profil

"Dywizjon 303".

poleca 84% 2848 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Nigdy w dziedzinie ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym” rozważ te słowa w oparciu o lekturę „Dywizjon 303”.

Cytat zawarty w temacie należy do Winstona Churchilla mającego na myśli bohaterskich lotników, którzy stoczyli bardzo ważną bitwę z niemiecką flotą 15 września 1940 r. Bitwa ta zwana jest Bitwą o Anglię. Niemcy chcąc zapanować nad całą Europą, zaatakowali swojego nieugiętego wroga, czyli Wielką Brytanię. Zwycięstwo w tej walce dałoby ostateczną wygraną Niemcom na froncie europejskim. Słowa Churchilla są słuszne, gdyż siły w tym starciu były nierówne. Przewaga samolotów niemieckich była dosyć duża. Wśród brytyjskich oddziałów lotniczych ogromną rolę odegrał polski Dywizjon 303, zwany także Dywizjonem Kościuszkowskim. Jego zasługi były bardzo liczne, a w kulminacyjnym momencie – 15 września, dywizjon wykazał się wielkimi umiejętnościami poszczególnych pilotów. Śmiało można powiedzieć, że jego udział w tej potyczce był decydujący. Żeby być w 100% o tym przekonaną, przybliżę kilka najważniejszych osiągnięć niektórych wartych uwagi myśliwców. Jednym z tych wspaniałych lotników z Dywizjonu Kościuszkowskiego był porucznik Jan Zumbach. Zaatakowany przez pięć messerschmittów nie traci głowy i zachowuje zimną krew. Brawurowo unika pocisków wroga. Dzięki jego spostrzegawczości i zwinności cudem udaje mu się uciec. Jest na tyle zawzięty, że uciekając zestrzela jeden z niemieckich samolotów. Z kolei sierżant Józef Frantiszek, chociaż był Czechem, zawsze powtarzał, że w duszy jest Polakiem. Tłumaczył to przywiązanie przyjaźnią jaką okazała mu Polska przy ucieczce ze swojej zniewolonej ojczyzny. Jego działania wojenne określano jako „metodę Frantiszka”, gdyż lubił działać sam, był indywidualistą. Czuł sie w powietrzu jak ryba w wodzie. Zginął jednak przez swoją nieopatrzność rozbijając samolot przy lądowaniu. Ważną postacią w dywizjonie był podporucznik Kazimierz Daszewski, któremu Bitwa o Anglię dała się boleśnie we znaki. W czasie jednego z lotów jego samolot zostaje zestrzelony, a Daszewski podczas tego ataku zostaje bardzo ciężko ranny. Jego twarz jest poparzona gorącym olejem, a niektóre fragmenty jego ciała zostają wyrwane. Pilot ratuje się bardzo dramatycznym skokiem, który był dla niego prawdziwą gehenną. Idealnym przykładem heroizmu członków Dywizjonu 303 był sierżant Stefan Karubin. Po zestrzeleniu samolotu wroga, zostaje zaatakowany przez nowego messerschmitta. Lotnik strzela do niego powodując awarię silnika maszyny przeciwnika. Nie zraża się tym, że zabrakło mu amunicji i dalej zawzięcie pędzi za wrogiem. Przestraszony na śmierć Niemiec przestaje panować nad swoim samolotem i rozbija się. Podstawowymi zaletami polskich lotników były m.in. spostrzegawczość, zawziętość, umiejętność szybkiego podejmowania trafnych decyzji, dyscyplina a nierzadko nawet heroizm. Nieobca myśliwcom z Dywizjonu 303 była także brawura. Niejednokrotnie potrafili wyjść z najgorszej opresji, dzięki swojemu niezawodnemu instynktowi. Byli także pięknym przykładem przyjaciół. Kiedy współtowarzysz znalazł się w opresji nigdy nie zostawiano go na pastwę losu i broniono go do końca. Są wzorem godnym do naśladowania. Walczyli o Anglię mimo tego, że ta nie pomogła Polsce w czasie ataku Niemiec na naszą ojczyznę. Dlatego powinniśmy być dumni, że to właśnie nasi rodacy odegrali znaczącą rolę w największej powietrznej bitwie II wojny światowej. Takich pilotów w Dywizjonie Kościuszkowskim było wielu. Myślę, że przytoczone zasługi pozwolą w pełni zgodzić się z twierdzeniem zawartym w temacie. Winston Churchill wypowiadając te słowa wyraził podziw, jakim darzył poświęcenie dla Anglii lotników innych narodowości. To dzięki ich waleczności, odwadze i zawziętości udało się zwyciężyć z hitlerowskimi Niemcami.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty