profil

Piotr Cedzyna i Tomasz Judym – szlachetność, która wyrządza krzywdę.

poleca 85% 101 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski

Szlachetność to motyw, który można znaleźć w wielu znanych i cenionych dziełach literackich. Szlachetność, honor i religia, to główne wartości, które były i są najważniejszymi dla wybranych bohaterów literackich, od antycznych wojowników, poprzez średniowiecznych rycerzy, aż do zaangażowanych w walki narodowo wyzwoleńcze powstańców. Jednak ideały te stopniowo zapomniane i wypierane przez inne, może nie tak wzniosłe, ale bardziej przystające do rzeczywistości na przykład: dbałoś o zabezpieczenie finansowe rodziny, bądź zdobycie właściwego statusu w społeczeństwie.

Przed dylematem zostali postawieni bohaterowie powieści Stefana Żeromskiego pt. „Ludzie bezdomni” oraz jednego z opowiadań pt: „Doktor Piotr”. Ich udziałem stanie się dokonanie wyboru, czy podporządkować go pragnieniu szczęścia, czy też oddać pryzmat nakazom moralnym, dyktującym inne rozwiązanie.

Spróbuję najpierw zdefiniować słowo „szlachetność”, aby lepiej móc ocenić właściwości postępowania omawianych postaci literackich. Jeden ze słowników języka polskiego tak tłumaczy to pojęcie: szlachetny – postępujący w sposób wspaniałomyślny, sprawiedliwy, bezinteresowny, odznaczający się wszelkimi przymiotami charakteru. Jednym z bohaterów postawionych na rozdrożu ścieżek jest Tomasz Judym. Pierwsza z nich wiedzie do kochającej Joasi, skierowanie się ku drugiej wiąże się ze spłatą „przeklętego długu”, co w świadomości Judyma oznacza wyrzeczenie się osobistych pragnień.

Związek Judyma z klasą niższą i marginesem społecznym wynikają z jego pochodzenia. Wywodził się on bowiem z rodziny rzemieślniczej. Wykształcenie które zawdzięczał ciotce odkupił upokorzeniami i złym traktowaniem z jej strony. Choć po studiach, wybiwszy się ponad soje dotychczasowe środowisko mógłby żyć jak dostatni mieszczanin, odczuwa jednak potrzebę okazania zainteresowania sprawami ubogich i potrzebujących pomocy. Fakt zdobycia wykształcenia lekarskiego przez Judyma zobowiązuje go do pomocy, m. in. robotnikom żyjącym i pracującym w warunkach urągających ludzkiej godności i higienie. W realizacji tych zamierzeń przeszkadza Judymowi pojawienie się na jego drodze Joanny. Bohater nie umie sobie poradzić z tym problemem i nie potrafi pogodzić miłości i obowiązku moralnego. Obrazem stanu duszy Judyma jest rozdarta sosna symbolizująca rozdarcie wewnętrzne bohatera. Nie chce on obarczać Joanny niewygodami życia, jakie niesie ze sobą zaangażowanie w poprawę warunków egzystencji niższej warstwy, ponieważ uważa, że młoda dziewczyna jest na to zbyt delikatna i nie przystosowana do niedogodności związanych z jego bezgranicznym poświęceniem i niesieniem pomocy. O ostatecznej decyzji samotnego sprostania przeciwnościom losu świadczą wypowiedziane słowa:

„ Nie mogę mieć ani ojca, ani matki,
ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął
do serca z miłością, dopóki z oblicza
ziemi nie nikną te podłe zmory.
Muszę wyrzec się szczęścia, muszę być
Sam jeden, żeby obok mnie nikt nie był,
nikt mnie nie trzymał. „

Błąd w postępowaniu Judyma polega według mnie, na zawężonym horyzoncie myślowym i schematycznym rozwiązywaniu problemów. Zakłada on z góry, że praca podjęta w pojedynkę przyniesie wymierne rezultaty, natomiast współpraca z żoną jedynie rozczarowanie co do wspólnego życia, ponadto przerośnie wątłe siły dziewczyny. Nie wziął tego pod uwagę, że Joanna może bardziej ucierpieć z powodu wiadomości o bezpowrotnym rozstaniu. Ofiarowana pomoc, którą odrzuca miała z pewnością oparcie w jej prawdziwych przekonaniach i nie była wyłącznie wynikiem miłości. Czy Judym postąpił w sposób wspaniałomyślny względem Joasi ? Nie ma pewności, że żona rzeczywiście ograniczyłaby mu swobodę działanie, więc postanowienie o zrezygnowaniu z miłości nie ma logicznego uzasadnienia. Wręcz przeciwnie, młody lekarz powinien przewidzieć , że w pojedynkę nie zmieni świata. Pochopne działanie, rygoryzm i bezkompromisowość może jedynie zniechęcić potencjalnych zwolenników jego idei, natomiast racjonalne postępowanie da plony w przyszłości.

Tomasz Judym jest przykładem bohatera, który na rzecz poświęcenia się sprawom robotników, złożył w ofierze swoje szczęście. Czy jednak taka ofiara był konieczna ?

Przed podobnym dylematem postawił Żeromski doktora Piotra – tytułową postać swego opowiadania. Ukazany został tu ojciec, który powodowany miłością rodzicielską dopuszcza się malwersacji. Zaniża pensje robotnikom, aby umożliwić synowi studia. Piotr nie rozumie pobudek ojca. Uważa, że na nim spoczywa obowiązek spłacenia długu oszukanym ludziom. Opuszcza ojca, który przecież tak długo czeka na powrót syna z Hull, aby zarobić wymaganą sumę. Postępowanie Piotra świadczy o uczciwości, bezkompromisowości i wysoko postawionej porzeczce moralnej. Jednak działa on w gniewie, a co za tym idzie pochopnie. Nie zdaje sobie sprawy jak brzemienna w skutki i krzywdząca może się okazać jego decyzja dla ojca. Piotr w swym młodzieńczym buncie nie bierze pod uwagę motywacji Dominika. Nie próbuje go zrozumieć i wysłuchać. W burzliwej rozmowie nazywa ojca złodziejem, czym go rani, wyjazd zaś całkowicie załamuje starego człowieka. Wzruszająca jest scena bezwiednego wodzenia laską po śladach syna zostawionych na śniegu oraz sposób czytania listów fragmentami w celu dozowania sobie przyjemności „obcowania” z dzieckiem. Piotr swym nagłym i nie przemyślnym wyjazdem sprawia ojcu niezamierzone cierpienie i skazuje go na samotność, co jest szczególnie okrutnym posunięciem wobec człowieka darzącego syna tak bezgraniczną miłością.

Innych bohater Żeromskiego wypowiada słowa ułatwiające ocenę postępowania bohaterów: „człowiek jest to rzecz święta, której nikomu krzywdzić nie wolno .”Przeciwko temu priorytetowi nie powinny występować nawet te szlachetne pobudki. Racje miał A. Behdi pisząc: „Ludzie, którzy kochają potrafią zadać najboleśniejsze ciosy. Potrafią uśmiercać nie pozbawiając życia.”
Ja jednak prawdziwość miłości kierującej się takimi prawdami poddałbym wątpliwości, a szlachetność wyżej omawianych postaci pozwolę sobie pozostawić pod znakiem zapytania. Nie jest bowiem szlachetne zostawić ze złamanym sercem ani kobietę, ani starego ojca-istot, które są najmniej odporne na krzywdę. Sądzę że tam gdzie zadomowiła się prawdziwa miłość, taka o jakiej pisze św. Paweł w swym hymnie, znajdzie sobie miejsce i szlachetność a wartości moralne staną na straży przyszłych poczynań bohaterów.

Copyright © by Michał R.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut

Gramatyka i formy wypowiedzi