profil

Obrona Kreona. Sąd nad Kreonem – mowa obrońcy

Ostatnia aktualizacja: 2021-06-09
poleca 85% 105 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Sofokles

Wysoki Sądzie, drodzy zebrani...

Rozpoczął się proces oskarżający pana Kreona, władcę Teb, który jest moim klientem. W akcie oskarżenia zarzuca mu się wydanie wyroku na panią Antygonę, która złamała wydany przez niego zakaz pochowania jej brata. Zakaz nie był bezpodstawny, człowiek ten był zdrajcą ojczyzny!

Przed chwilą wysłuchali państwo wystąpienia obrońcy pani Antygony. Starał się on wykazać, że jego klientka była osobą wręcz świętą, bo zginęła za swoją wiarę i przekonania... Nasuwa się jednak pytanie: „gdyby nie było prawa, a istniałaby jedynie wiara, jakby funkcjonowało państwo?” Otóż odpowiedź jest prosta. Zapanowałby chaos, bezprawie i anarchia. Jak Wysoki Sąd wie, mój klient jest władcą absolutnym. To on realizuje prawo, a nawet je stanowi. Czyż nie ma prawa ukarać zdrady ojczyzny? Zniechęcić obywateli do podobnych czynów w przyszłości? Występuje on w obronie państwowego, pisanego prawa. Wszelkie kodeksy zostały spisane po to, aby ludzie ich przestrzegali. Państwo zostało ustanowione, żeby uporządkować życie społeczne. Ludzie stworzyli organizację państwową, sformułowali prawa i obowiązki, by uniknąć chaosu, samowoli, przemocy, by łatwiej i lepiej żyć. Obywatele winni przestrzegać obowiązujących praw państwowych, a swe zastrzeżenia zgłaszać w ustalony sposób. Nie wolno postępować samowolnie, lekceważąc obowiązujące prawo! Jest rzeczą zrozumiałą, że jednostka musi zrezygnować z części własnej wolności dla wspólnego dobra, powinna zatem podporządkować się obowiązującym zakazom i nakazom. Nie mój szanowny klient, a pani Antygona zawiniła, gdyż to ona nie podporządkowała się przepisom!

Mój klient jest racjonalistą. Ze wszystkiego wyciąga oczywiste wnioski – zdrada jest przestępstwem, więc musi być ukarana. Uważa, że dobrych, wzorowych obywateli trzeba nagradzać, a złych karać. Czując się odpowiedzialnym za kraj, którym rządzi wie nie tylko, że zdrajca musi być ukarany, ale też, że o tej karze muszą wiedzieć wszyscy. Chce pokazać, że Eteoklesowi, który bronił miasta, należy się godny pogrzeb, a zdrajcę jakim okazał się Polinejkes trzeba ukarać nawet po śmierci. Ma się to stać przykładem dla innych. Wysoki Sąd słyszał, że mój klient tłumaczył swoje postępowanie chęcią utrzymania autorytetu wśród poddanych. Kieruje się on poczuciem własnej dumy i nie chce, aby jego poddani łamali prawo. Sprawy publiczne stawia ponad sprawami prywatnymi. Nie każdy władca potrafi tak uczynić! Pan Kreon poświęcił się w imię racji stanu! Wydał zakaz, gdyż jest władcą. Powtarzam, nie po to stworzono prawo, żeby zostało ono zburzone. Prawo jest po to, by w kraju zachowano równowagę. To pani Antygona ten stan zburzyła!

Mój klient jest wspaniałym ojcem dla Teb. Działa w trosce o swoje państwo. Obowiązkiem mojego klienta była i jest obrona państwa i prawa. Nadrzędnymi wartościami dla niego są rozum, ład społeczny i silny kraj. W zamian żąda jedynie szacunku i wypełniania jego słusznych poleceń. Zgodnie z takimi przekonaniami kieruje się w życiu. Wysoki Sądzie, proszę zrozumieć! Zakaz władcy powinien być respektowany. Samowola natomiast zasługuje na wieczne potępienie. Jako władca, pan Kreon musi wydawać również straszne wyroki – skazywać na śmierć. Zawsze może z łatwością cofnąć swoją decyzję, lecz nie w tym wypadku. Musiał ukazać surowość wobec jednostki, którą stanowiła pani Antygona. Władcy reprezentujący prawo nie mogą kierować się interesami osobistymi! Mój klient musiał wydać najcięższy wyrok w swoim życiu, pamiętajmy, że chodziło o jego siostrzenicę!

Wysoki Sądzie, drodzy zebrani... Proszę mi wierzyć. Mój klient jest władcą znakomitym. Uznaje równość jednostki wobec prawa. Oddał część siebie państwu. Obronił Teby przed samowolą, lecz sam stracił wszystko – pamiętajmy, że syn popełnił samobójstwo, żona również. Bogowie go opuścili. Pan Kreon zapłacił ogromną cenę za utrzymanie porządku w państwie. Nie stałoby się nic podobnego, gdyby nie pani Antygona, która przeciwstawiła się królowi z pobudek moralnych. To nie mój klient, a ona, była złym duchem Teb. Jestem pewna, że Wysoki Sąd poznał już prawdę o moim szanownym kliencie i przekonał się o jego niewinności. Mam nadzieję, że uznacie pana Kreona, władcę Teb za niewinnego zarzucanych mu zbrodni. Dziękuję za wysłuchanie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 3 minuty