profil

"Lalka" powieść sukcesu czy klęski?

poleca 87% 101 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W powieści Bolesława Prusa pt. „Lalka” autor bardzo realistycznie spogląda na ówczesny obraz społeczeństwa Warszawy. Mimo tego, że postacie występujące w utworze są fikcyjne, ich charakter i sposób bycia jest bardzo zbliżony do ludzi żyjących w dziewiętnastowiecznej Warszawie.

Poza tym dużo uwagi poświęca samemu miastu. Opisuje wiele ciekawych i pięknych miejsc takich jak Łazienki, słynne ulice, hotele oraz pałace arystokratów. W połączeniu z perypetiami bohaterów-mieszkańców Prus stworzył oryginalny „przewodnik” po ówczesnej Warszawie. Czy jednak mimo swej oryginalności „Lalka” to rzeczywiście powieść sukcesu? Myślę, że wizja społeczeństwa przedstawiona w utworze skłania czytelnika do zastanowienia się nad ta kwestią. Moim zdaniem nie można tego określić jednoznacznie, gdyż autor poprzez silnie kontrastujące ze sobą postacie i grupy społeczne ukazane w utworze pozostawia czytelnikowi duże pole do subiektywnej oceny. Oceny tej łatwiej możemy dokonać poznając strukturę społeczeństwa dziewiętnastowiecznej stolicy.

Tak więc bohaterami książki są między innymi Stanisław Wokulski, warszawski kupiec posiadający własny sklep w centrum miasta. Jest on niewątpliwie jedną z najbardziej pozytywnych postaci w utworze. Uczciwy i honorowy ciężko pracował na swój majątek. Jest postacią o niezwykle silnym charakterze, bogatej osobowości oraz specyficznej wrażliwości. Krytycznie odnosi się do świata arystokracji i chociaż do niej nie należy, stara się do tej sfery zbliżyć ze względu na wielką miłość do Izabeli.

Prócz Wokulskiego do polskiej warstwy mieszczańskiej należą również Deklewski, fabrykant powozów, również Szprot, Węgrowicz, Rzecki. Polacy są pracowici, ale nie udaje im się znacznie powiększyć majątku zaś ich dochody wystarczają jedynie na drobne inwestycje i rodzinne wydatki.

Tymczasem prawdziwie duże interesy robią ludzie mający niezwykle wybitne zdolności handlowe, a te niewątpliwie posiada kolejna warstwa – Żydzi. Ci bogaci ludzie, reprezentowani w utworze przez Henryka Szlangbauma, Michała Szumana, są grupą jednolitą i skłonną pomagać sobie nawzajem. Ich majątki często przewyższają majątki Polaków, a tendencje do „cwaniactwa” sprawiają, że dużo lepiej radzą sobie w zdobywaniu pieniędzy od naszych rodaków.

Równie pracowita grupą są Niemcy. Poznajemy ich poprzez rodzinę Minclów. Właściciel rodzinnego sklepu Jan Mincel jest niezwykle uczciwy, dobry, oszczędny, ale zarazem bardzo rygorystyczny i wymagający w stosunku do swoich podwładnych. W sklepie Minclów znajduje się towar najwyższej jakości. Rodzina nie może pozwolić sobie bowiem na najmniejszy zawód ze strony klienta. Jego dobro Jan Mincel zawsze stawia na pierwszym miejscu.

Te wszystkie cechy pomogły mu w odniesieniu wielkiego sukcesu w polskim społeczeństwie, gdyż ówcześnie rzadko który kupiec w kraju tak bardzo dbał o swój wizerunek.

Najubożsi z mieszczan Warszawy to mieszkańcy dzielnicy Powiśle. W oczach Prusa to ludzie zdegenerowani fizycznie i moralnie, głównie rzemieślnicy i wyrobnicy bez pracy i jakiejkolwiek nadziei na poprawę losu. Pogrążeni w wiecznej apatii, na co dzień stykają się ze śmiercią i cierpieniem, zaś całe Powiśle to dzielnica rozkładu i zepsucia. Wśród tych nieszczęśników spotykamy Wysockiego oraz prostytutkę Marię, dla których ostatnią nadzieją na poprawę warunków życia okazuje się Wokulski: Mężczyźnie ofiarowuje pieniądze i zapewnia stałą pracę, a Marii pomaga dostać się do sióstr magdalenek i tym samym porzucić dotychczasowy tryb życia.

Na „szczycie” tej społecznej piramidy znajduje się arystokracja, którą Prus krytykuje najbardziej. Jest to bowiem sfera, do której niegdyś należały bogate i potężne rody szlacheckie, zaś autor przedstawia ją już jako zbiorowisko majątkowych i moralnych bankrutów, ludzi zakłamanych, nieuczciwych i zadłużonych. Arystokraci w swoim mniemaniu są „lepsi”, a przedstawicieli niższych warstw społecznych traktują z pogardą mimo, iż pożyczają od nich pieniądze lub nawet są na ich utrzymaniu, co odzwierciedla stosunek Tomasza Łęckiego do Wokulskiego.

Jedyną pozytywną postacią z grona arystokracji jest prezesowa Zasławska. Pozostali, do których należy między innymi cała rodzina Łęckich, Baronostwo Krzeszowscy, Książe, Starski tworzą zamkniętą kastę, która budzi antypatię, a nawet odrazę. Arystokraci to ludzie niemoralni i nieuczciwi, wyrzekli się jakichkolwiek zasad. Nie są zdolni do prostych, szczerych uczuć takich jak miłość czy przyjaźń. Kobiety wychodząc za mąż kierują się chęcią zdobycia wielkiej fortuny, mężczyźni zaś tracą resztki majątków uprawiając hazard. Działalność publiczna arystokratów jest w rzeczywistości bezużyteczna. Organizowane kwesty i bale dobroczynne służą jedynie dobrej zabawie i nie wypływają ze szczerej chęci pomocy ubogim.

Według Prusa arystokracja to warstwa skazana na zniszczenie, niezdolna do spełnienia swej przeznaczonej roli przewodniej. Sfera ta winna przecież być grupą społeczną, która dba rozwój kraju i o jego interesy. Tymczasem nie mają o tym pojęcia, żyją w utworzonych przez siebie światkach ze świadomością, że ich miasto rozwija się w dobrym kierunku.

Reasumując, wydaje mi się, że Prus przedstawił opowieść o ówczesnych realiach, których z pewnością nie możemy uznać za sukces. Fatalna sytuacja zarówno materialna jak i moralna większości Polaków w stolicy na tle sukcesów innych narodowości, powoduje, że zaczynamy myśleć o lekturze jako o powieści klęski naszego narodu. Wielka niemoc przede wszystkim arystokratów w stosunku do ciągle pomnażających się problemów oraz dominacja cudzoziemców sprawia, że społeczeństwo polskie powoli traci kontrolę nad sytuacją w kraju.

Nadzieją dla czytelnika mogą być jednak poszczególni bohaterowie tacy jak Wokulski lub Rzecki, którzy starają się temu kryzysowi zaradzić.

Z drugiej strony książka może się wydawać wielkim sukcesem ze względu na przesłanie jakie ze sobą niesie. Autor napisał bowiem powieść, która w pełni odzwierciedla ówczesną złą postawę pewnych grup społecznych. Trafiając w samo sedno pokazał społeczeństwu polskiemu, że takim postępowaniem może jedynie dopuścić do „oddania” kraju w cudze ręce i tym samym zrujnować jego wieloletnie tradycje. Wydaje mi się, że z tego punktu widzenia „Lalka”, jako pewien rodzaj apelu, jest powieścią sukcesu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 5 minut

Teksty kultury