Młodzież a kościół katolicki

Jeżeli chodzi o młodzież to ja myślę ,że młodzi ludzie nie czują potrzeby chodzenia do kościoła, co raz więcej młodych ludzi uważna się za ateistów, uważają ze jest im to niepotrzebne, głównie w miastach. Na wsi jest trochę lepiej bo tam się żyje bliżej Boga, rodzinami chodzi się do kościoła, młodzież jest nauczona od małego żeby do niego chodzić. A jak się naucza chodzić od małego do kościoła, to same chętniej będą chodzić, bo niedziela bez pójścia do kościoła wydaje się być jak zwykły dzień. Również zależy dużo od księdza jaki jest w danej parafii, bo jeżeli idzie się do kościoła i można wysłuchać jakiegoś mądrego kazania i porozważać nad sobą, to coś człowieka ciągnie do tego kościoła, nawet jak mu się nie chce to i tak za jakiś czas będzie czuł taka potrzebę, a jeżeli ksiądz mówi językiem ze średniowiecza który jest niezrozumiały dla młodzieży to po co tam iść jak i tak się tego nie rozumie?Księża również za bardzo skupiają się na wytykaniu wad parafianom na kazaniu(i wtedy nie chce się ich słuchać), zbieraniu pieniędzy(wiecznie im mało) oraz za dużo mieszają się do polityki, mało kogo obchodzi zdanie księdza na temat polityków i wręcz zraża, przez to nie chce się słuchać kazań, które jednym uchem wpadają a drugim wypadają i chodzić do kościoła).
Młodzi ludzie nie traktują poważnie kościoła,bo kościół za wszelka cenę chce żeby myślenie młodych ludzi było jakby ze średniowiecza i chce narzucić młodym to jak mają żyć, a powinien zachęcać a nie narzucać. Ale młodzież zarazem traktuje kościół jako coś przymusowego(potrzebny tylko do tego aby pozaliczać wszystkie potrzebne sakramenty), niepotrzebnego (będę stary to będę się modlił), obowiązkowego(chodzę bo mi każą) a mało jest ludzi młodych którzy chodzą, bo tego potrzebują, chcą, bo trafili na jakiegoś mądrego księdza który do nich przemawia ich językiem.
Księża nie mają autorytetu wśród młodzieży, przyczyniają się do tego media w których dużo mówi się na temat księży, którzy źle postępują, a nie mówi się o tych którzy robią dużo dobrego dla ludzi. Łatwiej jest mówić o złych rzeczach niż o dobrych. Przyczyną jest również to, że kapłani mówią o tym, by żyć w związku sakramentalnym, żyć zgodnie z przykazaniami, a sami je łamią- mają kochanki i dzieci. Ksiądz powinien świecić dobrym przykładem jeśli już zdecydował się być księdzem to niech trzyma się obowiązujących go zasad. Ale moje zdanie jest również takie, że ksiądz tez jest człowiekiem i nie powinno być takich zakazów. Mogliby mieć rodziny i żyć w zgodzie ze sobą i społeczeństwem. Bo tak naprawdę komu by za szkodziło ze ksiądz ma rodzinę i godnie żyje?Kapłani mówią o życiu rodzinnym, a tak naprawdę nie maja zielonego pojęcia jak to jest mieć żonę i dzieci,a tak chociaż mogliby mówić o tym z przekonaniem.
O tym, że młodzież nie chodzi do kościoła decyduje też to, że msze są nudne. Nic mądrego na kazaniu, jakieś smutne piosenki i „odklepywane” modlitwy, które każdy zna tylko dlatego, że je słyszał setki razy, a nie dlatego, że wie co mówi do Boga.
Podsumowując, młodzież trzeba zachęcić do tego by chodzili do kościoła, modlili się. Księża powinni mówić językiem zrozumiałym dla młodzieży, krotko zwięźle i na temat, a media nie powinny tak nagłaśniać złych poczynań kapłanów. Jeżeli się czegoś nie zrobi w kierunku młodzieży, to całkiem przestaną chodzić do kościoła.