profil

Moja odpowiedź dekadentom.

poleca 90% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Żadna ludzka postawa nie jest w stanie wzbudzić poczucia sensu istnienia, nie ma w co wierzyć, wartości swą wartość straciły. Z tezą dekadentów to ja się nie zgadzam, nie czuję się wcale małą mrówką walcząca o byt i nie wydaje mi się żeby świat był wrogą i niebezpieczną koniecznością. Cóż to by było za marnotrawstwo czasu gdybyśmy tkwili na tym ziemskim padole bez żadnego celu?!

Zwiesić głowę, zwątpić, poczuć wszechogarniającą bezsilność i bezradność, czy to aby na pewno pasuje?, przecież „człowiek – to brzmi dumnie”, a to do czegoś zobowiązuje. Nie można powiedzieć że wszystko już było, a teraz pożera nas nienasycona machina cywilizacji i dlatego nic już nie ma sensu. Wiadomo raz jest gorzej, raz jest lepiej, ale o to w tej grze zwanej życiem chodzi i to jest w niej najpiękniejsze! Nadzieja. Nadzieja która każe wierzyć, że zły czas minie i na następnym zakręcie los się odmieni. Fortuna kołem się toczy więc miłe chwile też się skończą, ale może to i lepiej bo gdybyśmy przez cały czas byli przez życie rozpieszczani to byłoby to trochę zbyt monotonne, a poza tym czy umielibyśmy wtedy odróżnić dobro od zła? Nie, nie chodzi o to, żeby biernie czekać co przyniesie przeznaczenie, trzeba się z życiem zmierzyć i wziąć los w swoje ręce. Walka jest przecież wpisana w naszą naturę, walczymy od dziecka, o zabawki, o oceny, o pieniądze, o godność, o miłość. Czasem przegrywamy rzecz jasna, ale nie można osiągnąć wszystkiego. To byłoby chyba straszne, idąc przez życie w pewnej chwili zatrzymać się i stwierdzić że wszystko się już zdobyło i nie chce się już niczego. Nie chodzi o to żeby dojść do doskonałości, tylko żeby do niej dążyć.
Doskonałość, samodoskonalenie się. To jest cel, ambitny, trudny do zrealizowania gdyż wymaga jakiej takiej aktywności, zaangażowania, ale bycie coraz lepszym człowiekiem jest tego warte. Jeden znam tylko cel w życiu wznioślejszy od tego. Żyć dla ludzi. Po to żeby z nimi być, rozmawiać, śmiać się, płakać, kochać ich a czasem i nienawidzić, poznawać ich i pomóc im i starać się ich zrozumieć. Kiedy ma się kogoś bliskiego, drogiego, kochanego pytanie „po co żyć” i „jaki jest cel życia” traci sens, wydaje się błahe, niemądre, odpowiedź jest oczywista, żyje się dla tej osoby i tylko przy niej można poczuć że żyje się naprawdę. Żyć naprawdę. Potrzeby jest do tego jest jeden warunek, trzeba się cieszyć z najmniejszego drobiazgu. Ileż przyjemności można znaleźć w leżeniu na łóżku i słuchaniu deszczu padającego za oknem, albo w zwykłej gorącej czekoladzie, nie mówiąc już o przyjaźni, o przebywaniu w towarzystwie cudownych ludzi, o poznawaniu nowych. Na świecie jest tyle większych i mniejszych przyjemności trzeba tylko je zacząć dostrzegać, złapać chwilę. Chwila, Ryszard Riedel śpiewał że w życiu tylko one są piękne, a ze życie składa się z samych chwil... Nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć o „carpe diem” – to zdanie zna chyba każdy, każdy też chyba zna jego znaczenie, chwytaj dzień! To chyba znaczy ze trzeba bardzo uważnie obserwować świat, żeby się nie zagapić i nie przeoczyć tego dnia, a to właśnie może się stać kiedy będziemy stać ze zwieszoną głową i we wszystko wątpić. Jest jeszcze jeden cel, jeszcze jeden powód dla którego warto żyć, w przeciwieństwie do carpe diem nie chodzi w nim o teraźniejszość. „Wszystko już było prócz nas, sny kopiowane od lat, jak tu odcisnąć swój ślad gdy twa każda myśl już była” śpiewa Ryszard Rynkowski, ano właśnie każdy chyba marzy żeby jednak ten ślad odcisnąć, żeby w swych czynach przynajmniej otrzeć się o wielkość. Nie chodzi mi sławę, pieniądze, tylko żeby zrobić coś dla świata, żeby się zapisać w historii i w pamięci.

A jak żyć? Przecież odpowiedź na to pytanie każdy z nas ma w sobie. Każdy doskonale wie co chce w życiu osiągnąć i jak do tego dotrzeć. Każdy kieruje się swoimi zasadami. Każdy stara się pozostawać w zgodzie ze sobą. I to jest kolejny warunek żeby „żyć naprawdę”. Pozostać w zgodzie ze sobą. Z tym okrutnym, niebezpiecznym światem też.

Ile już traktatów, esejów i rozpraw o życiu napisano? A ile jeszcze zostanie napisanych? Czy któryś z nich mówi lub będzie mówił całą prawdę o życiu? Na to pytanie chyba nie trzeba odpowiadać Według mnie (i „Foresta Gumpa” Winstona Grooma) „życie to pudełko czekoladek, nigdy nie wiadomo na co się trafi” – ta tajemnica właśnie nadaje życiu smak, wprawdzie słodko-gorzki, ale to i tak lepiej niż gdybyśmy znali cały scenariusz. Bo życie JEST piękne!!!


Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury