profil

"Narzucanie ludziom prawdy odbiera równocześnie szczęście" - refleksje w nawiązaniu do "Dzikiej Kaczki"

poleca 89% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Prawda jeszcze nikomu nie zaszkodziła” powiedział Marek Aureliusz. Gdyby wiedział jak mogą się potoczyć losy bohaterów „Dzikiej Kaczki” prawdopodobnie dwa razy zastanowiłby się nad tymi słowami.

Ponoć ludzi, którzy kłamią są zwyczajnymi tchórzami, ale czasem prawda potrafi być gorsza od kłamstwa. W środowisku, w którym wszystko opiera się na fałszu i oszustwach prawda może być tylko siłą niszczącą. Tak było również w przypadku bohaterów dzieła Henryka Ibsena.
Życie tych postaci płynie spokojnie, wręcz bez problemów jak w normalnym domu. Nikt jednak nie podejrzewa (nawet rodzina Hjalmarów), że to wszystko jest tylko złudzeniem. Ekdal, Giny i ich córka Jadwinia żyją w idealnej harmonii, prawie idealnej. On - słaby, zamknięty w sobie i zakompleksiony fotograf. Uważa się za wielkiego wynalazcę, który pewnego dnia dokona przełomu. Na razie jednak nie udaje mu się zmienić nic w swym domu i nie potrafi zapewnić godnego życia swojej rodzinie. Giny – była służąca niszczyciela ogniska domowego, Werlego.
Hjalmar nie sądzi nawet, że jego żona była kiedyś kochanka swojego pracodawcy, że ukochana Jadwinia tak naprawdę nie jest jego córką. Nigdy też nie słyszał by mówiono, iż jego żona była bardzo „bliską przyjaciółką” Werlego. Prawdy dowiaduje się dopiero dzięki niejakiemu Gregersowi. Młodzieniec ten był synem Werlego i znał całą prawdę. Można go nazwać „posłannikiem prawdy”. Uważał on, że tylko prawda może być podstawą do prawdziwego szczęścia, nie wiedział jak bardzo się myli... Maksyma ta miała swoje wyjątki i tak owym była właśnie rodzina Hjalmara, którą prawda zniszczyła na wieki.

Gregers za wszelką cenę pragnął nauczyć rodzinę, iż prawda jest wyzwoleniem i wręcz „wciskał” im ją na siłę. Nie można pozwolić ludziom na ciągłe życie w fałszu – taką zasadę wyznawał. Jeżeli człowiek kłamie to musi mieć ku temu jakiś powód i albo jest on właściwy albo nie. Nie nam przyszło to oceniać.

Ludzie kłamią z wielu powodów, z dobroci serca, z miłości, w celach podrzędnych (np. dobrobyt), z chęci władzy. Nie jesteśmy w stanie ocenić czy kłamstwo jest słusznie umotywowane do momentu, w którym nie postawimy się w sytuacji osoby okłamywanej. Nie zawsze świadomość prawdy zmienia nasze życie na lepsze, czasem wręcz odwrotnie, niszczy je doszczętnie. Tak się stało z Ekdalem i jego rodzina, gdy dowiedział się, iż Jadwinia jest dzieckiem Werlego. Pomimo dobrych intencji Gregersa, Hjalmar traktuje te wiadomość i zmianę, która szła za nią w całkiem odwrotny sposób. Zaskakuje przyjaciela swym postępowaniem... Nie jesteśmy przecież w stanie ocenić, jaka będzie reakcja okłamywanego, jest to problem natury psychologicznej i każdy reaguje na to inaczej...

Po usłyszeniu wiadomości ojciec rodziny zamiast zostać przy swoich bliskich i starać się naprawić razem z nimi błędy przeszłości postanawia się całkowicie od nich odizolować. Zostawia żonę z córką samym sobie i odchodzi zniszczony przez prawdę. Ta wiadomość, ta prawda obróciła w proch jego dotychczasowe życie. Tak dzieje się bardzo często. Człowiek nie jest z natury stworzony do przyjmowania pewnych ciosów, które wymierza mu los. Nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z każdym ciężarem, który spoczywa na naszych barkach. Jedni z nas dźwigają brzemię prawdy inni zaś kłamstwa. Hjalmar był zbyt słabym człowiekiem, aby znieść ciężar prawdy. Póki nie poznamy psychiki odbiorcy, nie możemy powiedzieć, iż prawda jest zawsze najlepszym rozwiązaniem.

Może, więc racja stoi po stronie doktora Rellinga, który był zwolennikiem kłamstwa w imię szczęścia. Tak jak zawsze jest białe i czarne, tak też mamy ludzi prawdomównych i kłamców. Jest jednak jeszcze kolor pośredni osoba kłamiąca, ale z zasadami i robiąca to dla dobra innych (kolor szary). Relling twierdził, że „ludzi muszą marzyć, aby żyć” i miał zupełna rację. Prawda mogłaby ich zabić i tak robi. Człowiek musi żyć złudzeniami i kłamstwami, gdyż to one utrzymują go na powierzchni i dodają jego nudnej egzystencji odrobiny smaku. Prawda może dla nich być niszczycielską siłą.
Zatem, więc szczerość nie zawsze jest lekarstwem i uwolnieniem, ale i kłamstwo nie zawsze takim się okazuje. Nie możemy być tylko kłamcami albo tylko prawdomównymi ludźmi. Do najlepszych należy ten pośredni kolor i wszystkie jego odcienie, odcienie szarości. Kłamać należ z głową, mówić prawdę również. Jeśli ktoś tego nie potrafi lepiej nich milczy, bo czasem to właśnie milczenie jest złotem.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Podobne tematy