiana jest w nieustannej unii z człowiekiem. Odczuwalna jest tu filozofia Bergsona, którą Leśmian dalece się interesował. Echo tego zainteresowania odnaleźć można właśnie w stosunku poety do natury, której nieodłączną częścią jest człowiek.
Przyroda w wierszu znajduje się w stanie ciągłego przeistaczania. „Noc (…) niechętnie przemija” być może dlatego, iż wraz ze świtem ciała będą musiały ukończyć swój zmysłowy rytuał bliskości, a dla personifikowanej nocy to, co się dzieje miedzy ciałami, jest piękne i wyjątkowe, przez co nie ma ona ochoty poddać się swojemu naturalnemu biegowi. Z drugiej zaś strony może to tylko „kochankowie” pragną, aby czas zatrzymał się w miejscu i aby ta chwila trwała wiecznie. Noc przemija „nad nimi”, a nie dla nich. Świadczy to najwyraźniej o przebywaniu pary na dworze, czyli na łonie natury, przez co odczuwalna jest wyżej opisana unia człowieka z przyrodą. „Świat się trwali” – poeta używa czasownika podobnego znaczeniowo do „utrwala się”, ale bez przedrostka „u”, co sprawia wrażenie zarówno trwania jedynie w momencie, jak i niepowtarzalności chwili oraz utrwalaniu jej w historii życia. Moment ten jest cudowny dla pary. Coś, co zdarza się tak rzadko, odczucie cielesne dostępne tylko przez ułamek sekundy, a mimo to pamiętne. Jednak to „trwalenie” jest „niepewne”, jakby świat wahał się przed zarejestrowaniem tej sceny, jakby była ona tak intymna, że powinien nie dopuścić jej do siebie, pozwolić aby została jedynie w pamięci kochanków.
Kolejnym przykładem na to, że natura nie jest statyczna, jest fakt, że drzewa szumią. Onomatopeja ta oddziałuje na zmysł słuchu, a jednoczenie przywołuje wyobrażenie drzew kołyszących się na wietrze. Dziwne jest to, że drzewa wydają dźwięk „pozadrzewnie”. Moim zdaniem wers ten wskazuje na obecność natury w scenie miłosnej. Jednak obecności tej kochankowie nie są w stanie zauważyć, gdyż są zbyt pochłonięci sobą. Nie są świadomi tego, co słyszą.
„Świat się trwali, ale tak niepewnie!...
Drzewa szumią, ale pozadrzewnie!...”

Te dwa wersy mają podobną budowę. Występują w nich powtórzenia i takie samo jest również zakończenie - wykrzyknik z wielokropkiem. Wyrażają one ekspresje wydarzenia, sugerują, że wypowiedź podmiotu lirycznego została przerwana, jest niedopowiedziana. Taka budowa potęguje tajemniczość i napięcie erotyczne w wierszu.
Leśmian zafascynowany był również ludowością, która przejawia się w jego twórczości w sposób dobitny i łatwo zauważalny. Również i w tym wierszu, choć nie tak bardzo jak w innych, wyczuwalna jest obecności ludowości.

„A nad borem, nad dalekim borem
Bóg porusza wichrem i przestworem.”

Zdanie to brzmi prawie jak wyjęte z jakiejś baśni, a wrażenie takie sprawiać może powtórzenie, będące jednym z najważniejszych elementów stylizacji ludowej. We fragmencie tym pojawia się Bóg, który często występuje w poezji Leśmiana, mimo iż Leśmian wcale nie był chrześcijaninem. W jego wierszach Bóg zajmował tylko stanowisko znanego w naszej kulturze wizerunku Stwórcy, władcy natury, który sprawia, że powietrze się porusza, powodując tym samym kołysanie i szum drzew.
W dalszej części wiersza pojawia się wicher, również świadczący o stylizacji ludowej. Cechą ludowości jest również zastosowanie mowy zależnej, co ma miejsce w wierszu trzy razy. Wicher mówi do przestworu, że nie zamierza wracać tej nocy do boru. Widocznie noc ta musi być dla niego wyjątkowa, skoro przeciwstawia się Stwórcy i nie chce wracać, tam gdzie jego miejsce, tam gdzie nakazał mu Bóg. Jego wypowiedź jest wykrzyknieniem, ma więc mocne zabarwienie emocjonalne, wykazuje iż jego postanowienie jest zdecydowane. Jakby w odpowiedzi na słowa wichru: „Bór się mroczy, a gwiazdy weń świecą” Myślę ze słowo „mroczy” użyte zostało tu w dwóch znaczeniach: jako „pogrążanie się w mroku” , oraz w przenośni, jakoby bór obraził się, czuł się urażony, bór „boczy się”.
Dalej podmiot liryczny mówi o mewach lecących nad morzem, znów używając mowy zależnej, aby przytoczyć wypowiedzi ptaków. Poza personifikacją występuje tu również trychotomia, zasada bardzo często występująca w pieśniach ludowych. Polega ona na potrójnym powtórzeniu pewnych czynności lub podziału tekstu na trzy wyraźne człony, przy czym w członie trzecim występuje najważniejsza postać bądź wydarzenie. Dokładnie tak dzieje się w tym wierszu. Pojawiają się trzy mewy:

„Jedna mówi: "Widziałam gwiazd losy!"
Druga mówi: "Widziałam niebiosy!" –
A ta trzecia milczy, bo widziała
Dwa po ciemku pałające ciała...”

Włodzimierz Bolecki napisał: „(…) Leśmian pokazał rzeczywistość od strony człowiekowi niedostępnej. W jego poezji to nie człowiek patrzy na naturę, lecz natura na człowieka”. I tak właśnie elementy natury - mewy - opowiadają, co widziały. Jedna z nich coś tak niewyobrażalnego jak losy gwiazd, druga zaś „niebiosy” - siedzibę Boga, który wcześniej ukazany został jako najwyższa potęga świata zdolna kierować wichrem. Trzecia mewa jednak milczy, gdyż nie jest w stanie opowiedzieć, czego była świadkiem. Zdarzenie to jest nie do opisania, nie równają się z nim ani losy gwiazd, ani nawet niebiosa, jest czymś, czego nie sposób opisać. Według zasady trychotomii to, co dotyczy trzeciej mewy jest najważniejsze. Milczenie trzeciego ptaka ma silniejszą wymowę niż słowa poprzednich. Widział on „pałające ciała”. Czasownik „pałać” kojarzy się z darzeniem kogoś uczuciem i dziś nie występuje już samotnie, lecz w związku frazeologicznym: Pałać nienawiścią, gniewem, miłością, ciekawością. Możliwe ze chodzi również o inne znaczenie tego słowa: roztaczać blask, być rozgrzanym, rozpalonym, zaistniałby wtedy kontrast miedzy ciałami, a otaczającym je mrokiem.
Bliskość kochanków oddaje archaizm „wsnuł się” i mrok właśnie nie miał innego sposobu, aby dostać się miedzy parę, jak „wsnuć się”, gdyż kochankowie będąc w chwili uniesienia, intymności zachowali minimalną odległość. Zauważyć należy, że cały świat tworzony przez poetę, wszystkie byty abstrakcyjne i realne nieustannie zmieniają swój wygląd, ulęgają przeobrażeniom, jak mrok, który „wsnuwa się” miedzy ciała.
Ostatni wers utworu jest podsumowaniem całej sceny. Ilustruje jak niepowtarzalne i niezwykle było to wydarzenie. „Nic nie znalazł w ciałach, prócz pieszczoty!” Wrażanie podniosłości chwili, tego, że ciała emanują zmysłowością i wręcz subtelną seksualnością, uwydatnione zostało przez wykrzyknik. Podobnie jak wypowiedzi uosobionych mew zdanie to jest wykrzyknikowe - w wierszu „Po ciemku” wiele jest takich zdań. Wyrażają one silne emocje, jakie towarzyszą tej pięknej scenie.
Wyżej zinterpretowany wiersz jest wspaniałym erotykiem, z wyczuciem taktu i smaku, opisującym namiętną scenę. Tekst nie może również w żaden sposób „zgorszyć” czytelnika, gdyż poeta nie umieścił w nim ani jednego słowa nacechowanego erotycznie. Erotyzm wynika tu z kontekstu zdania i z zaistniałych sytuacji. Jego ponadczasowość wynika z braku umieszczenia sceny w konkretnym miejscu. Jedynie domyślić się można, że dzieje się ona pod gołym niebem, a nastrojowy klimat tworzy piękna, gwieździsta noc oraz szum drzew. Czyta się go niezwykle przyjemnie, ze względu na dużą rytmiczność i tajemniczość wynikającą z urwanych zdań. Różności wersów sprzyja melodyjności, a za tym idzie przeznaczenie do śpiewu - cecha pieśni ludowej. Słownictwo użyte w utworze nie jest szczególnie wyszukane, z wyjątkiem nielicznych neologizmów czy archaizmów. Bardzo prosty jest także układ rymów. Są one parzyste, żeńskie, końcowe; występują też rymy gramatyczne borem - przestworem, należą - leżą, święcą - lecą. Są wiec nieskomplikowane. Występowanie takich rymów jest również składnikiem pieśni ludowej. Elementy wpływające na stylizację ludową nie są rzucającymi się w oczy ozdobnikami, lecz zostały spojone z całością wiersza. Należy pamiętać, że całej doniosłości, intymnej chwili kochanków towarzyszy natura, wręcz są oni jej składnikiem, wtapiają się w nią, można powiedzieć o harmonii. Miłość opisana przez podmiot liryczny jest niezwykła, mimo, że przedstawiona została jedynie strona cielesna można domyślać się, że ludzi tych łączy również silna więź duchowa.
Leśmian jest chyba największym w poezji polskiej piewcą zmysłowej ekstazy miłosnej. Jak sam pisał w jednym ze swych szkiców literackich: „Nie w książce, lecz w pamięci ludzkiej wiersz lubi przebywać”, a ten wiersz z łatwością może pozostać w pamięci.

Bibliografia:
1. http://monika.univ.gda.pl/~literat/lesman - życiorys i wiadomości ogólne

2. http://monika.univ.gda.pl/~literat/lesman/lesmana.htm „Z ROZMYŚLAŃ O POEZJI” na podstawie: Bolesław Leśmian, Szkice literackie. Opracował i wstępem poprzedził J. Trznadel, Warszawa 1959, s. 76-91

3. Słownik języka polskiego PWN pod red. M. Szymczaka, http://sjp.pwn.pl/

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 10 minut