profil

Stara baśń - streszczenie

poleca 85% 1039 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

TOM I

I
Wiosenny, wczesny poranek. Konie pasące się na łące najwyraźniej poczuły nieprzyjaciela, bo zaczęły głośniej rżeć i grzebać kopytami ziemię. Z szałasu ukrytego w gęstwinie liści, wychylił się rudy mężczyzna. Podszedł do koni i rozejrzał się dookoła, ale nie zauważył niebezpieczeństwa. Wrócił do szałasu, z którego wyszedł Gerda. Chłopak zajął się końmi. Mężczyzna najpierw krzątał się chwilę wokół szałasu, a następnie począł rozglądać się w poszukiwaniu drogi. Nie zauważył, iż ktoś mu się przygląda.

Ruszyli w dalszą drogę. W pewnym momencie ktoś ich zaatakował. W powietrzu świstały strzały. Podróżnym udało się umknąć, jednak jedna strzała drasnęła Hengę, a druga – Gerdę. Hengo rozpoznał, że to strzały, jakimi posługuje się plemię Polan.

Kontynuowali jednak swoja wyprawę. Kiedy mężczyźni zatrzymali się na posiłek, Gerda zauważył, że twarz ojca jest cała we krwi, ten jednak uznał, iż nie jest to nic poważnego. Polecił Gerdzie, by gdy zbliżą się do ludzi, nie odzywał się i udawał niemowę, a także nie przyznawał się, że zna mowę Polan.

Będąc na szlaku, spotkali starego Wisza, u którego pozostali się na nocleg. Zostali tam przyjęci bardzo gościnnie, zgodnie z obyczajem, chociaż sam Wisz nie był zachwycony wizytą przybyszy. Podejrzewał bowiem, że Hengo może szpiegować na rzecz Niemców.


II
W chacie Hengo rozłożył towary, które przywiózł na sprzedaż. Cała rodzina Wisza, za zgodą ojca zebrała się aby móc obejrzeć wyroby Henga. Była wśród nich broń, ozdoby, narzędzia. Wisz wybrał kilka drobiazgów, za które zapłacił skórami i bursztynem.

Hengo pragnął podarować Dziwie, jednej z córek Wisza, pierścionek. Miało to być podziękowanie za gościnę, jaką im zgotowali gospodarze. Dziewczyna jednak nie przyjęła od niego prezentu.

Hengo i Wisz długo rozmawiali o przeszłości. Zasiedli do kolacji. Gospodarze zdziwili się, widząc iż Hengo używa przy stole noża, nie znali bowiem tego zwyczaju. Po kolacji wszyscy udali się nad rzekę.


III
Tam Hengo zwierzył się staremu Wiszowi,iż wybiera się do knezia Popiela na handel. Stary Wisz dał mu do zrozumienia, iż nie jest poplecznikiem knezia. Jednak wskazał Niemcowi drogę do siedziby Popiela.

Wracając do zagrody, dostrzegli ludzi knezia, zdążających ku nim. Wisz wiedział, że nie wróży to nic dobrego. Zawsze, gdy pojawiali się słudzy Popiela, oznaczało to tylko kłopoty. Nie inaczej było i tym razem.

Smerda, dowódca kneziowskiej drużyny, kazał związać Hengę. Nie pomogły jego tłumaczenia, iż jest kupcem znad Łaby, który z samego rana chce jechać do knezia, by pokazać mu swój towar. Skutku nie odniosły też zapewnienia Wisza, iż zna on dobrze Hengę. Smerda był nieubłagany, do momentu, w którym związany już Hengo, zbliżył się do niego i powiedział coś na ucho. Po tym zajściu Smerda kazał Niemca rozwiązać, mówiąc przy tym, iż on sam jutro przyjedzie na dwór kneziowski.

Smerda nakazał Wiszowi oddanie jednego ze swoich ludzi, gdyż na dworze niezbędne są teraz osoby gotowe bronić grodu. Wisz początkowo opierał się, nie chcąc stracić nikogo, ale w końcu zgodził się oddać Sambora – wychowywanego przez siebie od dzieciństwa. Sambor był mądry i bystry, dlatego Wisz nakazał mu, aby był czujny i opowiedział mu wszystko, co usłyszy lub zobaczy, na służbie u Popiela.


IV
Wczesnym rankiem Hengo, wraz z drużyną Smerdy, wyruszył w drogę do knezia. Po drodze zauważyli mogiłę. Smerda opowiedził wówczas legendę o starym kneziu, który zginął podczas bitwy, a ludzie usypali mu grób. Pod nim ukryte były skarby, których strzegą duchy. Raz w roku, w czasie święta Kupały, mogiła ta otwierała się i każdy mógł tam wejść po skarb, lecz jeśli nie zdążył z niej wyjść, zanim zapieje kogut, zostawał w niej już na wieki.

Wędrując, spotkali starego, prowadzonego przez dziecko, śpiewaka imieniem Słowan. Zaproponował on, że im zaśpiewa. Jego pieśni opowiadały o bitwie nad Dunajem,
królu Kraku i o Wandzie. Nagle przestał, a na pytanie, dlaczego umilkł, odpowiedzał, że wyczuł obcego, a to tak, jakby „miód lał w kałużę”.


V
Wieczorem słudzy Popiela, wraz z Hengą i jego synem, przybyli do dworu. Smerda zdał kneziowi relację z wyprawy. Powiadomił, iż przywiózł pachołka od starego Wisza, a także że przyjechał wraz z nim Hengo, kupiec zza Łaby.

Oprócz towarów, Hengo przywiózł też wiadomości żonie knezia, Brunhildzie, której dwaj synowie wychowywani byli na dworze jej ojca. Przekazał również, że ojciec Brunhildy oferuje swoją pomoc w przypadku, gdyby doszło do buntu okolicznych kmieci.

Tymczasem Sambor u knezia spotkał służącego pachołka – Kosa. Kos opowiedział mu, iż ubiegłego wieczoru został oślepiony i uwięziony w wierzy synowiec Popiela, Leszek. Tam mieli mu dawać wodę i chleb, dopóki nie umrze. Kneź zarzucił mu, iż proponował kmieciom przywrócenie dawnych swobód, jeśli tylko poprą go, i że zasiądzie on na miejscu knezia. Kos nie był pewny, czy jest to prawda. Jego zdaniem, już sam fakt, iż w Leszku płynie ta sama krew, co w Popielu,było wystarczającym powodem, by się go pozbyć. Poinformował również Sambora o tym, że do knezia co jakiś czas przyjeżdżają kmiecie na kolację. Kneź ich spija miodem i winem, a potem doprowadza do bójki. Rzadko kiedy kmiecie wychodzą z tego żywi. Według Kosa, był to sposób, by zmniejszyć ilość kmieci, zanim się z nimi Popiel ostatecznie rozprawi.


VI
Świadkiem właśnie takiego zajścia jest Hengo. Popiel nakazał mu, by się u niego stawił. Zaproponował wino. Niemiec wzbraniał się, jednak pachołkowie knezia, wlali mu na siłę napój do gardła. Wtedy to Popiel wypytał Hengę o wiadomości, jakie przywiózł królowej. Polecił również przekazać teściowi, iż pomocy nie potrzebuje, synom natomiast zakazuje powrotu do kraju, póki nie zapanuje spokój.

Następnego dnia Hengo udał się ze swoim towarem do królowej. Jednak Popiel nie chciał zapłacić Niemcowi za wybrane artykuły,Mimo to, mężczyźni zdecydowali się zwołać wiec.

Wrócili do zagrody Piasta, gdzie pojawił się szpieg Popiela, Znosek. Zauważył on, że do Piasta przyjechał Ziemba.

Szpieg przekazał kmieciom wiadomość, iż Popiel pragnie pogodzić się z całą swoją rodziną, by wystąpić przeciwko wspólnym wrogom. Dlatego zaprosił swoich bratanków i stryjów na kolację.

Tymczasem Wisz wrócił do domu. Wysłał z wiciami swojego syna Ludka. Wszyscy mieli się stawić na wiecu, który miał odbyć się w Żmijowym Uroczysku na dzień przed świętem Kupały.

W zagrodzie Wisza pojawił się Sambor. Ostrzegł go przed Popielem, który już wiedział o mającym się odbyć zgromadzeniu. Wiedział także, że jego pomysłodawcą jest Wisz. Popiel zamierzał wysłać swoich ludzi, aby rozprawili się z Wiszem.

Wisz zaczął działać. Wydał dyspozycje swojej rodzinie. Nakazał im ukryć się w lesie, natomiast sam, wraz z parobkami oraz ludźmi z pobliskich osad, postanawił bronić zagrody przed atakiem drużyny knezia Popiela.

Obrońcy schowali się, natomiast Wisz oczekiwał na przybycie sług knezia.


IX
Gdy Smerda wraz ze swoimi ludźmi przyjechał do Wisza, ten poprosi ich, aby odjechali z jego domostwa i zanieśli Popielowi wiadomość o tym, że wiec z całą pewnością odbędzie się.

Dochodzi do konfrontacji, z której zwycięsko wyszli ludzie Wisza. W bitwie zginął jednak on sam.

Rodzina opłakuje Wisza. Odbywa się pogrzeb. Wisz zostaje spalony na stosie. Na stos dobrowolnie wchodzi też Jaga, jego żona. Nie chcąc po śmierci męża, żyć dalej, samotnie.

Synowie Wisza poprzysięgają pomścić ojca. W zemście chce im pomóc Doman.

Doman prosi o rękę Dziwy. Jednak otrzymał odmowę, gdyż dziewczyna chciała strzec świętego płomienia i poświęcić się bogom. Doman był urażony jej odmową. Odgrażał się, że porwie ją, jeśli tylko nadarzy się ku temu okazja.



X
Na miejscu obrad, pojawia się Znosek, który za wszelką cenę chciał podsłuchać, o czym będą mówić kmiecie. Schował się w starej dziupli.

Na wiecu nie doszło do porozumienia. Zdania były podzielona i żadna z opcji nie przeważyła. Jedni chcieli natychmiast ruszać na Popiela, inni bali się wystąpić przeciwko niemu, kolejni byli zdania, iż brak kniazia spowoduje atak ze strony Niemców, chcących podbić osłabiony kraj.

Jeszcze w czasie trwania obrad, jeden z chłopaków stojących na czatach, zauważył oczy Znoska w dziupli. Chłopcy wzięli go za dzikie zwierzę i zaczęli do niego strzelać z łuku. Ranili go. Znosek sprytnie ukrył się jednak pod rysiem i gdy czeladź przyszła obejrzeć dziuplę, zobaczyli w niej tylko martwego rysia.


XI
Dziwa i jej młodsza siostra, Żywia, wybrały się do lasu. Dziwa wróżyła z głosu sroki. Powiedziała Żywi, że „przyjdą do niej swaty”. Z treli kukułki odczytałą natomiast, że Żywia wyjdzie za mąż za trzy lata lub miesiące.

W lesie dziewczyny spotkały Jaruhę, która z kolei wróżyła Dziwie. Powiedziała jej, że wielu będzie się starać o jej rękę, ale ona żadnego nie zechce. Jar uha zauważyła także kogoś, kto bardzo jest w dziewczynie zakochany. Na koniec, kilkakrotnie przestrzegła, by dziewczyna nie szła na Kupalnockę, gdyż może dojść do rozlewu krwi. Kobiety nie potraktowały jednak tej przestrogi poważnie. Ich uwagę przykuł dostrzeżony w gęstwinie zakrwawiony Znosek. Przestraszyły się go i uciekły. Znosek poprosił Jaruhę o opatrzenie rany. Jaruha spełniła jego prośbę, jednak domyślając się, iż podsłuchiwał na wiecu i tam został ranny, nie podała mu nic przeciwbólowego.


TOM II

I
Nadeszło święto Kupały, jedno z najważniejszych świąt w pogańskim świecie. Z samego rana wszyscy wzięli kąpiel w rzece. Zniesiono też drewno i chrust, formowano stosy, które zostały zapalone o zmierzchu, jako symbol zwycięstwa dnia nad nocą.

Dziwa wybrała się wraz z całą rodziną na Kupalnocę. O przepowiedni Jaruhy wiedział jednak Sambor, który zamiast bawić się wraz z innymi,O przepowiedni Jaruhy wiedział jednak Sambor, który zamiast bawić się wraz z innymi, obserwował dziewczynę, by w razie niebezpieczeństwa, zapobiec porwaniu Dziwy. Ona jednak nie bawiła się, lecz chodziła smutna i zamyślona. Odesłała Sambora, mówiąc iż jest całkowicie bezpieczna, a on powinien się bawić. Sambor nie mając jednak ochoty na kupalnockowe harce, wybrał się do lasu. Tam napadli go i mocno związali ludzie Domana.

Samborowi udało się uwolnić dopiero rano. Wrócił wtedy w miejsce, w którym bawiono się dzień wcześniej. Jednak nie zastał tam już nikogo prócz Jaruhy. Starucha powiedziała mu, iż Doman porwał Dziwę. Sambor udał się więc do zagrody Wisza. Tam zastał wszystkich w bardzo złych humorach. Dziewczyny płakały, a chłopcy obwiniali jeden drugiego o to, że nie upilnowali siostry.

Dziwa powróciła do domu z wiadomością, iż zamordowała Domana. By zapobiec zemście na jej domu rodzinnym, postanowiła wyruszyć w drogę do chramu Nijoły, aby strzec świętego ognia i całkowicie poświęcić się bogom. Pożegnawszy się z całą rodziną, dziewczyna opuściła rodzinny dom.


II
Do Domana przyjechał Myszko. Przed domem spotkał parobka, który przekazał mu, że pan jest ranny, odmówił jednak udzielenia odpowiedzi na pytanie o sprawcę tego czynu. Było bowiem potwarzą, gdy mężczyzna został raniony przez kobietę.

W izbie Myszko zastał Jaruhę, która opatrywała rany Domana, który odtąd powoli zacznie dochodzić do siebie. Myszko przekazał mu wiadomość, iż Popiel wezwał na pomoc Pomorców i Niemców, którzy mają go wesprzeć w konflikcie z kmieciami. Myszko uważał, że nie ma w tej sytuacji innego wyjścia, jak tylko przeciwstawić się tyranowi. Doman obiecał udzielić mu pomocy, jak tylko powróci do zdrowia.

Domana odwiedził również Bumir, który chciał, by kmieć poparł knezia. Doman nie chcąc wprost odmówić Bumirowi, symulował ból i wezwał do siebie Jaruhę. W ten sposób wymigał się od odpowiedzi. Do zagrody zajrzał też karzełek Znosek, który chciał „by starucha opatrzyła i jego ranę”. Gdy Doman się o tym dowiedział,ziewczyna nie podoła roli kapłanki, jednak wobec jej wyznania, iż bogom ślubowała już bardzo dawno temu, że jej przeznaczeniem jest pilnowanie świętego ognia, uległ i pozwolił jej zostać wśród kapłanek.

Dziewczyna szybko poczuła się rozczarowana. Zupełnie inaczej wyobrażała sobie życie kapłanek, tymczasem w chramie byłoduszno, a dym świętego ognia piekł w oczy.

III
Popiel opuścił świątynie i chciał wrócić na drugi brzeg jeziora. Ludzie, którzy słyszeli obelżywe słowa kniazia oraz widzieli jego zapalczywość wobec Dziwy, gromadzili się przed świątynią i złorzeczyli mu, dlatego że odważył się sprzeciwiać wyrokom bożym.

Popiel nie mógł się przeprawić na drugi brzeg, gdyż nagle rozszalała się burza z gradobiciem. Zostało to odczytane jako gniew boży, skierowany przeciw Popielowi. Przeprawa możliwa była dopiero o zmierzchu.


IV
Popiel wrócił do domu dopiero po północy, wściekły z powodu złej wróżby. Mimo późnej pory jego żona, Brunhilda, czekała na męża. Uradzili, że wyślą posłańca, Hadona, do jej ojca, prosząc o pomoc, w walce z kmieciami. Opuścił on dwór natychmiast, z zachowaniem największej tajemnicy.

Tymczasem do kniazia przybyła delegacja, której przewodził Myszko. Kmiecie chcieli porozumieć się z Popielem. Jednak Popiel,Kmiecie chcieli porozumieć się z Popielem. Jednak Popiel, trochę już podpity, wyśmiał pomysł ugody, a wszystkich kazał zakuć w kajdany. Myszko nie namyślając się długo doskoczył do Popiela, chcąc go zabić, jednak z odsieczą rusza Brunhilda, z nożem w ręku. Rozpoczęła się walka. Kmieciom udało się wycofać poza mury grodu i ujść cało z życiem.

Popiel strasznie się zdenerwował na swoją służbę, ponieważ nie poradziła ona sobie z kmieciami. W złości kazał ich wszystkich wychłostać. Jednak jego żona przekonała go, iż nie jest to czas na karanie ludzi za niesubordynacje. Poleciła mężowi zaprosić całą służbę i ugościć ją dobrym jedzeniem i piciem, by ich obłaskawić.

Brunhilda przewidziała bowiem, że sytuacja z kmieciami, będzie miała ciąg dalszy, dlatego postanowiła natychmiast zacząć przeciwdziałać jej ewentualnym skutkom. Poradziła mężowi, by pogodził się ze swoim skłóconym do tej pory rodem. Nakazała też wypuścić Leszka i odesłać do kniazia Miłosza, jego ojca. Sprytna Brunhilda sama przekonała chłopca, iż nie było zamysłem Popiela, by wykolić mu oczy a jedynie jego słudzy byli zbyt gorliwi. Rozkazała też umyć Leszka i ubrać w piękne, nowe szaty, a także dobrze nakarmić i napoić.

Z woli Brunhildy, Mucha został wysłany do rodziny Popiela z wiadomością, iż Popiel chciałby się pojednać ze wszystkimi, gdyż bunt kmieci zagraża jego całemu rodowi.


V
Leszek dotarł do domu rodzinnego. Miłosz był szczęśliwy i załamany zarazem, gdyż dostrzegł jak bardzo jego syn został przez Popiela okaleczony.

Tymczasem w grodzie Popiela trwały przygotowania do ewentualnej obrony. Były przeglądane i umacniane wały, obserwowano cała okolicę, a zapasy żywności starannie uzupełniano. Po Popiela przyszedł pewien pastuch, który poinformował go o tym, iż jego posłaniec został pojmany przez kmieci.

Do Miłosza przyjechali krewni z pytając czy zamierza on odpowiedzieć na zaproszenie Popiela. Miłosz odparł wówczas, iż nie wybiera się do niego,
Miłosz odparł wówczas, iż nie wybiera się do niego, bo za dużo krzywdy go spotkało z jego strony, ale uspokoił jednocześnie, przekazując iż nie zamierza też szukać zemsty.

Mściwój, Zabój i pozostali krewni stawili się u Popiela na kolacji. Stół był suto nakryty, a i miodu nie brakowało, więc goście dyskutowali z gospodarzem, popijając trunki. Popiel chciał by krewni stanęli razem z nim do walki przeciw kmieciom. Rodzina odmawiła mu jednak pomocy zapewniając przy tym, że pozostaną neutralni.

Brunhilda tymczasem zatruła wino, które rozkazała podać na stoły. Goście konali w ogromnych cierpieniach. Popiel postanowił dodatkowo pohańbić ich zwłoki i zamiast spalić ciała na stosie, jak było przyjęte, rozkazał wykopać głęboki dół i do niego wrzucić ciała swoich krewnych.


VI
Szczęśliwym zrządzeniem losu – Żuła, sługa Mściwoja, który także był u Popiela, zdołał wydostać się z grodu i przekazał Miłoszowi wiadomość o kazirodczej zbrodni, jakiej dopuścił się Popiel. Miłosz postanowił ostrzec kmieci, wybrał się więc na Lednicę, gdzie zbierali się kmiecie, aby z nimi radzić. Rodzina Miłosza ukryła się w lesie, by nie mógł jej dosięgnąć gniew Popiela.

Obrady kmieci były dość burzliwe. Nie potrafili dojść do porozumienia. Największymi orędownikami natychmiastowego uderzenia byli Myszkowie, natomiast Bumir (który sympatyzował z Popielem) odradzał atak na kniazia, mówiąc iż kmiecie są zbyt słabi, by zagrozić Popielowi i zdobyć jego gród. Wszystkich starał się uspokoić Miłosz. Za jego namową, wybrano przywódcę – Myszkę, ponieważ był najodważniejszy ze wszystkich. Zadecydowano, iż kmiecie nie zaatakują grodu. Lepiej będzie postarać się pochwycić kniazia np. na łowach i zabić po cichu, zapobiegając tym samym rozlewowi krwi.

Gdy kmiecie rozjechali się do domów, Bumir – poplecznik Popiela, udał się na jego dwór, aby go poinformować o planach kniazi.


VII
Popiel zapragnął wybrać się na polowanie. Jego ludzie sprawdzili uprzednio, czy gdzieś w lesie nie czeka na niego zasadzka. Ponieważ wszędzie było spokojnie,
Jego ludzie sprawdzili uprzednio, czy gdzieś w lesie nie czeka na niego zasadzka. Ponieważ wszędzie było spokojnie, a jego słudzy nie zauważyli niczego dziwnego, udał się na łowy. W lesie natknął się na Jaruhę, która ostrzegła go przed czyhającym na niego niebezpieczeństwie. Myszko i jego drużyna otoczyli Popiela, któremu jednak udało się ujść z walki cało. Przedostał się w głąb lasu wraz ze Smerdą, dowódcą drużyny.

Obaj mężczyźni trafili do chaty Piastuna. Postanowili się u niego schronić, licząc na to, iż ten ich nie pozna i zgodnie ze zwyczajem zaproponuje im strawę i nocleg. Tak też się stało.

Do chaty Piasta przybyli też Myszki, którzy chcieli napoić konie. Piast ugościł ich, ale nie powiedział im o Popielu i Smerdzie. Gdy Myszki odjechali, Popiel zaczął dziękować Piastunowi za pomoc. Ten jednak podziękowań nie przyjął, mówiąc iż pomógł im tylko dlatego, ze gości do domu sprowadza bóg. Jednak gdy nadejdzie czas, stanie on do walki po stronie kmieci.


VIII
Do chaty Piasta przybyli zagraniczni goście. Posługiwali się oni językiem Serbów, Morawian i Czechów i wyznawali nową wiarę, której symbolem jest krzyż. Piast bardzo zainteresował się ich opowieściami na temat wiary, gdyż już wcześniej o niej słyszał. Opowiedzieli mu oni o bogu-człowieku, który zginął za grzechy całej ludzkości, który nakazywał miłować wszystkich. Dla Piasta było niepojęte, jak bóg mógłby mu kazać miłować Niemców i innych wrogów.

Wieczorem Piast i jego goście dostrzegli ogniste wici, będące symbolem rozpoczęcia wojny. Przyjezdni byli zatrwożeni z takiego obrotu sprawy, jednak Piast uspokoił ich, bowiem miało minąć kilka dni, nim się rozpocznie wojna. Piast zaproponował gościom, by zostali u niego do jutra, do postrzyżyn jego syna. Zgadzili się z ochotą.

Piast nie spodziewał się wielu osób na uroczystości, tymczasem zjechało mnóstwo ludzi. Piast i jego żona, Rzepicha, zaczęli się nawet martwić, czy nie braknie jedzenia, by wykarmić wszystkich biesiadników.

Rozpoczęły się postrzyżyny. Chłopak został wyprowadzony na środek w białym ubraniu. Następnie padł u nóg ojca,Rozpoczęły się postrzyżyny. Chłopak został wyprowadzony na środek w białym ubraniu. Następnie padł u nóg ojca, który wziął wodę źródlaną i skropił nią syna. Odcięto też kosmyk jego włosów. Popiel poprosił swoich gości z Moraw i Czech o wybranie synowi imienia. Odtąd syn gospodarza posługiwać się będzie imieniem Ziemowid.


IX
Nieopodal jeziora Lednica, miał swój dom Mirsz, bogaty zdun, który wyrabiał piękne misy i garnki. Któregoś dnia, w drodze do chramu Nijoły, zawitał do niego Doman. Zdun dał mu kilka swoich wyrobów, by ten pozostawił je w świątyni.

Na wyspie Doman spotyka Dziwę, pilnującą ognia. Na widok Domana dziewczyna zemdlała, była bowiem pewna, że go zabiła. Gdy Dziwa odzyskała przytomność, Doman zaczął ją przekonywać, by opuściła chram i została z nim, jednak dziewczyna pozostała nieprzejednana, mimo iż sama czuła, że jej życie w odosobnieniu nie ma sensu. Poza tym, zaczęło jej zależeć na Domanie, do czego nie chciała się przyznać sama przed sobą.

Na widok Domana bardzo ucieszył się Wizun. Poradził on mu, aby ten zapomniał o Dziwie i poszukał sobie równie ładnej towarzyszki życia.

Wracając, Doman ponownie zatrzymał się u Mirsza. Córka zduna, Mila, zakochała się w przybyszu od pierwszego wejrzenia. Dodała więc mu do miodu lubczyku, licząc na to, iż Doman się nią zainteresuje. Tak też się stało, a po trzech dniach Doman uzyskał zgodę Mirsza na swaty.

Tymczasem wokół jeziora zapłonęły wojenne wici.


X
Do domu, ku przerażeniu Popiela i Brunhildy, powrócili ich synowie. Rodzice nakazali im natychmiast wracać do dziadka i sprowadzić pomoc. Wiedzieli, że wojna może się rozpocząć w każdej chwili.

Po wyjeździe dzieci, na gród natarli kmiecie. Bez większych trudności udało im się pokonać drużynę Popiela. Spalili cały gród. Popiel, Brunhilda i pozostali ocaleni z pożogi słudzy, schronili się w wieży. Popiel miał nadzieję, że tam uda im się przetrwać do przyjazdu sprzymierzeńców. Jednak ludzi było dużo,Popiel miał nadzieję, że tam uda im się przetrwać do przyjazdu sprzymierzeńców. Jednak ludzi było dużo, a wieża niewielka. Brunhilda podtruwała więc towarzyszy. Ci, którym udało się przeżyć, byli zmuszeni do wyrzucania martwych przez okno.

Słudzy prosili Popiela, by zaczął pertraktacje z kmieciami. Jednak, gdy jeden z Myszków podszedł pod okno, Popiel rozkazał zrzucić na niego kamień. Młody Myszko zginął na miejscu.

Wieczorem do wierzy starał się przedostać karzełek Znosek. Zauważył go jeden ze strażników i zadał śmiertelną ranę. Znosek skonał u stóp swojej pani, Brunhildy.

Mijały dni, a w wierzy zrobiło się cicho. Myszki postanawili wejść więc do środka, by sprawdzić, co się wydarzyło. Na miejscu zastali same trupy. Prawdopodobnie byli wśród nich także Popiel i Brunhilda, którzy zażyli truciznę.


TOM III

I
Po śmierci Popiela zwołano kmieci. W wiecu nie wziął jednak udziału Piast. Chociaż nie był on majętny, ludzie szanowali go i liczyli się z jego zdaniem.

Na kolejny wiec przybył Wizun, który przekazał im słowa wyroczni – na przywódcę kmiecie mieli wybrać „małego, pokornego i ubogiego”. Wtedy też do kmieci dotarła wiadomość, iż synowie Popiela zbliżają się do ziem Polan, wspomagani przez Kaszubów i Sasów.

Nie było więc zbyt wiele czasu na sprzeczki. Dowództwo nad kmieciami objął Dobek. Rozpoczęły się przygotowania do obrony, wysłano zwiadowców.


II
Okazało się, że wróg jest już bardzo blisko, ma dobrą broń i niszczy wszystko na swojej drodze. Dobek, biorąc pod uwagę przewagę wroga, zdecydował się napaść na Niemców nocą, wykorzystując element zaskoczenia. Plan udaje się zrealizować i wojska wroga zostają rozgromione. Jednak z pożogi udało się ujść niewielkiej garstce zbrojnych, wśród której byli obaj synowie Popiela, Leszek i Pepełek.

Polanie po wygranej bitwie weszli w posiadania licznych łupów. Wzięli w niewolę jeńców, wśród których był Hengo, który jak słusznie przypuszczał Wisz, był szpiegiem.

Syn Wisza,Syn Wisza, Ludek, zdecydował się wziąć Henga jako niewolnika.

Po tym jak Polanie godnie uczcili zwycięstwo, przyszedł czas na podjęcie dalszych decyzji. Zdecydowano udać się za Niemcami i synami Popiela, by ostatecznie rozprawić się z nimi.

Dobek podążył więc za wrogiem. Ludek zaś wyjechał z niewolnikami, aby ich przydzielić do pracy wśród kmieci.

Zaczęto obawiać się, iż Dobek nie będzie chciał rozstać się ze władzą, a to oznacza, że nie zostaną wypełnione słowa wyroczni.

Coraz więcej ludzi zaczynało wymieniać Piasta, jako przyszłego władcę.


III
W domu Mirsza odbyły się zaślubiny jego córki Mili z Domanem. Następnego dnia o świcie goście i młodzi iposzli na uroczysko, by tam oddać cześć bogom i odpędzić złe duchy. Mili zostały obcięte warkocze i założony czepek, na znak zaślubin. Spokój biesiadników zakłóciła Jaruha wiadomością o nadchodzących obcych wojskach. Ponieważ goście nie mieliby żadnych szans na odparcie wroga, postanowiono ratować się ucieczką.

Doman wraz z żoną dosiedli konia i pogalopowali do lasu, jednak pościg szybko ich dogonił. Mila zostałą zabita, a Doman zraniony. Później Sasi znęcali się nad nim, aż w końcu poprowadzili nad brzeg Lednicy, by dołączył do pozostałych przy życiu jeńców. Doman, mimo spętanych rąk wymknął się wrogom i dopłynął do wyspy.


IV
Zajęto się nim tam bardzo troskliwie i opatrzono rany.

Do wyspy dotarła też Jaruha, przeprawiając się przez jezioro starym czółnem, a także parobek, który informuje wszystkich, iż wrogowie wycofali się w głąb lasu i nie będą atakować wyspy.

Wizun źle się poczuł. Dziwa doglądała go i Domana.

Jaruha poinformowała Domana, że jeśli on chce żenić się z Dziwą, to ona może pomóc wyciągnąć ją z chramu, o ile on zapłaci odpowiedni okup.

Nie zasypując gruszek w popiele, starucha udała się pod byle pretekstem do Dziwy. Opowiedziała jej bajkę. Opowieść ta wzruszyła serce Dziwy i sprawiła,
Opowieść ta wzruszyła serce Dziwy i sprawiła, że po raz pierwszy dopuściła do siebie myśl, iż Doman nie jest jej obojętny.


V
Kraina Polan pozostawała bez władcy. Kolejne wiece nie przynosiły rozwiązań, natomiast Leszek i Pepełek, wraz ze swoimi poplecznikami, najeżdżali kraj pustosząc kolejne osady.

Na jednym z wieców dwaj Morawianie, którzy byli obecni na postrzyżynach Ziemowida, poradzili kmieciom, by na kniazia wybrać Piasta. Pomysł ten został podchwycony, między innymi dlatego, że Piast doskonale pasował do przepowiedni wyroczni.

Na następnym wiecu Piast został okrzyknięty kneziem. Przestraszony, wsiadł na konia i uciekł do lasu. Ukrywał się tam sześć dni i kmiecie nie potrafili go odnaleźć. Jego kryjówkę wskazała im dopiero Jaruha.

Piast obawiał się przejąć władzę, gdyż czuł, iż jest to wielkie wyzwanie i ogromny obowiązek. Kolejny raz w trudnej decyzji pomoglimu goście z Moraw. Jeden z nich włożył mu na głowę kneziowski kołpak i pobłogosławił go. I tak Piast został kniaziem.

Najważniejszą i najpilniejszą sprawą, jaką musiał zająć się Piast, było ostateczne rozprawienie się z Leszkiem i Pepełkiem, nękającymi swój własny kraj, dzięki pomocy Pomorzan i Sasów. Rozpoczęły się przygotowania do wojny.


VI
Do Miłosza przybyli Leszek i Pepełek, chcąc namówić go do pomocy w pokonaniu Piasta i kmieci. Miłosz widząc synów Popiela, człowieka, który jednego z jego syna zgładził, a drugiego okaleczył, wpadł w gniew i rozkazał związać obu młodzieńców i wtrącić do lochu. Po kilku godzinach zjawiła się straż przyboczna Leszka i Pepełka, która zażądała wydania książąt. Gdy jej prośba nie została spełniona, wojsko zaatakowało gród Miłosza.

Ponieważ Miłosz był bardzo srogim władcą, nie zabrakło takich, którzy w chwili próby zechcieli go zdradzić. Brama grodu została otwarta, a najeźdźca, bez najmniejszych problemów, dostał się do środka. Leszek i Pepełek zostali uwolnieni, a Miłosz,
Leszek i Pepełek zostali uwolnieni, a Miłosz, jego żona oraz Leszek zamordowani, natomiast Młodziutka żona Leszka, Biełka, uprowadzona. Leszek i Pepełek doszczętnie ograbili dwór.

Wszyscy krewni, którzy do tej pory wspierali Leszka i Popiełka, odwrócili się od nich po tej kazirodczej zbrodni. Pozostali im do pomocy tylko nieliczni Niemcy.


VII
Z polecenia Piasta wszyscy niewolnicy niemieccy zostali zgromadzeni pod strażą nad Gopłem. Miało to zapobiec zdradzie. Jeden tylko Hengo nie został przewieziony nad Gopło. Przekonał on Piasta, że nie ucieknie, a ponieważ potrafi robić wiele rzeczy, to na pewno się w zagrodzie przyda.

Dobek zabrał do siebie Henga. Niemiec ucieszył się z tej zmiany, gdyż liczył, że może uda mu się przekonać Dobka do zdrady Piasta. Często rozmowy sprawiły, iż Hendze wydawało się, iż wpadł w łaski nowego pana i coraz odważniej sobie poczynał w swoich opowieściach. Wreszcie otwarcie zaproponował Dobkowi zdradę. Ten, pozornie, zgadził się. Jednak o wszystkim powiadomił Piasta. Obaj postanowili podjąć grę z Niemcem, licząc na to, iż dzięki temu uda się przejrzeć zamiary Leszka i Pepełka.

Dobek wraz z Hengiem wyruszyli na spotkanie z synami Popiela. Młodzi książęta za zdradę obiecywali Dobkowi bogactwo i zaszczyty. Polecili, aby wrócił do kraju i postarał się przekonać swoich krewnych i przyjaciół do zdrady.

Dobek spędził u Leszków jeden dzień. W drodze powrotnej rozprawił się ze szpiegiem, a o tym czego się dowiedział, opowiedział Piastowi.
Wojsko Piasta ruszyło na wojnę z Leszkiem i Pepełkiem.


VIII
Jesienią doszło do ostatecznej konfrontacji. Wojska spotkały się w dolinie, nieopodal Lednicy. Przed bitwą Wizun przyniósł słowa wyroczni, która zapowiadała zwycięstwo Polan. Wojska Piasta ostatecznie zwyciężyły, po długiej i ciężkiej bitwie.

Piast, wraz ze swoimi doradcami, wśród których byli: Poraj, Nagi, Ścibor, Myszko, Bolko Czarny i Luty, uradził, iż na miejscu, zwycięskiej bitwy założy swoją stolicę – Kneźno. Wysłał też dwóch wojewodów w pościg za niedobitkami niemieckimi,Piast, wraz ze swoimi doradcami, wśród których byli: Poraj, Nagi, Ścibor, Myszko, Bolko Czarny i Luty, uradził, iż na miejscu, zwycięskiej bitwy założy swoją stolicę – Kneźno. Wysłał też dwóch wojewodów w pościg za niedobitkami niemieckimi, a
by raz na zawsze sprawę zakończyć.

W bitwie ranny został Dobek. Zdecydowano przewieść go na wyspę, by tam opatrzyć jego rany. Towarzyszyli mu Doman i Sambor. Głównym jednak powodem wyprawy na wyspę, nie były rany Domana, lecz Dziwa. Doman wyznał jej, że wykradnie ją nawet z chramu. Nie mógł bowiem rozstać się z myślą, że powinna ona należeć do niego.


IX
Wojska Piasta wysłane, by ostatecznie rozgromić niedobitki Leszków, spotkały Bumira, który w imieniu Leszka i Pepełka przyjechał prosić o pokój.

Piast przystał na tę propozycję, zaś młodzi książęta przybyli na obrady, bez jakichkolwiek wyznaczników swojej władzy. W trakcie obrad przybyli także znani już Piastowi przybysze z Moraw i poradzili – zawrzeć zgodę. Została ona zawarta w tradycyjny sposób, poprzez rzucanie kamieni do wody, co było symbolem zapominania wszelkich krzywd.

Rozpoczęły się przygotowania do budowy nowej stolicy. Zaznaczono granice przyszłego grodu i planowano złożyć ofiarę bogom. Chciano złożyć dwunastu niewolników, jednak w czasie orania granic natrafiono na kości, a Wisz orzekł, iż bogowie dostali już swoją ofiarę i tym samym niewolnicy zachowali życie.

Tymczasem Doman zdecydował się wreszcie wykraść Diwę z chramu. Popłynął na wyspę i zobaczył ją idącą brzegiem jeziora, ku przycumowanym łodziom. Doman wziął dziewczynę na ręce i zaczął biec do łodzi. Nie wzbraniała się. Płakała tylko cichutko, jednak już wtedy wiedziała, iż jej przeznaczeniem nie jest życie w chramie, przy świętym ogniu, lecz małżeńskie życie z Domanem. Rankiem Doman uczynił z niej swoją żonę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 29 minut