profil

Koncepcja determinizmu biologiczno-środowiskowego. Dokonaj analizy wpływu uwarunkowań środowiskowych na zachowania Zenona, Elżbiety i Justyny. Przedstaw i omów ich usiłowania, by wyrwać się spod władzy determinizmu biologiczno-środowiskowego.

Ostatnia aktualizacja: 2022-08-24
poleca 85% 1634 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Powieść Zofii Nałkowskiej pt.: „Granica” zgłębia rozmaite kwestie filozoficzne. Jedną z nich jest psychologiczna koncepcja determinizmu biologiczno-środowiskowego, która polega na twierdzeniu, że psychika jest traktowana jako funkcja fizjologiczna pozwalająca zaspokajać ludzkie potrzeby, zaś procesy psychiczne związane są ze środowiskiem, w którym egzystuje człowiek. Autorka książki, przy pomocy narzędzi w postaci bohaterów Zenona Ziembiewicza, jego żony Elżbiety oraz Justyny Bogutówny, wskazuje jak ogromny wpływ mają rodzina, warunki materialne oraz wychowanie na późniejsze zachowanie człowieka. Powieściopisarka ukazuje też determinację bohaterów w chęci oderwania się od władzy niezależnych czynników regulujących ich życie.

Kluczową postacią, mogącą być idealnym przykładem osoby będącej pod wpływem wspomnianego determinizmu, jest Zenon Ziembiewicz. Główny bohater wychował się na prowincji w rodzinie zubożałej szlachty. Zenon, jako młody chłopak, podjął próbę wyzwolenia się od dotychczasowej rzeczywistości. Rozpoczął on studia w Paryżu, nie chcąc pogodzić losów ojca jako leniwego zarządcy majątku ziemskiego. W młodości głosił też radykalne i postępowe lewicowe idee o konieczności sprawiedliwości i równości w społeczeństwie. Bohater brzydził się poglądów ojca, który bez najmniejszego szacunku odnosił się do chłopów. Ziembiewicz z ogromną pogardą mówił o amoralności ojca w sprawie licznych romansów, które akceptowała matka Zenona. Swój cel życiowy określał w prosty sposób: żyć uczciwie, w sposób prawy i etyczny. Psychika Zenona i otaczająca go rzeczywistość nie pozwoliła zrealizować stawianych sobie marzeń. W jego przypadku mówimy o „schemacie boleborzańskim”, czyli powielaniu błędów ojca. Już podczas studiów wdał się w romans z Adelą, której w ogóle nie kochał, natomiast podczas wakacji przed ostatnim rokiem studiów uwiódł Justynę. Zenon, jak jego ojciec, potrafił się ze swoich czynów sprytnie wytłumaczyć. Ciągle znajdował coraz to bardziej wymyślne usprawiedliwienia. Ziembiewicz nie zmienił się, decydując się na stały związek z Elżbietą, zakończony ostatecznie małżeństwem. Bohater nie bał się po raz kolejny wykorzystać Justyny, która zaszła z nim w ciążę, jednocześnie upokarzając Elżbietę. Zenon przeszedł nad tymi faktami do porządku dziennego, licząc na przebaczenie jak coś oczywistego. Był on także egoistą, który nie zastanawiał się, co przeżywały jego partnerki. Podobnie sprawa wyglądała w życiu zawodowym Zenona, który porzucił wspomniane wcześniej ideały o byciu niezależnym i sprawiedliwym. Zenon na skutek trudnej sytuacji materialnej, nie zawahał się przyjąć postawy konformisty i pisać artykuły sprzeczne z własnymi poglądami. Potem jako prezydent miasta tylko pozornie interesował się sprawami i problemami robotników, podobnie jak wcześniej jego ojciec. Podsumowując postać Zenona, łatwo można dostrzec u niego wpływ determinizmu biologiczno-środowiskowego na zachowanie. Przeżycia z dzieciństwa i wychowanie, jakiego doświadczył uwarunkowały jego dorosłe życie pełne zakłamania i obłudy.

Inną postacią, która także ulega wpływowi czynnikom zewnętrznym, jest Elżbieta Biecka, później już Ziembiewiczowa. Wychowywana ona była przez ciotkę Cecylię Kolichowską, gdyż matka porzuciła ją, nie interesując się losem córki. Elżbieta nie dogadywała się w pełni z Cecylią, ponieważ nie rozumiała jej okrutnego postępowania wobec lokatorów kamienicy. Dzięki wrażliwej osobowości, potrafiła współczuć innym ludziom. Elżbieta walczy z determinizmem chociażby wtedy, gdy wybacza Zenonowi romans z Justyną. Uważa, że w ten sposób uniknie losu porzuconej kobiety, jak miało to miejsce w przypadku jej matki. Późniejsze samobójstwo Zenona postawiło ją w roli ofiary sytuacji. Podjęte później decyzje, mimo wcześniejszej walki, mówią o sile determinizmu. Elżbieta, czując ponowne odtrącenie i odrzucenie przez osobę najbliższą, tak samo zachowuje się wobec własnego dziecka. Nawet miłość do swojego potomka jest słabsza od determinizmu, który kieruje Elżbietę w jej działaniach. Opiekę nad małym Walerianem objęła Joanna Ziembiewiczowa, natomiast jej synowa zniknęła bez śladu.

Ostatnią już bohaterką, u której dostrzegamy wpływ determinizmu i jednoczesną walkę z nim, jest Justyna Bogutówna. Ta młoda kobieta była córką ubogiej Karoliny, która pracowała jako służba u Warkoniowej i Tczewskich. Dzięki temu, malutka Justyna mogła po części wychowywać się w towarzystwie dzieci wyższych sfer, co niestety utwierdziło ją w przekonaniu, że różnice pochodzenia i majątkowe nie przeszkadzają we wspólnym życiu ludzi z innych realiów. Jak się później okazała, nic bardziej mylnego nie mogło przyjść Justynie do głowy. Próba wyrwania się spod władzy determinizmu, nastąpiła w chwili podjęcia romansu z Zenonem. Justyna chciała w ten sposób udowodnić, że warunki, w jakich przyszło się jej wychowywać, nie muszą mieć wpływu na znalezienie partnera. Późniejsze dzieje Justyny, między innymi kolejny romans z Ziembiewiczem, ciąża oraz nieumiejętność radzenia sobie z problemami, sprowadzają ją na ziemię. Zenon nie miał zamiaru przejmować się jej losem i dziecka, oferując aborcję. Justyna nie zdołała uwolnić się od czynników z góry warunkujących jej życie. Status społeczny sprowadził ją tam, gdzie od początku było jej miejsce.

Analiza problemu prowadzi do wniosku, że wyzwolenie się spod władzy determinizmu biologiczno-środowiskowego jest czynnością niemalże niemożliwą. Zofia Nałkowska w sposób wiarygodny przedstawia to, opisując losy Zenona, Elżbiety i Justyny. Wspomnianych bohaterów łączy jedna ważna rzecz, a mianowicie fakt, iż paradoksalnie podejmowanie prób oderwania się od pewnych schematów prowadzi do pogorszenia sytuacji. Można tu powiedzieć o tragicznych losach bohaterów, którzy podejmując każdą decyzję, narażają się na nieszczęście. Wyobraźmy sobie, że gdyby nie podjęli oni żadnych działań, ich losy nie potoczyłyby się tak tragicznie, czyli nie zakończyły by się odpowiednio śmiercią, ucieczką i głęboką depresją. Nałkowska ze swoimi pomysłami idealnie wpisuje się w filozofię dwudziestolecia międzywojennego. Szczególnie warto tu wspomnieć o idei Freuda o działalności człowieka zgodnej z tym, co przekazuje mu środowisko i kultura, w której się obraca. Autorka „Granicy” znakomicie ujmuje to w swojej książce, mówiąc o determinizmie jako nieuniknionym zjawisku, które dotyka każdego człowieka.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie