profil

Akcja pod Czarnocinem

Ostatnia aktualizacja: 2021-05-25
poleca 81% 3499 głosów

Treść Grafika Filmy
Komentarze
Niemcy Kamienie na szaniec

Cała akcja rozgrywa się latem roku. Celem tej akcji jest wysadzenie niemieckiego pociągu z amunicją pod Czarnocinem. Lecz już od samego początku zapowiadała się nieszczęśliwie. Podstawiony samochód, przejeżdżając przez Bielany, napotkał drogowy patrol żandarmerii niemieckiej. Szofer samochodu przyśpieszył i ominął Niemca. Jednak żandarmeria była na to przygotowana. Rozpoczął się pościg, strzelono w oponę samochodu młodych ludzi, którzy wyskoczyli z samochodu i zaczęli uciekać. Jednego z nich postrzelono śmiertelnie, drugi zdołał uciec, trzeci natomiast uciekł do piwnicy jednego z pobliskich domu, skąd strzelał do Niemców. Przewaga żandarmerii doprowadziła do śmierci Oracza. Skończyła mu się amunicja, następnie rzucił granat w Niemców.

Część patrolu mającego wysadzić most wyruszyła wcześniej, Zośka był bardzo spóźniony, ponieważ oczekiwał na magazyniera. Kiedy wyjechał z Warszawy błądził, pytał o drogę, ale bez skutku. Na miejscu pojawił się na kilkanaście minut przed pojawieniem się pociągu. Mimo pospiechu oddziały, pociag pełen czołgu zdołał przejechać przez most, zdecydowano wówczas, że wysadzą sam most. Ten plan także poległ, most został tylko uszkodzony.

Rozwścieczony ruszył autem z połową patrolu, drugie auto, z resztą patrolu, które prowadził Rysiek ruszyło za nim. To właśnie auto na jednym z zakrętów wpadło do rowu i wyrachowało. Pasażerom nic się nie stało, lecz kierowca był poważnie ranny w głowę, nogi i kręgosłup. Zośka zabrał rannego do swojego samochodu i jechał w stronę Warszawy z prędkością km/h. Felek, Gruby i Maciek szli pieszo. Nastał czerwcowy ranek.

Żandarmeria niemiecka dowiedziała się o uszkodzonym moście i rozpoczęła patrole. Zauważyli idących chłopaków. Z dala obserwowano ich z lornetki. Następnie przyśpieszono. Maciek w porę ich zauważył i wszyscy wskoczyli do rowu, Niemcy strzelali w kierunku uciekających Felka i Macka, dopiero po chwili zauważyli, że nie ma z nimi Andrzeja. Zawrócili i odpowiedzieli ogniem, pistolet Macieja już po pierwszych strzałach zaciął się. Żołnierze postrzelili Felka w szyję i policzek, jednak ten nadal strzelał w ich stronę. Jego działania zaskutkowały, dwóch żandarmów leży w bezruchy, dwóch ciężko rannych ucieka, a dwóch pozostałych się chowa. Kiedy Felek resztkami sił probuje się zbliżyć do Andrzeja widzi nadjeżdżające samochody wypełnione czterdziestoma Niemcami. Zraniony ucieka w pole, żandarmeria wyrzuca raz po raz granaty.

Lekarz, którego przywieziono na pole bitwy stwierdził zgon dwóch Niemców, a resztę opatrzył, powiedział, że Felek zdążył zniszczyć swoje dokumenty.
Maciek ocalał, leżał w bezruchu, a potem uciekł pościgowi.

Zośka po całej akcji doszukiwał się niedociągnięć w planu, jednak zadanie zostało wykonane.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty