profil

Interpretacja i analiza porównawcza wierszy W. Szymborskiej „Schyłek wieku” i K. Przerwy Tetmajera „Koniec wieku XIX”

poleca 85% 444 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Kazimierz Przerwa Tetmajer i Wisława Szymborska to poeci tworzący w dwóch różnych epokach. Różnią ich nie tylko style narzucone przez epokę, ale i również to, że są odmiennej płci. Jestem pewna, jako początkująca poetka, ze kobiety głębiej niż mężczyźni odczuwają to, co dzieje się na świecie.
Przez poezje Tetmajera przemawia typowy dekadent. Bezsilny, niewierzący, sceptyczny, zrezygnowany, pogodzony z losem. Jest on pewien, że gdy nadejdzie koniec wieku skończy się świat. Dlatego wśród niewiary i zwątpienia buduje swój własny. Chowa w nim lub odkrywa swoje leki, pragnienia. Wie, że nie warto marzyć o odnalezieniu absolutnej prawdy. Zbiera nastroje, chwile zachwytu, ekstazy lub wstrętu. Źródłem tych wrażeń staje się miłość. Lecz miłość tylko fizyczna, służąca chwilowemu zapomnieniu, zaspokojeniu głodu wrażeń, działając jak narkotyk czy alkohol. Wiersz jest krótki. W pięciu zwrotkach autor pisze, co go dręczy, nie zagłębia się w problemy świata, mówi tylko o problemach ludzi, ale na swoim konkretnym przykładzie.
Inaczej jest w wierszu Szymborskiej. Jej debiut literacki przypadł na lata powojenne, lata socrealizmu i wszechpanującej ideologii komunistycznej. Były to czasy, kiedy artystom narzucano wzorce tworzenia, a odstępstwa od nich lub choćby najmniejsze przejawy niesubordynacji karane były zakazami publikacji. Autorka była świadkiem historii Polski, świadkiem tłumionych strajków, dialogów, kłótni. Miała możliwość obserwowania zmian zachodzących na świecie, zmian, jakie zachodziły w ludzkości. Szymborska uważa siebie za „Syzyfa przypisanego do piekła poezji”, kogoś, kto zbyt dużo „widzi” i rozumie, i jest to przyczyną cierpienia. Autorka w dziesięciu zwrotkach opisuje nie tylko psychikę ludzi obecnie żyjących, ale i sytuację na świecie. Mówi o zawiedzionych nadziejach, które wiązano z rozwojem cywilizacji.
Temat obu wierszy jest taki sam: sytuacja człowieka na koniec wieku.
Tytuły są znaczące. U Tetmajera w „Końcu wieku XIX” tytuł oznacza, że nadszedł koniec, nie ma już żadnej nadziei, u Szymborskiej zaś „Schyłek wieku” oznacza tlącą się jeszcze nadzieję, sytuację końcowych lat stulecia.
W utworze Przerwy Tetmajera podmiotem lirycznym jest człowiek, który rozmawia sam ze sobą, rozmyśla o obecnym świecie. Autor prezentuje skrajnie pesymistyczna postawę: zrezygnowanie i zwątpienie we wszystko, brak wiary w sens przyjęcia jakiejkolwiek postawy życiowej:

„Ironia?... Czyż największe z szyderstw
może się równać z ironią biegu najzwyklejszych rzeczy?
(...) Wiara?... Kogo jeszcze mami oko w trójkąt
wprawione i na świat patrzące?
(...) Rezygnacja?... Czyż się mniej przez to cierpieć będzie,
gdy się z poddaniem schyli pod nóż gilotyny?”

Mimo to uważa, ze człowiek końca XIX wieku jest godny życia i tego co ono daje, dlatego samobójstwo jest czynem bezsensownym, niegodnym, pozbawiającym honoru:

„Rozpacz?... Więc za przykładem trzeba iść skorpiona?
Co się zabija, kiedy otoczą go żarem?”

Mówi o różnych postawach jakie przejawia człowiek w obliczu nieszczęścia: Przekleństwo, ironia, wzgarda, rozpacz, walka, rezygnacja, byt przyszły, użycie. Uważa, że nie jest on w stanie nic zrobić, ma tego świadomość :

„Walka?... A czyż mrówka rzucona na szyny
może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie?”

Stosuje symbole, np. mrówka oznacza człowieka, a pociąg - los ludzki.
Bohater wiersza, jak to człowiek potrzebuje zabawy, używek itp. aby zadowolić ciało i duszę:

„Użycie?... Ależ w duszy jest zawsze coś na dnie,
co wśród użycia pragnie, wśród rozkoszy żąda.”
dlatego należy je zadowalać, aby lepiej było żyć. Nie przysparzać sobie czasem nie potrzebnych lub bez sensowych wyrzeczeń. Ludzie lubią w życie kierować się ideami lub dążyć do wdrążenia w życie zasad i marzeń. Lecz idee mają to do siebie, że lubią pozostawać niezrealizowane:

„Idee?... Ależ lat już minęło tysiące,
a idee są zawsze tylko ideami.”

Gdyby nie one nie byłoby niczego w co człowiek mógłby wierzyć. W sferze idei zostają wiec takie wartości, jak: pomoc i wsparcie dla bezbronnych, szacunek dla zaufania. Gdyby ktoś miał co do tego wątpliwości, wystarczy rozejrzeć się wokół siebie: żebrzące i płaczące dzieci, głodne i bezdomne dzieci, katowane i mordowane dzieci, chore i sprzedawane, pozbawione radości, dzieciństwa, nierozumiane, znalezione na śmietniku. Walka ze złem wydaje się być „walką z wiatrakami”. A żądne z wartości wymienionych w wierszu nie są dobre, i nie są w stanie pomóc człowiekowi. Gdyż nie powinien on się im poddawać, tylko żyć dalej, mimo iż świat jest miejscem udręki, i niektórzy ludzie uciekają w apatię i niemoc.

W zakończeniu autor mówi o czekaniu na rozwój wydarzeń:

„Cóż więc jest? Co zostało nam, co wszystko wiemy,
dla których żadna z dawnych wiar już nie wystarcza?”

Mówi, że nie znamy przyszłości, z przeszłości nie umiemy korzystać, a to co w niej się działo i z czego korzystano jest teraz nieaktualne:

„Jakaż jest przeciw włóczni złego twoja tarcza,
Człowiecze z końca wieku?... Głowę zwiesił niemy.”

Człowiek nie potrafi poradzić sobie ze światem, jego idee są nieodpowiednie, nieaktualne, nie nadąża za rozwojem i potrzebami świata względem ludzi.

W wierszu Szymborskiej podmiot liryczny możemy utożsamiać z osobą autorki, a wiersz uznać za jej wypowiedź. W pierwszej strofie znajdujemy porównanie wieku do osoby, człowieka:

„... nasz XX wiek...
... lata ma policzone,
krok chwiejny,
oddech krótki.”

W drugiej strofie mowa o niespełnionych nadziejach, które wygasły, upadły, na świecie króluje zło:

„Już zbyt wiele się stało,
co się stać nie miało,
a to, co miało nadejść,
nie nadeszło.”

Ludzkości marzyła się wiosna i szczęście, które maiły nadejść wraz z postępem. Marzyło się także wiele innych „udoskonaleń” a wśród tych „innych” najbardziej pożądane było szczęcie:

Miało się mieć ku wiośnie
i szczęściu między innymi.”

Cóż jednak możemy nazwać szczęściem? Wystarczy do tego bezpieczeństwo, sprawiedliwość, względny dobrobyt, wolność. Wbrew oczekiwaniom, zamiast szczęścia pojawiły się złe duchy:

„Miało się kilka nieszczęść
nie przydarzyć już,
na przykład wojna
i głód(...)”

Wydaje się więc niemożliwe przeciwstawianie się prawom historii. Prawa człowieka pozostaną tylko ulotną deklaracją, pustym frazesem, ideą, czymś, co autorka określiła mianem „i tym podobne”, a więc czymś co w zasadzie istnieje ale nie jest godne uwagi, więc się tego nie wymienia:

„W poważaniu miała być
bezbronność bezbronnych,
ufność i tym podobne.”

Głupota nigdy nie była i nie jest śmieszna, gdy weźmiemy pod uwagę jej konsekwencje, ludzie nie wyciągają z niej wniosków:

„Głupota nie jest śmieszna”

Mądrzy wyciągają wnioski i wcale nie czują się weselej i lepiej, gdyż uświadamiają sobie, że dla tego świata nie ma już ratunku, brakuje im nadziei:

„Mądrość nie jest wesoła.
Nadzieja
to już nie ta młoda dziewczyna
et cetera, niestety.”

Ludzie tracą nadzieję, traci ją także Bóg, który, znając dalszy ciąg historii, myśli zapewne, że wolna wola, którą dał Adamowi, nie została wykorzystana odpowiednio, i to co stworzył przestało być dobry. Człowieka po tylu wiekach doświadczeń, powinna cechować dobroć i siła, siła moralna oparta na wypracowanych wartościach. Nowe czasy stworzyły kategorię człowieka, który jest cnotliwy i występny zarazem. Cnotliwy – bo posiada „swoje” wartości, których skrupulatnie dogląda, a zarazem występny – bo bezwzględnie walczy o byt, nie zważając na innych , nie widząc wartości uniwersalnych, ogólnoludzkich.

„Bóg miał nareszcie uwierzyć w człowieka
dobrego i silnego,
ale dobry i silny
to ciągle jeszcze dwóch ludzi.”

A ich „głupia” mądrość przejawia się tym, zadają sobie takie same pytania. Co za tym idzie stają się zagubieni, nie wiedzą jak żyć, poszukują wyjścia, czyli uważają, że jest jeszcze nadzieja na lepsze życie, tyle że nie potrafią połączyć się aby ja odnaleźć:

„Jak żyć - spytał mnie w liści ktoś,
kogo ja zamierzałam spytać
o to samo.”

Patrząc jednocześnie nie szukają wyjścia, choć te wyjście może być ich jedyną nadzieją na lepszą przyszłość:

„Znowu i tak jak zawsze,
co widać powyżej
nie ma pytań pilniejszych
od pytań naiwnych.”

Nie potrafimy odpowiedzieć sobie nawzajem na zadawane pytania, nie potrafimy ich do końca wysłuchać i zrozumieć. Być może to jest naszą największą głupotą? Że nie potrafimy zrozumieć innych ludzi i z tego wynika, że nie ma już dla nas nadziei.

Teraz pokrótce omówię budowę obu wierszy. U Przerwy Tetmajera występują zdania zakończone wielokropkami („Wzgarda...”, „Przekleństwo...”), są pytania retoryczne („Rozpacz?... Więc za przykładem trzeba iść skorpiona? co się zabija, kiedy otoczą go żarem?”). Wprowadzają one nerwowy rytm w wierszu. Mówią o chaosie, strachu, lęku, niemocy, wszystkim co cechuje człowieka końca XIX wieku, typowego dekadenta. Zastosował autor symbole, dla podkreślenia bezradności człowieka w porównaniu z losem („Ależ czy mrówka rzucona na szyny może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie?”). Są metafory: włócznia złego – zło, świat który otacza ludzi, a tarcza to wartości, idee człowieka.

W wierszu Szymborskiej są zdania proste, oznajmiające, wprowadzające łagodny rytm do wiersza i mówią o zrezygnowaniu, rozczarowaniu. Jeśli chodzi o język to jest on prosty. Występuje tez mało środków stylistycznych: personifikacja – wiek jako stary człowiek, nadzieja – starzejąca się dziewczyna. Autorka zastosowała przerzutnie, aby wyeksponować ważne według niej wyrazy („nie przydarzyć się już”, „spytał mnie w liści ktoś”). Zastosowała też wyliczenia i potoczyzmy: et cetera, i tak dalej.

Po przeanalizowaniu tych dwóch tekstów doszłam do wniosku, że oba są doskonałe. Odzwierciedlają wiernie sytuacje ludzi współcześnie im żyjących, a co za tym idzie oba spostrzeżenia są jak najbardziej na czasie dla mnie i ludzi którzy żyją obok mnie. Nie ubarwiają one świata, mówią o wszystkim co jest złe, lekceważone lub błędnie określane. Być może wiersz Szymborskiej jest mi bliższy z tego względu, że jest był on pisany w czasie bliższym i przez kobietę, lecz na dłuższą metę oba są sobie równe i nie należy żadnego z nich faworyzować.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 9 minut