profil

Chrzest Polski

Ostatnia aktualizacja: 2022-01-23
poleca 85% 115 głosów

Treść Grafika Filmy
Komentarze
Mieszko I Chrzest polski bitwa pod Cedynią

Geneza chrztu Polskiego


Proces chrystianizacji ziem polskich trwający X-XIII w. Chrystianizację Polski zapoczątkował w 966 osobisty chrzest Mieszka I i budowa polskiej organizacji kościelnej. Mieszko zawarł sojusz polityczny z cesarzem Ottonem I i podległymi mu Czechami, przypieczętowany 965 małżeństwem Mieszka z księżniczką czes. Dobrawą; warunkiem sojuszu było przyjęcie chrztu i w konsekwencji wejście do grona państw chrześcijańskich. Mieszko zapewnił niezależność kościoła kraju przez biskupstwo podległe wprost Rzymowi (968) i akt Dagome Iudex poddający kraj papiestwu; powołanie za rządów Bolesława I Chrobrego metropolii kościoła polskiego ze stolicą. w Gnieźnie (1000) zakończyło proces związania Polski z zach., łac. kręgiem cywilizacyjnym i jego kulturą. Zaburzenia w latach 30. i 40. XI w., zw. reakcją pogańską, dotknęły monarchię i związany z nią Kościół; późniejsza odbudowa umocniła pozycję biskupów i ustabilizowała sieć ich diecezji; ważną rolę odegrał wówczas zakon benedyktynów (m.in. opactwo w Tyńcu); w XI i XII w. rozszerzał się system parafialny (w XII w. ok. 1000 parafii), co doprowadziło do spopularyzowania założeń wiary i praktyk chrześcijańskich w społeczeństwie.

Granice państwa polskiego


W chwili objęcia władzy przez Mieszka jego księstwo obejmowało prawdopodobnie ziemie: Polan, Kujawy, Sieradz, Łęczycę i Mazowsze, natomiast księstwo czeskie obejmowało Czechy, Morawy, Słowację, Śląsk i późniejszą Małopolskę. Po śmierci Mieszka jego państwo objęło już Ziemię Lubuską, Pomorze, Śląsk, Ziemię Krakowską i Sandomierską (dwukrotny wzrost terytorium), a księstwo czeskie zanotowało odpowiednio utratę około połowy terytorium.

"Na niezbyt ludnej i dość ubogiej Ziemi Gnieźnieńskiej rozpoczęli oni tworzenie zrębów swojej władzy. Nie ma tam archeologicznych śladów zbrojnego podboju. Natomiast inne części Wielkopolski zostały przez Piastów podbite, zapewne w pierwszej połowie X w., grody tamtejsze są bowiem spalone. Na słabo dotychczas zaludnionej Gnieźnieńszczyźnie pojawia się ludność przesiedlona z podbitych ziem. Powstają nowe osady i grody. Dotychczas stosowano ekstensywną metodę pozyskiwania dóbr potrzebnych do sprawowania władzy, podbijając nowe ziemie. Piastowie zaczęli intensywnie inwestować we własną siedzibę. Widać to po niesłychanym skoku demograficznym i osadniczym Ziemi Gnieźnieńskiej."
(Cytat: profesor Zofii Kurnatowskiej)

Chrzest Mieszka I


Chrzest Mieszka I miał miejsce w 966 roku w Wielkanoc, lecz nie był to chrzest Polski tylko samego władcy. Cały kraj potrzebował długich lat przemian i działania dobrze zorganizowanej misji chrystianizacyjnej by zaprowadzić w Polsce chrześcijaństwo. Nie wiadomo niestety gdzie odbyła się sama ceremonia chrztu władcy. Nie wiadomo także czy odbyło się to w kraju czy poza jego granicami. Najprawdopodobniej jednak owa uroczystość dokonała się jednak za granicą państwa polskiego. Wiele na to wskazuje, że tym miejscem była Ratyzbona. Za tym przemawia kilka faktów,: chrzest był niezwykle ważnym wydarzeniem politycznym i wymagał uroczystej i podniosłej ceremonii. Pozycja władcy zmuszała,: "aby chrztu udzielił mu, co najmniej biskup i aby jego ojcem chrzestnym była jakaś znana i politycznie nieobojętna osobistość". Przygotowania Mieszka do samej uroczystości rozpoczęły się już na trzy tygodnie przed wyznaczoną datą samej ceremonii. Wczesną wiosną 966 roku, udał się książę do stolicy biskupiej. Towarzyszyła mu najprawdopodobniej rodzina i wspaniały orszak możnych polańskich. Ktoś z ochrzczonych przyjaciół Mieszka pełnił rolę "ojca chrzestnego" przedstawił księcia jako osobę, która pragnie przyjąć chrześcijaństwo. Potem dla Mieszka rozpoczął się okres przygotowawczy, który trwał około piętnastu dni, podczas którego uczestniczył we mszy i słuchał nauk o podstawowych zasadach chrześcijaństwa.

Uroczystość chrztu miała miejsce w Wielkanoc 14 kwietnia. Tego dnia wczesnym rankiem wraz z osobami, które także miały przyjąć chrzest zjawił się Mieszko u drzwi katedry. Towarzyszył księciu "ojciec chrzestny". Kiedy otwarto drzwi w korytarzu kościoła rozpoczęły się "ceremonie wstępne", podczas której przyszli chrześcijanie wyrzekali się szatana i wierzeń pogańskich. Później chór księży rozpoczynał śpiew litanii, poczym ceremonia przeniosła się już do wnętrza świątyni. Już w środku kościoła Mieszko z innymi kandydatami do chrztu "złożyli wyznanie wiary i odmówili modlitwę": "Ojcze nasz". Następnie w uroczystym pochodzie ze śpiewem na ustach przeszli wszyscy do "baptysterium", czyli chrzcielnicy. Było to osobne pomieszczenie znajdujące się niedaleko katedry i przeznaczone specjalnie do udzielania chrztu. Weszli tam wszyscy biorący udział w obrzędzie mężczyźni. W środku "baptysterium" był basen wypełniony wodą nazywany w liturgii "piscina", czyli sadzawka. Po odmówieniu modlitwy biskup poświęcił wodę i przystąpiono do najważniejszego punktu ceremonii, czyli udzielenia chrztu. Kandydaci zrzucali szaty i obnażeni wchodzili do sadzawki. Jako pierwszy został ochrzczony "najdostojniejszy" z nich, czyli Mieszko. Musiał on zanurzyć się trzy razy w wodzie, a biskup odmówił nad nim tekst : "Ego te baptiso in nomine Patris et Filii et Spiritus Sancti", co oznacza: "Ja cię chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego". Następnie biskup namaścił ramiona Mieszka olejem, poczym nakreślił na czole księcia znak krzyża specjalnym olejem zwanym "chryzmą" i nakładając na niego ręce udzielił mu darów Ducha Świętego.

Chrzest miał dla państwa Mieszka doniosłe i wielostronne znaczenie. Ówczesny świat był podzielony na kilka sfer. W skład każdej z nich wchodziło wiele państw połączonych ze sobą pod względem wiary, polityki,prawa. Europa zachodnia i środkowa tworzyła obszar oddziaływania Kościoła rzymskiego. Nie miały w niej miejsca kraje nie uznające chrześcijaństwa. Pewne zasady współistnienia społecznego, które wytworzyły się w Europie zachodniej i obowiązywały przeważnie w stosunkach między państwami chrześcijańskimi, nie dotyczyły pogan. Ich można było oszukiwać, rabować, a nawet mordować i nie było to uznawane za grzech, wręcz odwrotnie było to powodem do dumy. Pogan, bowiem traktowano jak zwierzęta. Dlatego właśnie Mieszko, by nie stać się obiektem napaści potężnych chrześcijańskich sąsiadów, którym nie mógł przeciwstawić wystarczającej do obrony siły, postanowił wziąć samemu czynny udział w polityce europejskiej. Dlatego też bez wahania przyjął chrześcijaństwo. Chrzest umożliwił Mieszkowi dostęp do tych, którzy rzeczywiście kierowali polityką Europy, do takich osobistości jak cesarz i papież. Książe polski bardzo szybko po przyjęciu chrześcijaństwa nawiązał kontakty przede wszystkim z papiestwem. Czego dowodem jest wydany w późniejszym okresie panowania dokument o treści: "Dagome... i Oda... i synowie ich Mieszko i Lambert... nadali świętemu Piotrowi w całości jedno państwo, które zwie się Schignesne...". Jest to niewątpliwie powierzenie Polski papiestwu dokonane przez Mieszka.

Książe nie unikał także kontaktów z cesarzem, i bardzo szybko po chrzcie zasłużył sobie na określenie "przyjaciel cesarski". Jednak chrzest nie zabezpieczył całkowicie Mieszka przed napadami ze strony "panów niemieckich", bowiem w roku 972 margrabia Hodo najechał ziemie polskie. Ale nie dość, że poniósł klęskę, to także naraził się cesarzowi, który nakazał mu przerwać działania wojenne. W tym miejscu można zaważyć jak ważny był chrzest, ponieważ gdyby Mieszko był poganinem to margrabia Hodo otrzymałby pomoc innych "panów niemieckich" i poparcie cesarza. Przeciw ochrzczonemu Mieszkowi taka solidarność nie wiązała już tych książąt. Mieszko interesował się wewnętrznymi sprawami niemieckimi. Dobre stosunki miał przede wszystkim z książętami bawarskimi sięgające zapewne czasów, gdy Mieszko załatwiał sprawy chrztu. Od tego momentu książę, chociaż lojalny wobec cesarzy sprzyjał wyraźnie dynastii bawarskiej, rywalizującej z cesarską dynastią saską. Dlatego po śmierci cesarza Ottona I w roku 973, Mieszko poparł kandydaturę na tron księcia bawarskiego Henryka Kłótnika, którego rywalem do objęcia rządów był syn zmarłego cesarza Otton II. Dopiero, gdy poparcie dla księcia bawarskiego zaczęło spadać Mieszko postanowił poprzeć syna zmarłego cesarza. Także kolejny władca na polskim tronie, czyli syn Mieszka, Bolesław Chrobry zachowywał dobre stosunki z cesarzem niemieckim Ottonem III. Najważniejszym dowodem tych dobrych relacji był zjazd obu władców w roku 1000 w Gnieźnie. To spotkanie potwierdziło wysoką pozycję Bolesława w ówczesnej Europie.

Dobrawa


Żona Mieszka I, Dobrawa, była córką księcia czeskiego Bolesława I i siostrą jego następcy, Bolesława II. Jej dotyczy pierwsza polska zapiska rocznikarska, brzmiąca następująco: "965 Dobrawa przybywa do Mieszka". Powodem, dla którego Mieszko ożenił się z księżniczką czeską, była konieczność sojuszu z południowym sąsiadem. Najważniejszą jednak przyczyną była chęć przyjęcia chrześcijaństwa, w czym Czechy miały pomóc. Dobrawa dożyła roku 977. Do jej śmierci stosunki polsko-czeskie układały się przyjaźnie. W małżeństwie z Mieszkiem doczekała się syna Bolesława, (ur. 967 r.) oraz najprawdopodobniej córki Swiętosławy Sygrydy, późniejszej królowej duńskiej, szwedzkiej i norweskiej, matki króla Danii i Anglii, Kanuta Wielkiego. Opinie kronikarzy na jej temat nie są jednoznaczne. Zdecydowanie dobrze pisze o niej autor pierwszej kroniki polskiej, zwany Gallem Anonimem. Także chwali Dobrawę niemal jej współczesny kronikarz. Niemiecki Thietmar, którego opinia jest najbardziej godna zaufania. Podkreśla dobroć księżniczki, zauważa nawet, że jej imię wywodzi się od wyrazu "dobra". Zupełnie inaczej ocenił Dobrawę współczesny Gallowi czeski kronikarz, Kosmas. Według niego, "ponieważ była nad miarę bezwstydna, kiedy poślubiła księcia polskiego, będąc już kobietą podeszłego wieku, zdjęła ze swej głowy zawój i nałożyła panieński wianek, co było wielkim głupstwem tej kobiety.

O ślepocie Mieszka, syna księcia Siemomysła


Ten zaś Siemomysł spłodził wielkiego i sławnego Mieszka, który pierwszy nosił to imię, a przez siedem lat od urodzenia był ślepy. Gdy zaś dobiegała siódma rocznica jego urodzin, ojciec, zwoławszy wedle zwyczaju zebranie komesów i innych swoich książąt, urządził obfitą i uroczystą ucztę; a tylko wśród biesiady skrycie z głębi duszy wzdychał nad ślepotą chłopca, nie tracąc z pamięci [swej] boleści i wstydu. A kiedy inni radowali się i wedle zwyczaju klaskali w dłonie, radość dosięgła szczytu na wiadomość, że ślepy chłopiec odzyskał wzrok. Lecz ojciec nikomu z donoszących mu o tym nie uwierzył, aż matka, powstawszy od biesiady, poszła do chłopca i położyła kres niepewności ojca, pokazując wszystkim biesiadnikom patrzącego już chłopca. Wtedy na koniec radość stała się powszechna i pełna, gdy chłopiec rozpoznał tych, których poprzednio nigdy nie widział, i w ten sposób hańbę swej ślepoty3 zmienił w niepojętą radość. Wówczas książę Siemomysł pilnie wypytywał starszych i roztropniejszych z obecnych, czy ślepota i przewidzenie chłopca nie oznacza jakiegoś cudownego znaku. Oni zaś tłumaczyli, że ślepota oznaczała, iż Polska przedtem była tak jakby ślepa, lecz odtąd - przepowiadali - ma być przez Mieszka oświeconą i wywyższoną ponad sąsiednie narody. Tak się też rzecz miała istotnie, choć wówczas inaczej mogło to być rozumiane. Zaiste ślepą była przedtem Polska, nie znając ani czci prawdziwego Boga, ani zasad wiary, lecz przez oświeconego [cudownie] Mieszka i ona także została oświeconą, bo gdy on przyjął wiarę, naród polski uratowany został od śmierci w pogaństwie. W stosownym, bowiem porządku Bóg wszechmocny najpierw przywrócił Mieszkowi wzrok cielesny, a następnie udzielił mu [wzroku] duchowego, aby przez poznanie rzeczy widzialnych doszedł do uznania niewidzialnych i by przez znajomość rzeczy [stworzonych] sięgnął wzrokiem do wszechmocy ich stwórcy. Lecz czemuż koło wyprzedza wóz? Siemomysł tedy w podeszłym wieku rozstał się ze światem.
(Gall Anonim)

Góra Ślęża


Góra Ślęża leży 34 km na południowy zachód od Wrocławia. Ma 718m n.p.m. wysokości i jest otoczona licznymi mniejszymi wzniesieniami: Radunia, Gozdnica, Wieżyca, Wzgórzami Oleszeńskimi, Wzgórzami Kielczyńskimi. Góra była miejscem kultów pogańskich już 4500 lat p.n.e. Do dziś zachowało się tam kilka tajemniczych rzeźb kamiennych: Panna z rybą, Niedźwiedź, Grzyb, Pielgrzym. W Sobótce - miasteczku leżącym u stop Ślęży - znajduje się Muzeum Ślężańskie z ekspozycją archeologiczną i przyrodniczą. Jeśli wierzyć legendzie, pod Ślężą mieści się brama do piekieł. Ponoć góra ta powstała z wielkiego głazu rzuconego przez Lucyfera w czasie bitwy aniołów z diabłami. Lucyfer był wściekły na siebie, ze rzucił kamień, który zamknął mu wejście do podziemi. Ze złości tupnął w ziemie tak mocno, że powstała przełęcz, która nazywa się Tąpadło. A diabły muszą się błąkać po ziemi, bo nie mogą wejść do swego królestwa...

Moja ocena


uważam chrzest za konieczność historyczną, podobnie jak nasze wejście w tą a nie inną strefę wpływów. Z różnych względów były to wydarzenia nieuniknione, konieczne i pozytywne. Jednak faktem jest że przywódca kraju kierując się osobistymi przekonaniami zdecydował się na taki a nie inny krok i że na tę jego decyzję zgodzili się "współpracownicy" i wcale niemałe zaplecze. Przyjęcie chrztu mogło zapewnić Polsce miejsce wśród państw Europy chrześcijańskiej i zabezpieczyć przed przymusową chrystianizacją. Aby więc uchronić się od bezpośredniego podporządkowania ziem polskich niemieckim palcówką, Mieszko zdecydował się w 965 r. na przymierze z Czechami i na małżeństwo z księżniczką Dobrawą, a w 966 r. na przyjęcie chrztu, ale za pośrednictwem czeskim. Jeszcze jednym plusem przyjęcia chrztu było to że jako państwo chrześcijańskie Polska została zaliczona do społeczności chrześcijańskiej i co za tym idzie, władca traktowany był na równi z innymi książętami. Wprawdzie Mieszko dalej toczył walki z margrabiami niemieckimi, ale jednocześnie nawiązywał bezpośrednie stosunki z cesarzem.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 12 minuty