profil

Mowa oskarżycielska Izabeli Łęckiej

poleca 85% 132 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wysoki Sądzie, szanowna Ławo Przysięgłych!

Zebraliśmy się tutaj, aby osądzić obecną na sali, oskarżoną Izabelę Łęcką oraz wydać sprawiedliwy wyrok w jej sprawie.
Każdego dnia spotykamy się z różnorakimi przejawami okrucieństwa, zdrady, egoizmu i zuchwalstwa ze strony otaczających nas ludzi. Każdego dnia, zastanawiamy się co tak naprawdę kieruje naszymi emocjami. Co jest tym najważniejszym bodźcem do podejmowania decyzji? Instynkt? Czy nasze zachowanie to tylko następstwo realizowania naturalnych i podstawowych potrzeb wynikających z tego, że jesteśmy istotami żywymi? Jeśli tak – czym więc różnimy się od przeciętnego zwierzęcia?
Otóż to… Jesteśmy ludźmi. Istotami rozumnymi, obdarzonymi uczuciami wyższymi.
Odnoszę jednak wrażenie, że oskarżona Izabela Ł. owych uczuć jest pozbawiona.
Zuchwalstwo, manipulacja, egoizm, ocenianie ludzi przez pryzmat pieniądza - to tylko namiastka tego, czego doświadczył Stanisław Wokulski, największy poszkodowany, ofiara karygodnego postępowania oskarżonej.
Wokulski to człowiek dojrzały, doświadczony. Dziewiczy i nieskażony jednak, jeśli chodzi o miłość. Nigdy dotąd nie kochał. Nagromadzony kapitał uczuć procentuje, rodzi się piękna miłość, przeistaczająca się w prawdziwą eksplozję namiętności.
Wokulski kochał jak romantyk, bo z romantycznej poezji czerpał wzorce uczuć. Kochał ideał, kobietę-anioła, czystą, nieskalaną, niedostępną. Uczucia ogarnęły całe jego życie. Otoczył ją czcią, uwielbieniem, był jej bezgranicznie wierny, spełniał najbardziej wyszukane zachcianki i kaprysy. A co otrzymał w zamian? Nic, poza upokorzeniem i manipulacją, które doprowadziły go do upadku a w efekcie do próby samobójczej. Teraz natomiast, nikt nie wie, gdzie obecnie przebywa. Izabela Łęcka traktuje życie jak zabawę. Bawi się ludźmi – a norma i konwenans to mechanizmy determinujące jej zachowania. Jest przekonana o swojej wyjątkowości : pewna siebie, pozbawiona szczerości. Rządzi nią pieniądz. Rani najbliższych, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Jest jak słoiczek po dżemie – „słodka i pusta”.
Wysoki Sądzie oraz Szanowni Zgromadzeni, myślę, że przytoczone przeze mnie argumenty jednoznacznie świadczą o winie oskarżonej. Fakt zmarnowania życia Wokulskiemu, jest nie do podważenia. Wszystkie zarzuty, jakimi ją obarczono są zgodne z prawdą i mam nadzieję, że oskarżona zostanie zasądzona podług popełnionych przez nią uczynków. Dziękuję.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty

Gramatyka i formy wypowiedzi