Zenon Wójcik miał 14 lat, był ambitnym chłopcem. Wysoki, szczupły, ciemnooki brunet. W domu z rodzicami mu się nie układało, a gdy zmarła jego matka, był skazany na męczarnie u ojca alkoholika, który bił go i nie potrafił dać mu ciepła. Nastolatek miał nadzieję, że odnajdzie swego wujka Antoniego Jasicę i że poprawi swój los. Zranił sobie nogę szkłem i nie mógł dalej szukać wuja i dotarł na wyspę. Gdy przyjaciele zobaczyli go na wyspie, był w opłakanym stanie, brudne ciuchy i noga zawinięta w brudny bandaż.
Jedną z jego cech usposobienia była powaga ponad wiek. Musiał radzić sobie sam w wielkim świecie poszukując wuja, co wymagało sprytu i różnych umiejętności. Wykazał się odwagą podczas bójki z Wiktorem i Władkiem oraz kiedy uratował dziecko z pędzącego powozu.
Zachowanie Zenka imponowało przyjaciołom, a najbardziej Uli. Zenek za wszelką cenę chciał z nimi zostać. Był zaradny i samodzielny. Zenek był również dobrym przyjacielem.
Moim zdaniem byłoby lepiej, gdyby mówił prawdę i nie udawał kogoś, kim nie jest i otworzył się na ludzi.