profil

Pisarz stwarza wizję życia, czytelnik może ją przyjąć, lub odrzucić (Jerzy Andrzejewski) Omów te utwory literackie wobec których nie pozostałeś obojętny.

poleca 85% 107 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Nie pozostałem objętnym? Z jednej strony pozostałem obojętnym właściwie wobec wszelkich utworów literackich które czytałem, nie wspominając nawet o tych których nie miałem okazji przeczytać, gdyż w żaden widoczny sposób nie wpłynęły na moje życie, z drugiej patrząc nie można powiedzieć żebym pozostał całkiem obojętny wobec tych które najbardziej zapadły mi w pamięć, choć nie wpłynęły znacząco na moje życie. - Pomijam tu oczywiście kwestie uszczuplenia zawartości portfela w księgarniach przy zakupie kolejnych książek tych samych autorów.
Najmocniejsze wrażenie, bo trudno tu mówić o znaczącym wpływie na moje życie, wywarły dwie powieści �Jeśień w Pekinie� i �Czerwona trawa�, obie autorstwa Borisa Viana.
Zastanówmy się więc co takiego wpłynęło, na mnie, przez wielu uważanego za łagodnie mówiąc nienormalnego, że te właśnie powieści najbardziej zapadły mi w pamięć.
Ktoś kto czytał większość dzieł Viana zauważy pewne analogie między większością z nich i przyjąć że te właśnie cechy spowodowały �wbicie się� tych dzieł w pamięć.
Obie omawiane powieści cechuje groteska, bardzo wyraźny surrealizm podany w doskonałej formie z jednoczesną krytyką urzędów, biurokracji, jako takiej.
W �Jesieni w Pekinie� całość się dzieje w bliżej nieokreślonym miejscu, właściwie pustkowiu gdzie niewiedzieć czemu i niewiadomo w jakim celu jest budowana zupełnie tam niepotrzebna kolej. Decyzję o tejże niezywkle niepotrzebnej budowie podejmuje człowiek, Amadeusz Dode, który przypadkiem będąc spóźnionym do pracy wsiada do autobusu linii 975, nawet, choć nie wiem czemu, pamiętam niektóre drobne szczegóły, prowadzonym przez wariata, trafia na pustynię, do Egzopotamii, i ściąga ludzi potrzebnych przy tejrze budowie, oprócz tego zjeżdza sięcała mas różnych typów ludzi, a wszystko to służy przedewszystkim zobrazowaniu na tle zmienionej scenerii wyolbrzymionych absurdów częstych ludzkich zachowań. Ludzie ściągnięci w to dziwne miejsce usiłują robić wszystko co robili przedtem, włącznie z urzętnikiem, który dotarł tu najpierw i ściągnął część postaci występujących w tejże powieści.
Natomiast czytająć �Czerwoną trawę� stajemy się odbiorcami wizji świata pełnego surrealizmu. �Czerwona trawa zmusza dodatkowo do zastanowienia nad znaczeniem, czy też bezsensownoscia przyjmowania znaczenia rzeczy niekoniecznie istotnych choć przynajmniej pozornie związanych z ludzką psychiką. Wraz z głównym bohaterem brniemy przez biurokrację i kolejne zadawane przez kolejnych ... trudno określić właściwie przez kogo, przypomina to coś pomiędzy rozmową z psychologiem a rozmową kwalifikacyjną, gdzieś gdzie jest poddawane ocenie całe jego życie. W pierwszej kolejności Pan Perl wypytuje Wolfa, po uprzednim przyję ci upewnego ogolnego planu pytań, o Stosunki rodzinne, preszłość dzieciństwo. Pan Perl wyciąga od niego zwierzenia dotyczące nieprzyjemności, przekonań utrwalonych w psychice sięgające w przeszłość do okresu dzieciństwa. Z następnym pobytem w świecie do którego dostaje się przy pomocy �maszyny� jest Ksiądz Gril ma się zajmować życiem religijnym Wolfa i znowóż dotyczy to psychiku ludzkiej i podejscia do najróżnieszych spraw. Pan Spal wyciąga od Wolfa wpływy okresu nauki szkolnej (również studiów) na jego psychikę. Wszystkie te �sesje� wyolbrzymiają pewne by cmoże nawet nieistniejące wpływy zdarzeń z przeszłości Wolfa. Po następnych takich �sesjach� Wolf zmęczony już tym wszystkim wariuje, jeżeli można tak powiedzieć. Gdy po ostatniej spotyka starca w budce na plaży,,który nie chce go o nic pytać, tylko żada opłaty za kąpiel. Pytany przez Wolfa do czego służy odpowiada �Do pobierania opłaty. Wykonuję moją pracę. Czy pan wykonał swoją? Do czego pan służył?�. Cierpliwość wolfa została już wyczerpana, wyjątkowo brutalnie zabija starca. Po wszystkim Wolf wygłasza następujący monolog:
�- Cóż bardziej samotnego niż trup. Lecz i bardziej tolerancyjnego? Stabilniejszego ... hę, panie Spal, cóż sympatycznieszego? Bardziej dostosowanego do swej funkcji ... bardziej wyzwolonego od wszelkich niepokojów?�
No cóż zamiast wyciągnąć na wierzch cechy wspólne wykazałem zupełnie inne treści które mi zapadły, Ze wszystkiego mogę wnioskować że zapadały w pamięć ze względu na pewną niesamowitą otoczkę surrealistycznej rzeczywistości. Jednak czy w którejkolwiek z tych dwu powieści są wizje życia do zaakceptowania, lub odrzucenia, ukazują raczej pewne elementy ludzkiej psychiki, absurdy w sposobach pseudologicznego rozumowania. Czy można stworzone w nich rzeczywistości przyjąć? Zmuszają do zastanowienia nad pojmowaniem rzeczywistości, jednak nie można ich przyjąć wyolbrzymiają wiele cech zdecydowaniew złych z realnej rzeczywistości, zachowań ludzkich. Odrzucić? Odrzucenie czyli brak akceptacji oznacza odrzucenie mechanizmów funkcjonujących w otaczającej nas rzeczywistości, a więc niemożność dostosowania się do niej.
Owszem można odrzucić zniekształcenie obrazu rzeczywistości a więc i ją samą - no i w najlepszym wypadku trafić do zakładu psychiatrycznego.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty