profil

Historia Ani przed przybyciem na Zielone Wzgórze- z perspektywy Ani.

poleca 85% 1043 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Nazywam się Anna Shirley, lecz wolałabym, gdyby nazwano mnie Kordelią Fitzgerald, gdyż Ania to takie nieromantyczne imię. Urodziłam się w Bolinbroke w Nowej Szkocji. Nie znałam moich rodziców, lecz powiedziano mi, że nazywali się Berta oraz Walter Shirley i byli nauczycielami w szkole średniej. Mieszkali w małym żółtym domku. Mama zmarła, gdy miałam trzy miesiące, a tata cztery dni po niej. Zachorowali na febrę. Po ich śmierci wzięła mnie do siebie na wychowanie pani Thomas, która później razem z mężem wyprowadziła się do Marysville. Mieszkałam u nich do czasu, gdy skończyłam osiem lat. Pomagałam opiekować się dziećmi Thomasów, a mieli ich czworo. Kiedy pan Thomas zginął w wypadku, pani Thomas wyprowadziła się z dziećmi do jego matki. Trafiłam później do sąsiadki państwa Thomas, pani Hammond. Miała ona ośmioro dzieci, w tym trzy pary bliźniąt. Musiałam zajmować się nimi przez trzy lata, aż do czasu śmierci pana Hammonda. Wtedy jego żona rozdzieliła swoje dzieci między krewnych i wyjechała do Stanów, a ja trafiłam do sierocińca w Hopetown. Przebywałam tam przez cztery miesiące. Później przyjechała pani Spencer i zabrała nie na dworzec kolejowy, pociągiem dojechałyśmy do Bright River. Stamtąd do Avonlea na Zielone Wzgórze wziął mnie Mateusz Cuthbert.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 1 minuta