profil

Sen Izabeli interpretacja.

poleca 82% 2825 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Często mam różne sny. Badam je, badam też sny innych, gdy opowiadają mi o nich, gdy proszą, żebym je im przetłumaczyła. Dzięki temu wiem, że … co to znaczą, te sny. (Różne.) Sny wiele mówią o tym, jak sami się zachowujemy, co myślimy, jak żyjemy. Podpowiadają też różne rady, co powiinniśmy zrobić, np. w gnębiącej nas sytuacji. Sny płyną z podświadomości, są to rózne dziwne wizje senne, a my czujemy je, jakby to było naprawdę.

Czasem zasypiamy jak omdleni - "jak zabici", jak to się nawet popularnie mówi - a czasem nas sen jest dosyć lekkii. Czasem jeszcze przez sen, podpowiadamy, co powinniśmy zrobić, co przyśnić, co może się przyśnić.

Myślę, że wiele sny nasze mówią o podświadomości. I np. kiedy boimy się kotów, w naszym śnie kot może oznaczać złą wrózbę, oszustwo, cos strasznego. Albo - na odwrót -piękne zdarzenie, miłą niespodziankę.
I np. sen Izabeli, zwanej też zdrobniale Belcią. Opowiedziała go Florci, i widać było, że ona się go boi. Bała się też w nim Wokulskiego, bo miał czerwone ręce, był też… człowiekiem… pracy. To było takie straszne, jeszcze jej tata (jej papa) grał z nim w karty. W pikietę, jak tam ujęli, bo to była taka gra, wtedy.

Wokulski w śnie jej rzeczywiście był straszny, jakiś dziwny (w każdym razie). W dymie, w turkocie, i do tego jeszcze ten drżący powóz! Uch… to bylo groźne, dziwne. Zwłaszcza, że we śnie inaczej się reaguje. Są znajome nam rzeczy, ale też rózne znane nam rzeczy zmieniają się, stają się zupełnie inne.

Ta dziwna postać trzyma w ręku wachlarz kart, chyba zamierza je rzucić na przednie siedzenie. Te karty trzyma tuż przy piersi, co zapewne oznacza serce. Jest ubrana w usmoloną koszulę, ma jakiś taki "ponury, srogi" wyraz twarzy (jak to go ujęła zapewne Izabela). Pewno jest styrany, zapracowany, zmęczony, ciężko pracuje, ale widać, daje mu to szczęście, robi to tak chętnie i skwapliwie.
To człowiek pracy, Na twarzy jest śniady (przypomina Trostiego) i krótko obcięte włosy ma, jego dłonie są duże i czerwone.

Ojciec Izabeli ogląda swe piękne paznokcie, nie przejmuje się córką, ani jej lękiem. (Nie jest skora do lęku, ale sytuacja robi się dziwna.) A gdy woła, "Ależ to straszny człowiek, papo!", on odpowiada: "Nawet tacy nie robią nic złego kobietom". To już jest (takie) dziwne, jak we śnie.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 2 minuty

Teksty kultury