profil

"Stary człowiek i morze" charakterystyka Santiago.

poleca 85% 228 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Glównym bohaterem opowiadania ,,Stary czlowiek i morze" Ernesta Hemingwaya jest rybak Santiago. Mieszkał on samotnie w Hawannie nad brzegiem morza w chacie zbudowanej z twardych lisci palmy królewskiej. Przyjaźnił się z chłopcem o imieniu Manolin, uczył go wielu pożytecznych rzeczy, miedzy innymi sztuki zeglarstwa i łowienia ryb. Santiago miał w chłopcu opiekuna, był on jego jedyną najbliższą osobą. Niestety, ostatnio nie powodziło mu się najlepiej, gdyż już 84 dni nie złowił ani jednej ryby. Po 40 dniu okrzyknięto go przydomkiem „Salao” co jest najgorszą formą słowa „pechowy” (mnie osobiscie słowo to nasuwa skojarzenie ze słowem
Podobna praca 65% Charakterystyka Santiago z powiesci "Stary człowiek i morze".
„skończony”), po tym też czasie pod przymusem rodziców odszedł od niego Manolin. Kiedyś żył wspólnie z żoną, lecz kiedy umarła, ponownie pozostał sam, aż do pojawienia się chłopca. Nie zawsze był rybakiem. Dawniej pływał na statkach wycieczkowych do Afryki, z czego na starość miał miłe wspomnienia.

Santiago to człowiek zmęczony długimi latami cieżkiej pracy.Wychudzony, czasami nie jadał nic przez cały dzień. Na karku miał głębokie bruzdy, a na policzkach widniały brunatne plamy, powstałe wskutek odblasku słońca na morzach tropikalnych. „Wszystko w nim było stare prócz oczu, które miały tę samą barwę, co morze i były wesołe i niezłomne”. Kiedy je zamykał, z jego twarzy „wygasało życie”. Mimo swej chudej postawy, miał mocną szyję i tęgie ramiona, a na rękach głębokie szramy od wyciągania linką cieżkich ryb. Posiadał bardzo starą, zniszczoną koszulę i podarte spodnie, które w czasie snu służyły mu także za podglówek.Chodził zaniedbany, swoim wyglądem przypominał typowego wdowca. Dodatkowo po walce z najszybszą rybą świata - marlinem, miał jeszcze bardziej pocharatane ręce i był wycieńczony fizycznie. Przygnębiony nędzą, głodem oraz licznymi niepowodzeniami życiowymi, nie tracił wiary, iż kiedyś jego los się odwróci. Gorąco i z całych sił wierzył, że spotka swą wielką rybę. Wymagał od siebie bardzo wiele. Podczas połowu potrafił wygrać z własnymi słabościami: bólem pleców, rąk, głodem, zmęczeniem oraz pragnieniem. Miał bardzo silna wolę. Na morzu stawał się uparty i przybywało mu energii. Inni rybacy pokpiewali z niego, niektórym robiło się go żal. Uważali, że jest już za słaby, aby samotnie wypływać na morze. On nie gniewał się jednak i wierzył, że szczęście uśmiechnie się do niego. Mało kto pamiętał, że kiedyś był najlepszy w okolicy w swoim rzemiośle. Brnął do wyznaczonego przez siebie celu i konsekwentnie realizował swoje zamierzenia. Jego niesłychana wytrwałość, pomimo sędziwego wieku oraz nie poddawanie się w trudnych sytuacjach pozwalały przetrwać i cierpliwie oczekiwać na pojawienie się ryby.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty