profil

Doświadczenia holocaustu. Pisarskie świadectwa z obu stron muru. Omów problem, analizując stosowne utwory literackie.

poleca 84% 137 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

BIBLIOGRAFIA
I Literatura podmiotu:
1. Apokalipsa św. Jana [w:] Biblia Tysiąclecia, Wydawnictwo Pallotinum, Poznań 1992.
2. Czas Apokalipsy ,[film],reż. Francis Ford Coppola, USA 2003.
3. Piosenka o końcu świata,Czesław Miłosz,[w:],Poezja polska 1939- 1991.Antologia, Wydawnictwo Ossolineum, Warszawa 1994
4. The Day After Tomorrow [film],reż. Roland Emmrich, USA 2004.
II Literatura przedmiotu:
1. Encyklopedia literatury światowej, Julian Maślanka, Wydawnictwo Zielona Sowa, 2005.
2. Film i historia. Antologia. Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2009.
3. Historia filmu 1895-2005, Jerzy Płażewski, Wydawnictwo Książka i Wiedza, Kraków 2009.
4. Literatura powszechna, Andrzej Borowski, Wydawnictwo Literackie, Warszawa 2002.
5. Starożytność-oświecenie, Maria Adamczyk, Bożena Chrząstowska, Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1978.

KONSPEKT
Imię i nazwisko:
Doświadczenia holocaustu. Pisarskie świadectwa z obu stron muru. Omów problem, analizując stosowne utwory literackie.
I Literatura podmiotu:
1. Campo di Fiori [w:]Ocalenie,Czesław Miłosz,Wydawnictwo Ossolineum,Wrocław 1988.
2. Początek, Andrzej Szczypiorski, Wydawnictwo GREG, Kraków 2004.
3. Rozmowy z Katem, Kazimierz Moczarski, Wydawnictwo GREG, Kraków 2005.
4. Zdążyć Przed Panem Bogiem,Hanna Krall,Wydawnictwo Zielona Sowa, Gdańsk 2002.
II Literatura przedmiotu:
1. Biedni Polacy patrzą na getto, Jan Błoński,Wydawnictwo Literackie, Kraków 2008.
2. Dzieje Literatury w epokach. Od antyku do współczesności, Michał Hanczakowski, Michał Kuziak, Andrzej Zawadzki, Bernadetta Żylis, Wydawnictwo PARK, Bielsko Biała 2003
3. Encyklopedia literatury światowej, Julian Maślanka, Wydawnictwo Zielona Sowa, Gdańsk
4. Literatura powszechna, Andrzej Borowski, Wydawnictwo Literackie, Warszawa 2002
5. Żydzi, Polacy, dialog, Grzegorz Rossa, Wydawnictwo Antyk, Warszawa 2006.

III Ramowy plan wypowiedzi:
1. Wstęp:
- skojarzenia z wojną i holocaustem; definicja wojny; reakcje na zdefiniowane słowo w literaturze; wytłumaczenie pojęcia holocaust; wojna;Żydzi jako naród skazany przez nazistów, na unicestwienie.
2. Rozwinięcie:
a) „Zdążyć przed Panem Bogiem”, czyli relacje Marka Edelmana na temat warszawskiego getta;
b) strach, terror i okrucieństwo ukazane w „Początku”. Reakcje ludności „spoza muru” na Żydów;
c) wywiad z oficerem SS, Jurgenem Stroopem- „Rozmowy z katem”;
d) reakcje ludzi na sytuację w getcie ukazane w wierszu „Campo di Fiori”
3. Zakończenie:
- wojna i holocaust jako zjawiska negatywne; walka Żydów o honorową śmierć; postawy ludzi
„spoza muru” wobec sytuacji w warszawskim getcie; tragizm obrazów holocaustu; współczesna
literatura wobec problemu.
Terror. Przemoc. Krzyk. Gwałt. Spustoszenie. Głód. Strach. Mord. Trauma. Wojna. Najgorszy okres w dziejach ludzkości-krwawy i pełen ofiar. Wielu artystów poświęcało swe dzieła tejże sytuacji. Według słownikowej definicji wojna to „zorganizowany konflikt zbrojny między państwami, narodami lub grupami etnicznymi.” Większość trwających obecnie lub w historii wojen było znacznie rozciągniętych w czasie, niektóre trwały po kilkadziesiąt lat. W historii odnotowane zostały z odniesieniem do czasu trwania: wojna siedmioletnia, wojna trzynastoletnia, wojna trzydziestoletnia, czy nawet wojna stuletnia. Jednak są także wojny mające bardzo krótki czas trwania np. wojna sześciodniowa. Dotychczas najokrutniejszą, która pochłonęła najwięcej ofiar i obejmującą największy obszar wojną była II wojna światowa. Literatura od zawsze reagowała na słowo wojna i przynosiła bardzo różne jej obrazy. Czasem pisano o wspaniałych bitwach, walecznym zgiełku, bohaterskich czynach całych wojsk, niekiedy o heroicznych dokonaniach jednego wojownika. Czasem utwory były wielką gloryfikacją czynu wojennego, jednak znacznie częściej brzmiały głosy sprzeciwu wobec wojny i skargi na jej okrucieństwo. W literaturze XX wieku wojna przybrała obraz zatrważającej katastrofy, pochłaniającej miliony ofiar. Teksty literackie pokazywały ogrom spustoszeń, jakich w psychice człowieka spowodowały przeżycia wojenne. Były też świadectwem całkowitej degradacji moralnej człowieka i jego dehumanizacji. Literatura stara się pomóc nam zrozumieć, czym jest wojna, jakie może przynieść skutki. Pokazuje nam również różne postawy człowieka wobec zła, cierpienia i przemocy. Tym razem nie przyjrzymy się wojnie jako takiej, a holocaustowi. Czym jest holocaust? W pierwotnej wersji to nazwa ofiary, spalonej doszczętnie, którą Żydzi składali na ołtarzu w czasach starożytnych. W czasie II Wojny Światowej holocaust stał się określeniem na masowe mordowanie ludności żydowskiej przez hitlerowskie władze III Rzeszy. Szczególnie znienawidzonym przez nazistów narodem byli właśnie Żydzi. Niemcy uznali, że naród ten nie ma prawa do życia. Zaplanowali więc masowe ludobójstwa. Prześladowania, morderstwa, łapanki na ulicach- to tylko część rzeczywistości, w jakiej przyszło żyć Żydom. Najczęściej zamykano ich w gettach, czyli odizolowanych od reszty społeczeństwa miejscach. Zazwyczaj otoczone były murem strzeżonym od zewnątrz. Przyjrzyjmy się zatem świadectwom z zewnętrznej i wewnętrznej strony getta. W roku 1942 Niemcy rozpoczęli akcję „przesiedlania ludności na Wschód”, której celem było przewiezienie mieszkańców żydowskiej dzielnicy w Warszawie do obozu zagłady w Treblince. Plan eksterminacji narodu żydowskiego powoli zmierzał do finału. Żydzi, zaszczuci niczym zwierzęta, pozbawieni wielu praw, w milczeniu szli na plac przeładunkowy, gdzie oczekiwali na transport. Po kilku tygodniach w getcie pozostało około stu dwudziestu tysięcy osób. Wówczas liczne żydowskie organizacje podziemne zjednoczyły swoje szeregi i w październiku 1942 roku powstała Żydowska Organizacja Bojowa. Komendantem ŻOB-u został Mordechaj Anielewicz, a jego zastępcą – Marek Edelman. „Zdążyć przed Panem Bogiem” jest reportażem. To książka o wartości dokumentalnej, a jej podstawą staje się wywiad przeprowadzony z Markiem Edelmanem. W książce Hanny Krall nie ma szczegółowych opisów życia mieszkańców getta. Z urwanych wypowiedzi Edelmana dowiadujemy się stosunkowo niewiele. Bieda, głód i tyfus bezlitośnie dziesiątkowały ludność za murami. Co rano zbierano z ulic mnóstwo trupów, a następnie grzebano ciała na cmentarzu znajdującym się po aryjskiej stronie. Jedyną szansą przetrwania była bliskość drugiego człowieka. Najbardziej przejmujący jest jednak obraz choroby głodowej, jaki wyłania się z cytowanych fragmentów rozpraw naukowych i opisów badań prowadzonych na ludności getta. Szczegółowy opis degradacji organizmu i zmian w psychice zachodzących pod wpływem głodu podany jest bez emocji i dzięki temu jest o wiele bardziej wstrząsający. Marek Edelman z pochodzenia jest Żydem. Po utworzeniu przez władze niemieckie dzielnicy żydowskiej, przeniósł się do getta i zaczął pracować jako goniec w szpitalu. Przez cały czas starał się być aktywnym, gdyż to dawało mu jedyną szansę na przetrwanie. Bierność dla Marka w tamtych dniach oznaczała śmierć. Object 12 Bohater był świadkiem organizowanego przez Niemców transportu do Treblinki. To wydarzenie zaciążyło na świadomości Marka. Po wojnie pozostał w Polsce, twierdząc, iż jest to jego obowiązek wobec zmarłych. Ukończył medycynę i został wybitnym lekarzem. Mówiąc o powstaniu, Edelman wyraźnie usuwa się w cień. Znaczenie nadaje innym osobom,. Ujawnia się w tym jego niezwykła skromność, umiar i krytycyzm. Krall mówi o nim, że nie nadaje się na bohatera, gdyż nawet o wielkich i tragicznych wydarzeniach opowiada w sposób zwykły, bez idealizowania i wyniosłości. Swój udział w powstaniu traktuje jak konieczność, ale niezgodną ze swoim charakterem. Nie daje się ponieść emocjom. Wie natomiast, co jest naprawdę istotne, co posiada najgłębszą wartość-za takie uważa ludzkie życie, odpowiedzialność, solidarność oraz poświęcenie dla innych. Również Andrzej Szczypiorski poświęcił swoją powieść, by opisać tragedię nacji żydowskiej. Powody napisania „Początku” leżą bezpośrednio w biografii autora, który większość pomysłów zaczerpnął z osobistych doświadczeń. Szczypiorski należy do pokolenia Kolumbów. Jego życie, podobnie jak życie Pawła Kryńskiego, bohatera powieści, zostało nieodwracalnie zmienione przez wybuch wojny- brał udział w powstaniu warszawskim w sierpnie 1944 roku. Dzięki tym doświadczeniom, ujrzeniu na własne oczy grozy wojny, zagłady Żydów, przyjrzeniu się postępowaniu Polaków i Niemców, pisarz stworzył niezwykle autentyczną powieść, w której nasi rodacy walczą bez względu na koszty. Początek jest literackim świadectwem okupacji Polski w czasie II Wojny Światowej oraz holocaustu. Bohaterowie powieści – Żydzi, Niemcy oraz Polacy – przez indywidualne doświadczenia ukazują zmianę, jaka zaszła w światopoglądzie i filozofii życiowej wszystkich obywateli państw dotkniętych konfliktem zbrojnym. Pisarz pokazał, że po przetrwaniu wojny nie można już wrócić do dawnego życia, ponieważ każdy człowiek, któremu to się udało, widział lub robił rzeczy, które nie pozwalają mu na dalsze egzystowanie. Bycie świadkiem mordowania dzieci, agresji wobec bezbronnych ludzi sprawia, że wszystko się przewartościowuje, a każda hierarchia wartości ulega zniszczeniu. Szczypiorski ukazał cierpienie, prześladowanie, wysiedlania Żydów, których przenoszono do getta i tam mordowano, wywożono do obozów pracy i palono w krematoriach. W konsekwencji tego po wojnie Polska liczyła kilkaset tysięcy obywateli mniej, zmieniając się z państwa wielonarodowego w zdominowane przez ludność polską. Najbardziej dramatycznym symbolem holocaustu, jak i obojętności Polaków wobec obecności wysokiego muru, odgradzającego aryjską część Warszawy od getta, jest fragment, który pojawia się także w wierszu Miłosza „Campo di Fiori” – gdy wrażliwy i empatyczny profesor Winiar pada martwy na przystanku tramwajowym, nie mogąc znieść kontrastu wesołych dźwięków kolorowej karuzeli ustawionej pod murem i krzyków mordowanych za nim Żydów. Warto wspomnieć, że nie wszyscy byli obojętni na holocaust. Wielu Polaków starało się pomagać Żydom, nie godząc się na hitlerowską politykę dokonania czystki etnicznej. W powieści taką drogę realizują między innymi Paweł Kryński czy sędzia Romnicki, którym wspólnie udało się ocalić malutką Joasię Fichtelbaum. Szczypiorski pokazuje również i te negatywne emocje wobec Żydów, które były podyktowane strachem o własne życie. Pisarz pokazał histerię ludzi siedzących w warszawskiej cukierni, gdy zdają sobie sprawę, że przy stoliku obok ciastko je żydowski chłopiec – Henio Fichtelbaum. Z kolei Bronek Blutman – żydowski konfident, wydaje rodaków Niemcom w nadziei na ocalenie własnego życia. Na tych przykładach, jak także Pięknego Lola - Polaka czerpiącego dochody z wyłapywania ukrywających się Żydów i zgłaszania tego do gestapo, można zauważyć, jak bardzo wojna wpływa na ludzką psychikę, jak zmienia nasze zachowania, jak stawia przed nami ekstremalne wybory. Powieściowy holocaust został ukazany szczerze, bez heroizacji czy idealizowania Polaków, którzy stanęli przed dramatycznym wyborem, pokazując miarę swojego człowieczeństwa właśnie w stosunku do Żydów. Pisarz starał się pokazać, że gdy toczy się walka o własne życie, jesteśmy gotowi do największych zbrodni. Holocaust również u Szczypiorskiego ma charakter ogromnej tragedii, jaka dotknęła naród żydowski. Kolejnym utworem, który opowiada o eksterminacji Żydów są niewątpliwie „Rozmowy z katem”. „Rozmowy...” można określić jako powieść psychologiczną, w której spotykają się przedstawiciele różnych ideologii i światopoglądów, gdzie przez 24 godziny na dobę przebywają ze sobą śmiertelni wrogowie. Moczarski tłumaczył mnogość rozmów faktem, iż rozmowy ze Stroopem były ciągłym dialogiem, wymianą myśli. W prezentowanej powieści można wskazać dwie płaszczyzny, na których rozgrywa się akcja. Pierwszą tworzy biografia Jürgena. Poznajemy koleje losu bohatera, począwszy od jego dzieciństwa do momentu śmierci. Na tej płaszczenie akcja rozgrywa się w wielu miejscach. Wśród licznych wymienić można Niemcy, Francję, Węgry, Czechosłowację. Drugą płaszczyznę budują wydarzenia odgrywające się w celi mokotowskiego więzienia, w której przez ponad 9 miesięcy przebywali trzej więźniowie. Mężczyźni prowadzili dyskusje, kłócili się, sprzątali – prowadzili typowe życie odizolowanych od zewnętrznego świata skazańców. Stroop był oficerem SS. Dzięki wstawiennictwu Himmlera stał się ważny, przesiąkł propagandowymi sloganami, które powtarzał także w wiele lat później, już w więzieniu. Ponieważ był zagorzałym zwolennikiem ideologii nazistowskiej został wybrany do likwidacji warszawskiego getta. Nowe zadanie Strop potraktował jako wielkie wyróżnienie, był w końcu wielkim specjalistą od kwestii żydowskiej i miał niemałą wprawę już na Ukrainie. Likwidację getta potraktował jak normalną pracę. Był niezwykle oddany sprawie i uznawał rozwiązanie kwestii żydowskiej za sprawę priorytetową, gdyż Żydów uważał za podludzi. Poglądy te głosił nawet w więzieniu. O likwidacji getta opowiadał jak o podniecającym zadaniu, w którym mógł się sprawdzić i udowodnić zwierzchnikom swą przydatność. Przed podjęciem funkcji zrobił potajemną inspekcję za murami getta, gdzie „nałykał się smrodu żydowskiego”. Książka Moczarskiego nie tylko wskazuje na czynniki kształtujące mentalność ludzi, dzięki którym ideologia faszystowska mogła z taką siłą zapisać się na niechlubnych kartach historii ludzkości, ale także daje niepowtarzalną możliwość „popatrzenia” na świat oczyma ludobójcy. Stroop relacjonuje jedno z najtragiczniejszych wydarzeń II wojny światowej, w którym brał czynny udział. Esesman stwierdza, że żydzi wykazali się niezwykłą walecznością: „(...) wiedzieli, po co się biją i za co się biją. Byli twardzi. Mieli charakter. Wyszkoleni. Zapatrzeni”. Mimo tych pochlebnych opinii, Stroop twierdzi, że Żydzi nie są ludźmi, mają inne tkanki, kości, etc. Nie mamy wątpliwości, że przesiąknięty faszystowską ideologią esesman wierzył w słuszność głoszonych przez siebie przekonań. Wydaje się, że ten nieprzewidziany przez zwierzchników Stroopa opór, dał możliwość wykazania się Jürgenowi. Mężczyzna, mimo szczerej pogardy, uznaje pomysłowość walki przeciwnika, bowiem dzięki temu może wykazać się swoimi zdolnościami przywódczymi. Zwraca uwagę na działalność kobiet, spryt powstańców, którzy chowali się w stertach trupów. Dzięki aktywnej postawie walczących (nie o wolność, lecz o prawo do honorowej śmierci) Stroop mógł podejmować coraz to śmielsze decyzje związane z nowymi sposobami zabijania ludzi. Rozkazywał podpalać domy i strzelać z broni maszynowej do ludzi, którzy, uciekając przed żywiołem, wyskakiwali oknami. Przywódca wspomina również bunkry i system łączności oparty o szyby kanalizacji. Również w tym przypadku, w celu „wykurzenia” powstańców, stosowano ogień, a także świece dymne. Bez żenady mówił Strop o zdobytych w getcie brylantach, złocie i walutach. Chwali się zdobyciem 8. maja głównej siedziby ŻOB, niestety przywódcy organizacji zginęli wcześniej śmiercią samobójczą. Zakończeniem Grossaktion było wysadzenie Wielkiej Synagogi przy ulicy Tłomackiej. Wydarzenie to nazwał pięknym widowiskiem i alegorią tryumfu nad żydostwem. Jürgen dzieli się swoimi doświadczeniami z Wielkiej Akcji, będąc skazańcem. Sytuacja, w której się znajduje, nie zmienia jednak jego stosunku do własnych czynów. Nadal uważa, że Żydzi są przeznaczeni jedynie do eksterminacji, a holocaust był idealnym systemem do pozbycia się podludzi. Nie przejawiał skruchy, ani cienia wyrzutów sumienia. Z kolei Czesław Miłosz we wspomnianym wcześniej wierszu „Campo di Fiori” zespala ze sobą dwa obrazy. Pierwszy z nich to obraz placu rzymskiego Campo di Fiori – miejsca, na którym spalono na stosie znanego renesansowego myśliciela Giordana Bruna. Został on skazany na śmieć za swoje poglądy. Drugi obraz to widok karuzeli przy płonącym warszawskim getcie. Jak mówi podmiot liryczny w trzeciej zwrotce, obraz Campo di Fiori został w nim przywołany, gdy podmiot znajdował się przy warszawskiej karuzeli. Co łączy te dwa pozornie niezwiązane ze sobą zdarzenia? Przede wszystkim kontrast obrazów- płonący stos Bruna i płonące getto, symbol cierpienia, niesprawiedliwości, a z drugiej strony „wesoły gwar” tłumu rzymskiego, słodkie owoce i „tłumy wesołe” warszawiaków na karuzeli. Podmiot wspomina o Campo di Fiori w Warszawie pewnego pogodnego wieczoru, gdy znajdował się nieopodal karuzeli. Podczas gdy z głośników rozlegała się głośna muzyka, zza murów getta dobiegały zupełnie inne dźwięki- salwy wystrzałów. Trwało właśnie powstanie żydowskie, które wybuchło 19. kwietnia 1943 r. W tym czasie w getcie pozostawało wciąż od 50 do 70 tysięcy ludzi. W niebo wzbijały się krążące na karuzeli pary i kurz spod stóp bawiących się na placu ludzi. Niestety, po drugiej stronie muru wybuchały bomby i granaty. Niemcy wysadzali getto, palili dom do domu. Tym, co łączy oba obrazy, jest obojętność ludzi wobec dramatu, który dzieje się przecież na ich oczach. Kolejnym przesłaniem moralnym jest zapomnienie o ludziach, którzy cierpieli. Milosz przedstawia w wierszu kontrast pomiędzy światem straganów, karuzeli, słonecznej zwykłej codzienności, a śmiercią człowieka. Wydawać by się mogło, że owa śmierć wpisana jest w te krajobrazy i stanowi codzienność- w końcu powtarza się. Podmiot mówi, że wydarzenia te obrosną kiedyś legendą. Będą w przyszłości przekazywane z pokolenia na pokolenie. Poeta wierzy w moc poezji. Legendę można kojarzyć z mitami i historiami nierzeczywistymi, zmyślonymi, a wspomniany w wierszu Gordiano i getto to historia. Przygnębiająca jest ogólna konstatacja wynikająca z wiersza, mówiąca mianowicie, że zawsze gdy człowiek cierpi, jest skazany na samotność i niezrozumienie. Obojętność wobec przemocy rodzi konflikty i wojny. Tragedia jakiej doświadczyli Żydzi w trakcie powstania warszawskiego będzie wspominana przez potomnych. Nikt jednak nie pojmie jej należycie, nikt nie zrozumie ogromu bólu zabitych tam ludzi, których jedyną winą było ich wyznanie. Najbardziej przytłaczająca jest ciągła obojętność wobec ogromu tragedii. Ludzie wydają się być głusi na krzyki dobiegające zza muru. Wolą udawać, że nic się nie dzieje, że to kolejna słoneczna niedziela, a piasek drażni ich oczy. Krzyki dochodzące z getta zagłusza muzyka, okrzyki dzieci i dorosłych. Podmiot liryczny opisuje z niemałym niezadowoleniem okrucieństwo ludzi, ich ignorancję. Nikt nie spieszy z pomocą umierającym w getcie Żydom. Żadna osoba nie zdradza ani grama strachu, ani grama zrozumienia, współczucia. Cała ta sytuacja budzi grozę. Człowiek jawi się tu jako nieczuła postać, która nie reaguje na przejawy zła i daje na nie społeczne przyzwolenie. Zjawisko zagłady Żydów podczas II Wojny Światowej pokazuje, do czego potrafi doprowadzić posłuszeństwo ludzi wobec absurdalnych ideologii, tak jak wskazuje na to postawa Stroopa. Łatwo nam zanegować zasady moralne, poniżać, skazywać na śmierć miliony niewinnych ludzi. Co gorsza możemy także udawać, że nie widzimy dziejącego się wokół nas zła i pozwalamy, aby trwało. Wojna i holocaust zawsze są przedstawiana negatywnie- nieodwracalnie wpływają na psychikę człowieka, doprowadzają do zniszczeń, powodują bezsensowną śmierć. Ukazywane są ich przyczyny i skutki, a często dokładny przebieg. Najbardziej realnie grozę tych chwil oddają utwory napisane przez pisarzy biorących udział w wydarzeniach wojennych, znających rzeczywistość wojenną z własnego doświadczenia. Co tak naprawdę daje człowiekowi siłowe rozwiązanie konfliktu, mordowanie się nawzajem? Przecież nic dobrego jeszcze z holocaustu nie wynikło. Był on jak dotąd powodem jedynie bólu, męki, cierpienia. Czy ludzie różniący się od siebie jedynie pochodzeniem, czy kolorem skóry muszą traktować się jako „czarni” i „biali”, Żydzi i Aryjczycy? Czy w świecie, w którym pojęcie tolerancji jest powszechnie znane gra to jakąkolwiek różnicę? Tak wielu Żydów doświadczyło cierpienia holocaustu. Niewątpliwie oddziaływał na psychikę człowieka- zmienia ją, deprawuje. Nie da się przejść obok niej bez emocji. Żydzi walczyli o honorową śmierć, nie chcieli ginąć w prymitywnych warunkach. Bali się traktowania niczym zwierzęta. Walczyli w getcie, walczyli o własne dobro. Sam Stroop docenił ich zmagania z esesmanami, bombardowaniem, etc. Żydzi starali się nie tracić wiary we własne siły. Stawiali opór nazistowski oficerom. Koszmar, którego doświadczali, był dla nich ogromnym bólem. Uwłaczał ludzkiej godności. Ciekawa jest też postawa ludzi żyjących poza murem. Jedni starali się pomagać ludziom mieszkającym w getcie. Wbrew karom nakładanym na nich przez Niemców, osoby spoza muru ratowały dzieci żydowskie, ukrywały całe rodziny, przerzucały przez mur jedzenie i broń. Inni z kolei donosili na pomagających Żydom Polaków, wskazywali miejsca ukrycia poszczególnych osób. Byli obojętni na ludzką tragedię. Podczas gdy w getcie toczyły się walki, Warszawiacy bawili się beztrosko na placu, słuchając muzyki, kręcąc się na karuzeli. Holocaust dostarczył ludzkości tragicznych obrazów. Niemcy z zimną krwią mordowali Żydów. Palili ich domy, okradali, gwałcili, strzelali znienacka. Historia zna wiele tego typu okrutnych wydarzeń, jednakże doświadczenie holocaustu stało się jednym z najbardziej podłych postępków wobec niewinnych ludzi. Hitlerowskie zapatrywanie, jakoby Żydzi byli podludźmi, składali się z innych części ciała, etc. było podyktowane niechęcią wodza III Rzeszy do tejże nacji. Literatura współczesna bogata jest w utwory traktujące o holocauście. Ludzie, którzy przeżyli tenże dramat, chcieli podzielić się z przyszłymi pokoleniami swoimi przeżyciami. Wszystko po to, by przestrzec ludzkość przed grozą wojny, holocaustu, śmierci niewinnych osób. XX wiek, zwłaszcza holocaust, czyli masowe zabijanie, wstrząsnął podstawami kultury europejskiej, w której śmierć zawsze była otoczona czcią, szacunkiem. W tej sytuacji została ona zrównana z masowym ludobójstwem i niesprawiedliwością uprzedzonych do Żydów antysemitów.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 18 minut