profil

Historia z Mazur

poleca 90% 101 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W małej miejscowości nieopodal Mazur mieszkała młoda dziewczyna wraz z mamą. Dziewczyna była bardzo piękna, miała długie ciemne włosy oraz piwne oczy. Nadia , tak miała na imię. Każdą wolną chwilę spędzała na długich spacerach po lesie lub nad jeziorami. Bardzo lubiła zwierzęta oraz kwiaty .Codziennie przynosiła swojej mamie nowy coraz to piękniejszy bukiet. Jej ojciec zmarł w wypadku na kolei. Od czterech lat to mama wychowywała Nadię. Miała ona już dziewiętnaście lat iw wielu obowiązkach wyręczała swoją mamę, oraz pracowała w miejscowym sklepie spożywczym. Zarabiała niewiele chodź bardzo się z tego cieszyła. Pewnego dnia do sklepu przyszedł przystojny młody mężczyzna. Nadia od pierwszej chwili ,,wpadła” mu w oko. Zamienili ze sobą kilka słów lecz chłopak musiał jechać dalej. Mijały tygodnie a Nadia nie mogła zapomnieć o nieznajomym mężczyźnie. Codziennie przesiadywała nad jeziorami przyglądając się łabędziom i kaczkom. Mama zaczęła się o nią martwić. Jej córka ciągle chodziła zamyślona, była blada i mało co mówiła. Mama chciała zabrać ją do lekarza lecz ta się nie zgodziła. Pewnego dnia wieczorem gdy już zamykała sklep, podjechał samochód z którego wyszedł mężczyzna ten co niedawno odwiedził sklep. Nadia bardzo się ucieszyła i od razu pojawił się na jej twarzy uśmiech. Karol młody mężczyzna przedstawił się Nadi i zaprosił ją na długi spacer nad jeziorami. Chłopak także bardzo interesował się się przyrodą, zwierzętami i kwiatami. Niewiadomo kiedy czas szybko minął. Nadia wróciła do domu z radością i bardzo szczęśliwa. Następnego dnia rado mama obudziła ją i powiedział że ktoś na nią czeka. Był to Karol z bukietem świeżo zerwanych kwiatów z łąki. Mamie Nadi Bardzo się spodobał . Czuła że jej córka będzie z nim szczęśliwa. Tak mijały miesiące a miłość Nadi i Karola rozkwitała. Karol chciał aby Nadia wraz z mama przeprowadziły się do miasta. Nadia nie chciała. Chciała zostać tutaj wśród jezior i pięknych łąk. Tutaj czuła się bezpieczna i szczęśliwa. Karol nie chciał ustąpić musiał wyjechać do pracy. Nie było go prawie miesiąc, Nadia bardzo tęskniła nie miała żadnego kontaktu z ukochanym. Bała się że już do niej nie wróci. Chciała zapomnieć ale nie potrafiła. Cierpliwie czekała. Mama Nadi zachorowała i trafiła do szpitala. Wszystkie domowe obowiązki musiała przejąć Nadia. Trwało to wszystko dwa tygodnie. Po powrocie do domu mama dowiedziała się że ktoś wykupił działkę obok ich domu i będzie budował dom. Minęły dwa miesiące Karol się nie pokazał ani nie odezwał. Sąsiedni dom rósł w oczach. Mama z córką zastanawiały się kto buduje taki dom w tak małej miejscowości. Gdy dom był już prawie wykończony zostało wykopane oczko wodne z małym mostkiem. Dom został oddany w ręce właściciela w połowie maja gdy wszystko ślicznie kwitło i przyroda zaczęła rozkwitać na nowo. W piękny i słoneczny dzień przyjechał Karol . Tym razem bez kwiatów lecz z kopertą. Nadia nie chciał otworzyć nie chciała go znać za to że się nie odzywał. Lecz za namową swej mamy otworzyła. W kopercie znajdował się klucz do sąsiedniego domu. Kobiety nie mogły uwierzyć i nie wiedziały o co chodzi. Karol usiadł i zaczął wszystko opowiadać. Wyjechał do miasta aby móc zarobić pieniądze na to ty móc się przeprowadzić na stałe do swej ukochanej i z nią zamieszkać oraz jej mamą. Nadia bardzo się ucieszyła że Karol zrobił to wszystko myśląc o jej szczęściu. Dwa tygodnie później odbył się uroczysty ślub młodej pary. Swój miesiąc miodowy spędzili na tygodniowej wycieczce do Rzymu oraz okolic. Chcieli podziękować za to że się poznali i łączy ich tak głębokie uczucie Po kilku miesiącach młodzi otworzyli pensjonat do którego przyjeżdżało bardzo dużo ludzi. Pensjonat cieszył się popularnością szczególnie ze względu na piękne widoki, dużo jezior a także świeże powietrze. Goście bardzo chwalili sobie jedzenie. Za pysznym jedzeniem stała Mama Nadi ,ponieważ to ona kierowała kuchnią. Lubiła także zbierać grzyby z których robiła zupę oraz przetwory a także maliny i jagody na pyszne ciasto Natomiast Nadia spodziewała się z Karolem dziecka. Karol mąż Nadi nie pozwalał jej się przemęczać a więc Nadia całymi dniami potrafił siedzieć nad swoim „prywatnym jeziorem”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty