profil

Doktor Tomasz Judym - wygrał czy przegrał życie?

Ostatnia aktualizacja: 2022-08-08
poleca 85% 1338 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski

Doktor Tomasz Judym to główny bohater powieści Stefana Żeromskiego pt. „Ludzie bezdomni”. Był on synem biednego szewca- alkoholika. Nie wychował się jednak u niego. Swoje dzieciństwo i młodość spędził u zamożnej ciotki, która swojego majątku dorobiła się na nierządzie. Tomasz nie miał u niej lekkiego życia. Był pomywaczem, sprzątaczem i chłopcem na posyłki. Poza tym ciotka go często obrażała i biła. Dzięki niej jednak mógł uczęszczać do szkoły. Kiedy ją ukończył, poszedł na studia medyczne a następnie odbywał praktykę lekarską w Paryżu. Człowiek ten całe swoje życie poświęcił pomagając innym. Zrezygnował z tego powodu z osobistego szczęścia. Nigdy nie odwrócił się do żadnego potrzebującego plecami. Kiedy wnikliwie przestudiujemy jego życiorys, to od razu nasunie nam się pewne bardzo trudne pytanie. Czy człowiek ten wygrał, czy przegrał swoje życie? Moim skromnym zdaniem ten wielkoduszny i dobry człowiek mimo że pomógł wielu ludziom, życie to przegrał. Przestawię teraz kilka argumentów potwierdzających moje zdanie.

Kiedy doktor Tomasz Judym powrócił z praktyki z Paryża do Warszawy mógł zacząć zarabiać duże pieniądze jako młody i nowoczesny lekarz. Nie powiodło mu się to jednak przez jeden incydent. A mianowicie pewnego dnia cała elita lekarzy z całej Warszawy spotkała się w wytwornym domu doktora Czernisza. Podczas tego spotkania Judym został poproszony o wygłoszenie referatu o stanie higieny we Francji. Tomasz zrobił to, ale jednocześnie w swym referacie opisał również jak dramatyczna sytuacja higieniczna panuje w naszym kraju wśród biedoty i bezdomnych.

Zaproponował również sposób zmiany tej sytuacji. Twierdził, że lekarze powinni informować ludzi jak należy przestrzegać higieny, bezpłatnie leczyć tych, których na pomoc medyczną nie stać i oprócz zwalczania skutków choroby, zwalczać również jej przyczynę. Oskarżycielskie słowa Judyma, że pomoc medyczna adresowana jest tylko do ludzi bogatych powodują złość innych lekarzy na Tomasza. Lekarze ci, w zemście wyrobili później Judymowi złą opinię wśród ludzi. Głosili, że doktor Tomasz nie jest dobrym lekarzem ponieważ nie posiada doświadczenia. Ludzie wierzyli w te oszczerstwa i w rezultacie Judym nie posiadał pacjentów i był zmuszony do zamknięcia swojego gabinetu lekarskiego. Moim zdaniem Judym nie potrzebnie narażał się innym lekarzom. Mimo, iż jego argumenty były trafne i mądre, to z punktu widzenia realisty szanse na to, że lekarze posłuchają się go i będą leczyli ludzi za darmo były zerowe. Judym przez ten odczyt nic nie osiągnął a wiele stracił. Chcąc pomóc biednym, zaszkodził sobie.

Później podobna sytuacja miała miejsce w Cisach, gdzie Judym pracował w uzdrowisku. Mimo niezadowolenia miejscowych lekarzy założył on tam bezpłatny szpital dla biedoty. Starał się również przenieść czworaki w których mieszkała biedota w zdrowsze miejsce, by zapobiec rozwojowi chorób. Upowszechniał również zasady higieny. Po kilku miesiącach pracy w kurorcie Judym odkrył, że „uzdrowisko” w rezultacie takie zdrowe nie jest i jest to raczej wylęgarnia chorób. Judym twierdził, że okoliczne sadzawki, stawy i baseny ozdobne są źródłem nadmiernej wilgotności. Poza tym gnijące w wodzie liście i wodorosty sprzyjają nadmiernemu rozwijaniu się bakterii chorobotwórczych. Kiedy Tomasz przedstawił te zarzuty wraz z pomysłem osuszenia stawów właścicielom uzdrowiska, kazano mu się nie wtrącać. W rezultacie doszło do rękoczynów i Judym został zwolniony z pracy. Gdyby Judym przestał kłócić się z kierownictwem (mimo iż posiadał rację) to przynajmniej miałby z czego żyć, a tak to sytuacja w uzdrowisku i tak nie uległa zmianie a on został bez środków do życia.

Kolejnym argumentem świadczącym o tym, że Judym przegrał swe życie jest to, że odszedł on od ukochanej kobiety Asii Podborskiej. Zostawił ją mimo tego, że bardzo mu na niej zależało. Zrobił to dlatego, ponieważ bardzo chciał pomagać biednym, a po ślubie z nią nie miałby na to czasu. Możemy się domyśleć, że mimo to, iż poświęcił całe swe życie pomagając biednym, to za wiele nie osiągnął. Mimo wielu niepowodzeń nie stracił on zapału do pomagania innym. Moim zdaniem pomaganie innym ludziom jest oczywiście rzeczą bardzo dobrą, ale nie kosztem poświęcenia swego całego szczęścia i życia.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Teksty kultury