profil

Opis krajobrazu (najpiękniejsze ze znanych miejsc)

poleca 85% 2171 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Jezioro Tałty, bardzo głębokie i długie, ale niezbyt szerokie, na Mazurach jest najpiękniejsze wszesnym, letnim porankiem. Fragmenty lasów pozostają jeszcze pogrążone w cieniu, półmroku, ale promienie słońca błyszczą już jaskrawym światłem na niewielkich falach. Nisko zawieszona, czerwona kula słońca wolno przesuwa się po niebie, które gdzieś na horyzoncie stapia się w jedną całośc z wodą. Ta ostatnia jest ciemnogranatowa, zapewne zimna, jabky posrebrzona na powierzchni. Iglaste lasy prezentują wszystkie odcienie zieleni: od zupełnie ciemnej, po jasną. Gdzieniegdzie mozna dostrzec białe pnie brzóz, otoczonych zwartymi masywami świerków. Drzewa odbijają się w tafli jeziora, las jakby wychodzi poza brzegi, zwłaszcza duże pnie płaszczyzny wody, nad którą jeszcze miejscami unoszą się ostatnie kłębki porannej mgiełki.
Stojąc na wysokim, lewym brzegu jezoira, widzisz po prawej stronie uśpione Mikołajki:wieże dwóch kościołów i wysoką basztę straży pożarnej, most, na którym nieruchomo tkwi kilku wędkarzy wpatrzonych w lusto wody. Po stronie lewej mamy miasteczko Ryn z czerwonymi dachami domów, górującym nad okolicą krzyżackim zamkiem z nieotynkowanych cegieł. Wszystkie domy toną w zieleni, są tylko dopełnieniem obrazu, w którym bez reszty dominują dwa elementy: lasy i woda.
O tak wszesnej godzinie jeszcze niewielu żeglarzy opuścilo przystanie.Słaby wiatr leniwie popycha małą, jasnozieloną łódź z białym żaglem, w przeciwną stronę płynie spory, kabinowy jacht z ogromnym, czerownym żaglem przypominającym balon. Wiatr nie wypełnił go, można uslyszec łopot płótna. Któś mozolnie wiosłuje, płynąc granatowym kajakiem, ledwie widocznym na tle wody. Wygląda to tak, jabky człowiek siedział bezpośrednio na falach. Jest cicho. Jedynie gdzieś z oddali dobiega krzyk żurawi, młócąc wodę, z łomotem skrzydeł zrywają się do lotu dwa wielkie łabędzie. Perkozy przy nadbrzeżnym sitowiu, jak zawsze, wynurzają się niespodziewanie i znów nurkują. Nie zwracają uwagi na gumowy ponton, z ktorego dwoch mężczyzn łowi ryby.
Co roku wracam w to miejsce. Siedząc na piaszczystym wzgórzu, z niepokojem obserwują krajobraz, którego urok, niezwykłą harmonię może kiedyś zniszczyc np. jakiś szpetny hotel postawiony na brzegu jeziora.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta