profil

Czy „Hamlet” Williama Szekspira jest dramatem renesansowym?

poleca 85% 207 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
William Szekspir

Moim zdaniem „Hamlet” Williama Szekspira nie jest dramatem renesansowym, ponieważ nie spełnia kryteriów, jakie obowiązują ten specyficzny rodzaj dramatu. By udowodnić mój punkt widzenia postanowiłem odwołać się do zasad takiego właśnie dzieła.

Renesans pełnymi garściami czerpał z antyku, począwszy na skierowaniu swojej uwagi w stronę człowieka, poprzez sztukę plastyczną, a na literaturze skończywszy. Dramat to rodzaj literacki wywodzący się właśnie z antycznej Grecji. Jego mistrzowie przez kilka stuleci ustalali i udoskonalali go. Kolejne reguły zrosły się z czasem tworząc sztywny, klasyczny szablon. Patrząc na Szekspira przez pryzmat historii literatury, moim zdaniem, należałoby nadać mu przydomek rewolucjonisty, bo na właśnie taki, w istocie, zasłużył.

Podstawą dramatu antycznego była zasada trzech jedności: czasu, akcji i miejsca. Każdy starożytny dramat, jako utwór sceniczny, musiał rozgrywać się przez maksymalnie dwadzieścia cztery godziny. Akcja była bardzo spójna (tylko jeden wątek), wszystkie wydarzenia działy się w jednym miejscu. Ten solidny fundament antycznego dorobku sztuki scenicznej został brutalnie „poszarpany” w każdym calu przez Szekspira. „Hamlet” obfituje w wątki i epizody. Różnice czasu sięgają niejednokrotnie kilku miesięcy, a wydarzenie mają swój bieg w wielu miejscach zamku czy terenach do zamku nienależących, jak cmentarz.

Ponadto wszelkie wnioski, podsumowania i komentarze zapadają w monologach bohaterów, nie ma natomiast chóru. Dzięki temu zdarzenia w dziele zyskują nieco dynamiki, a interpretacja poczynań postaci pozostawiana jest odbiorcy. Oto kolejny fakt świadczący
o braku przynależności „Hamleta” do kręgu dramatów renesansowych.

Również etyka dramatu antycznego została zatracona.
W utworach autorów epoki Ajschylosa, Sofoklesa czy Eurypidesa ściśle przestrzegano uzależnienia pomiędzy umieszczanymi na scenie, słownictwem, wydarzeniami, a gatunkiem. Mam na myśli zasadę decorum stanowiącą ówczesną barierę „dobrego smaku”. Tragedię uważano za najszlachetniejszą w swojej istocie, więc jej język był czysty od wulgaryzmów i zwrotów potocznych, których istnienie dopuszczano w komedii. Również śmierć na scenie była sprzeczna z kanonami stosowanymi przez antycznych dramaturgów. Przypuszczalnie niepoprawność Szekspira wymuszona była przez mało wybrednych odbiorców jego sztuk, a może była to innowacja, którą mistrz postanowił wprowadzić by nadać większego wyrazu swojej twórczości. Jakkolwiekby nie rozpatrywać tego zjawiska, to jest ono następnym argumentem świadczącym o niezgodności „Hamleta” z dramatem renesansowym.

Należy również wspomnieć o poważnym zachwianiu estetyki, mianowicie Szekspir niejako przeplata sceny tragiczne z komediowymi. Zachowanie dzieła w jednej konwencji miało na celu wywołanie katharsis u antycznych odbiorców. Nikt jednak, przed znamienitym Anglikiem takiego wymogu nie stawiał. Dodatkowo, nie można pominąć wprowadzenia do kanonu dramatu scen zbiorowych. W starożytnych inscenizacjach za kontrowersyjne uznawano stopniowe dodawanie trzeciej postaci, co nie stanowiło żadnej bariery, by w scenie drugiej aktu piątego wystąpiło około dziesięć postaci.

Antyczni mistrzowie ponadto uznawali tylko realistyczną konwencję przy pisaniu swych dramatów. Świat duchów i zjaw
w antycznym dramacie nie istniał. W dziełach Szekspira z przełomu szestanstego i siedemnastego wieku bohaterzy nadprzyrodzeni odgrywają znaczną rolę. To duch Hamleta, starego władcy, ukazuje synowi prawdę o swojej śmierci i nakazuje zemstę. Jego zachowanie prowadzi w konsekwencji do zawiązania akcji. Również stanowi to dowód przeciw stawianiu „Hamleta” w szeregu dramatów renesansowych.

Ostatnim już faktem stanowiącym poparcie mojej tezy jest wprowadzenie przez Szekspira skomplikowanego wymiaru psychologicznego swoich postaci. Przemiany i rozterki są „na porządku dziennym” w dziełach Anglika. Tymczasem w antyku, jakiekolwiek przemiany wewnętrzne występowały u postaci, stanowiły tylko efekt akcji dramatu. Każda postać w teatrze antycznym mogła ulegać jednoznacznej ocenie, czego nie można powiedzieć o bohaterach szekspirowskich, w tym, na przykład o Hamlecie.

Z tych właśnie przyczyn uważam, że „Hamlet” autorstwa Williama Szekspira nie jest dramatem renesansowym i za taki uchodzić nie może. Przełamanie, bądź brak odniesienia do reguł sztywnego kanonu antycznego dobitnie o tym świadczy. Innowacje, jakie możemy zaobserwować w działach autora „Makbeta” i „Króla Lear’a” wiele wniosły do literatury światowej, jednak nie miały wiele wspólnego z antycznym, a więc i renesansowym modelem dramatu.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty